DOBERMANY

1.6K 41 2
                                    

Wyszłam przed szkołę moim oczom ukazał się obraz siedmiu dobermanów w tym trzy z nich były najgroźniejsze a wabiły się Dylan, Shane, Tony...

To mój koniec...pomyślałam

Bardzo ale to bardzo nie pewnie podeszłam do auta gdzie były już wszystkie dobermany jeden z nich o imieniu Dylan zaczął:

     -Możesz nam wytłumaczyć kto to do cholery był?!-krzyknął Dylan

    -I z kąd go kurwa znasz?!-dodał Tony

    -I kurwa dlaczego go przytuliłaś?!-dodał tym razem Shane

Wiedziałam, że będą źli ale bez przesady no...

-Po pierwsze był to Charlie znam go ze starej szkoły i przeprowadził się tu i kontakt nam się urwał był i jest moim przyjacielem pasi?-odpowiedziałam dosyć chamsko ponieważ uważam, że to nie ich sprawa kto to, z kąd go znam i dlaczego go przytuliłam bez jaj

   -Nie kurwa nie pasi w domu pogadamy z Vinc'em i Will'em-powiedział Dylan a koledzy go poparli nie no super co jeszcze?

Patrzyłam na niego po czym zobaczyłam charlie'go podeszłam do niego dałam mu kartkę z moim nowym numerem telefonu i wróciłam do braci i rzuciłam na ochodne:

    -Teraz możemy jechać-wyjęłam telefon dostałam wiadomość od charlie'go i zapisałam jego numer telefonu.

Po kilku minutach jechaliśmy do domu chłopaki robili dramę już w aucie masakra...

***

Dojechaliśmy do domu wbiegłam pierwsza do domu gdzie stał już Vince:

   -Droga Hailie musimy porozmawiać...-zrobił krótką przerwę dokończając-wszyscy.

Bez jaj co już go powiadomili?! idioci!!!

Chcą być tacy? nie ma sprawy...

     -Jasne zatem chodźmy do salonu-odparłam najbardziej oschle jak potrafiłam Wszyscy bracia na mnie patrzeli ze zdziwieniem oraz ze złością,  sami tego chcieli...

Usiadłam na kanapie jak gdyby nigdy nic zrobili to co ja siedzieliśmy w ciszy póki jej nie przerwałam:

-Zatem gadajmy.

Czy będę kiedyś szczęśliwa?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz