Obudziłam się o idealnej godzinie, od razu poszłam się przygotować. Zajęło mi to w sumie 20 minut. Gotowa zeszłam na dół, był tam Shane
-Dziewczynko za chwilę wychodzimy, musisz dzisiaj na nas poczekać godzinę.
-Okej, będę w bibliotece-powiedziałam a on pokiwał głową
Na śniadanie zjadłam tosty, na szczęście braci nie było obok więc zjadłam tylko trochę.
Właśnie szliśmy do auta, gdy byliśmy już pod szkołą nigdzie nie widziałam Charlie'go ani Matta, Nathaniela i Xandra, więc poszłam do szkoły.
Pod klasą stał Noah podeszłam aby się przywitać
-Hej Noah
-O hej Hailie-wyciągnął ręce tak abym się przytuliła, oczywiście to zrobiłam nie podobał mi się ale przyjaciele jak najbardziej
-Mam pytanie czy chciałbyś dzisiaj po lekcjach ze mną się pouczyć?
-No mi pasi-uśmiechnął się
Chciałam aby te lekcje dobiegły końca i żebym poszła do biblioteki się pouczyć...
Jaki to był błąd....
***
Właśnie szłam wraz z moim przyjacielem do biblioteki, dalej nie widziałam Matta, Nata, Xandra i Charlie'go co mnie zdziwiło...
Usiedliśmy przy stole, uczyliśmy się francuskiego od podstaw bardzo dobrze nam szło...
Minęło około trzydzieści minut i wszystko było już przerobione, w pewnym momencie zauważyłam, że Noah przymyka oczy chyba był zmęczony... nie zauważyłam kiedy jego głowa opadła na moje ramię, chłopak gwałtownie się podniósł i powiedział
-Przepraszam Hailie nie chciałem...-podrapał się po karku a ja się uśmiechnęłam
-Spokojnie, nic się przecież nie stało, jak chcesz to możesz oprzeć głowę na moim ramieniu- chyba go przekonałam bo położył głowę na moim ramieniu, nie miałam do tego problemu bo się przyjaźnimy...
Usłyszałam, że ktoś wszedł do biblioteki
-Co jest kurwa?-powiedział bardzo znajomy mi głos
Podniosłam się wraz z przyjacielem, odwróciliśmy głowy stał tam Matt i Charlie
-Możesz mi wytłumaczyć co tu się odpierdala?!-warknął Charlie
-Nic, tylko się uczyliśmy możesz przestać krzyczeć?-powiedziałam spokojnie
-Ta...uczycie się? dlatego on leży na twoim ramieniu?!
-Nie on tylko Noah, był zmęczony więc położył głowę na moim ramieniu przecież to nic nie znacz-nie zdążyłam dokończyć bo mi przerwał
-Chuja mnie obchodzi jak ma na imię! niech śpi sobie kurwa gdziekolwiek!
-Uspokój się to tylko przyjaciel!-powiedziałam a Charlie prychnął
-Przyjaciel!? my też do cholery byliśmy przyjaciółmi i co!? i co z tego wyszło?! jesteśmy teraz w pierdolonym związku!-krzyknął mój chłopak. Po tych słowach w oczach stanęły mi łzy
-Co z tego wyszło? żałujesz tego, że jesteśmy razem? i tego jak jest?-pociągnęłam nosem- w pierdolonym związku... z pierdoloną dziewczyną?
Bez słowa wzięłam swoje rzeczy, Noah zrobił to samo ruszyłam w stronę wyjścia
-Hailie nie o to mi chodzi-nie dokończył bo Noah mu przerwał, za co mu dziękuję...
-Odpuść...-Charlie patrzył na niego jakby miał go zamordować...
Pobiegłam do toalety, zaczęłam bezgłośnie płakać po chwili do łazienki wparował Noah, jak mnie zobaczył podszedł do mnie
-Chodź Hailie...-rozłożył ręce tak abym mogła się w niego wtulić, skorzystałam z tego
Bez wahania przytuliłam policzek do jego klatki piersiowej, po chwili odsunął mnie od siebie popatrzyłam na niego pytającym wzrokiem, urwał kawałek papieru i go zwilżył delikatnie wytarł moje mokre od łez policzki
-Nie płacz Hailie, najwyraźniej nie warto, będzie dobrze...
Jeszcze trochę się przytulaliśmy, zadzwonił dzwonek nie wyglądałam jakbym płakała więc bracia się nie domyślą...
Pożegnałam się i poszłam na parking szkolny, po chwili dotarli bliźniacy
-Hejka
-Siema dziewczynko
-Cześć mała dziewczynko, co tam w szkole?
-E...dobrze a u was
-Oboje po pale z matmy więc mega dziewczynko-prychnęłam
-Nie no gratulacje-zaśmiali się
Przez powrót do domu chłopaki śpiewali piosenki, powinnam dostać medal za grę aktorską...
Gdy wróciliśmy wszyscy razem zjedliśmy ja, Tony, Shane, Dylan, Will i Vincent...
Atmosfera była przyjemna, poszłam do pokoju zrobiłam lekcje, ogarnęłam pokój, przygotowałam się na jutro i przebrana i gotowa do snu zasnęłam...
Mimo problemów dzisiejsza sytuacja mnie dobiła, może nie było tego widać bo tak chciałam, być bez pytań "Co się stało?" lub "Czemu płaczesz?" bo i tak bracią nie powiem o tej sytuacji ani kolegą braci, a Matt już wie a więc powie pewnie reszcie...
CZYTASZ
Czy będę kiedyś szczęśliwa?
Fiksi RemajaKsiążka opowiada o Hailie i jej dalszych losach po śmierci dwóch ukochanych osób Mamy i Babci. Okazuję się, że ma pięciu starszych braci w Pensylwanii, najstarszy brat Vincent postanawia wziąść opiekę nad 14-letnią Hailie. Czy Hailie znajdzie wspóln...