GENIALNY PLAN

587 20 15
                                    

Obudziłam się dużo wcześniej niż zwykle, poszłam się przygotować. Lekko pofalowałam włosy, pomalowałam się, ubrałam, umyłam zęby i czekałam na wiadomość od Mayi. Postanowiłam w szkole przedstawić mój genialny plan Liamowi, jeśli wszystko pójdzie po mojej myśli to będzie zajebiście. Ale jest jedna ważna zasada... Ani słowa Charlie'mu.

Chodziłam w kółko po pokoju gdy usłyszałam, że przyszła mi wiadomość. Rzuciłam się po telefon aby zobaczyć wiadomość od mojej cioci...

Tak! Tak! Tak!

Udało się!

Tak dokładniej Monty pojedzie z Willem i Vincentem do ich klubu bo mają coś tam załatwić. Pomińmy ten fakt, że nie miałam pojęcia, że mamy jakiś klub ale cóż. 

Gdy minęło już trochę zeszłam na dół coś zjeść, zastałam na dole Willa.

-Cześć Will

-Hej malutka chcesz owsiankę?-zapytał na co pokiwałam głową

Will podał mi porcją owsianki, usiadłam na przeciwko niego.

-Malutka, dzisiaj mnie i Vinca nie będzie, musimy coś załatwić. Zostaniesz ze świętą trójcą w porządku?

Lepiej niż w porządku...

-A okej, a to coś ważnego?-zapytałam a w odpowiedzi brat sprzecznie pokręcił głową

Dokończyłam śniadanie, po rozmowie z Willem dowiedziałam się, że bliźniacy są już w szkole. Czekałam na Charlie'go oczywiście nie długo. W aucie Charlie powtarzał wszystkie zasady na imprezie, nic a nic mu nie powiedziałam o moim planie bo przecież wiadomo co by było...

Gdy tylko dojechaliśmy pod szkołę przywitałam się z moim przyjacielem, Xandrem, Nathanielem i Mattem. Gdy o czymś rozmawiali poszłam do Liama, w końcu chcę mu przedstawić mój plan...

-Siema mała-przytulił mnie gdy odeszliśmy na bok

-Hej Liam, jest sprawa...

-No co jest?

-Bracia pozwolili mi iść na imprezę ale nie mogę pić...- otworzył szerzej oczy- No i mam pomysł trochę głupi ale no nie mam co zrobić, trzeba moich braci przypilnować żeby się upili. Gdy już będą totalnie schlani nie będą jakoś obecni więc będę mogła wtedy pić...

-No z tym problemu nie będzie, upiją się raz dwa więc... Dobra ale ani słowa, że będziesz pić pod moją wiedzą jasne? Będę pilnować abyś się nie zalała w trupa...

-Okej, ale się nigdy nie zalałam w trupa-burknęłam z wyrzutem a Liam uniósł brew

-Ta? A na imprezie twojego znajomego? Hm?-zastanawiałam się chwilę..

-Zaraz, zaraz... Skąd ty niby o tym wiesz?-zapytałam a on się tylko uśmiechnął

-Mam swoje dochody, nikt nie wie luz. Dobra nieważne to widzimy się na imprezie, lecę już bo muszę jeszcze coś załatwić...

-No okej, pa Liam...

Po rozmowie z Liamem miałam pewność, że się uda. Bo czemu miałoby pójść coś nie tak? A no właśnie dlatego, że Hailie Monet zawsze ma jakieś niepowodzenia...

***

Miałam wrażenie, że dzisiejsze osiem godzin w szkole to jakieś dwadzieścia. Czas się niemożliwie dłużył i myślałam, że cały dzień spędzę w szkole... Na szczęście w końcu lekcje dobiegły końca a ja mogłam wrócić do domu przyszykować się, pojechać na imprezę i zajebiście się bawić...

Czy będę kiedyś szczęśliwa?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz