Cały wczorajszy dzień praktycznie spędziłam z Charlie'm, pomagałam mu się nauczyć na dzisiaj. Wstałam wcześniej aby się przygotować do szkoły, jak zwykle przyjeżdża po mnie mój chłopak.
Od rana dopisywał mi dobry humor, byłam podekscytowana jutro ważny dzień, a mianowicie kolacja z rodziną mojego chłopaka. Musiałam dobrze wypaść, nie znam jego rodziców i nie wiem jacy są... Może dużo wymagający surowi rodzice? Albo kochani i cudowni ludzie?
Gdy tylko SUV Charlie'go zatrzymał się pod rezydencją poszłam w jego kierunku, pociągnęłam za klamką od razu usłyszałam jego głos:
-Cześć księżniczko-uśmiechnął się
-Hejka Charlie-odwzajemniłam uśmiech składając krótki pocałunek na ustach chłopaka
Gdy chciałam się odsunąć chwycił tył mojej głowy przyciągając nas do siebie, pogłębił pocałunek a ja nie wiedziałam co zrobić
Całowanie się pod moim domem był złym pomysłem, zawsze się źle to kończy... Oddałam pocałunek, poczułam że telefon mi wibruje
Czemu zawsze jak się całujemy ktoś musi nam przeszkodzić?!
Odsunęłam się od chłopaka i wiedziałam, że tak samo jak ja jest zirytowany. Wyjęłam telefon, no kto inny jak nie Dylanuś gdy Charlie zobaczył kto to prychnął. Wyjątkowo kliknęłam na czerwoną słuchawkę, pogadam sobie z nim w domu...
-Co jest? Nie odbierzesz?
-Nie, najwyżej zamkną mnie w domu.-zaśmiałam się a on zrobił to samo
-Niech będzie, tylko dupę ci zawraca...-przewrócił oczami a mnie rozbawiła jego reakcja
W trakcie drogi do szkoły dostałam wiele wiadomości od brata, nie raczyłam ich odczytać. Dużo rozmawiałam z Charlie'm zapewniał mnie, że będzie dobrze.
Gdy tylko dotarliśmy do szkoły przywitałam się z chłopakami, jednak o wiele szybciej niż zwykle poszłam do szkoły. Umówiłam się, że Charlie idzie ze mną po lekcjach po sukienkę i zawiezie do kosmetyczki.
***
Właśnie stoję przed szkołą i czekam na Charlie'go, właśnie kończył pisać test martwiłam się czy zda chociaż wiedziałam, że wszystko umiał pod wpływem stresu i presji czasu różnie bywa. Gdy tylko moje oczy napotkały chłopaka nieco się uspokoiłam widząc po jego pewnym siebie uśmieszku na twarzy poszło mu nieźle.
-Jutro będą wyniki, nie było tak źle prawie wszystko wiedziałem
-Wiedziałam, że dasz radę -powiedziałam wtulając się w jego ciało złożył mi czuły pocałunek na czole
Zarzucił mi swoją silną rękę na ramię i ruszyliśmy w stronę samochodu. W trakcie jazdy do kosmetyczki dowiedziałam się nie co o rodzicach Charlie'go przez co mój stres nie co opadł.
Byliśmy już pod salonem kosmetycznym, postanowiłam uprzedzić niego aby pojechał coś zjeść lub coś w końcu trochę musiałby poczekać.
-Poczekam księżniczko, ile to może trwać? Piętnaście minut?
-Tak mniej więcej dwie godziny...-oznajmiłam posyłając mu mały uśmiech
-Dwie godziny?! Aż tyle?!
-Charlie to nie jest tak długo...-otrzymałam jego wkurwione spojrzenie
-Nie tak długo co?-uśmiech zszedł mi z twarzy mu to nie umknęło i westchnął- Będę za dwie godziny księżniczko
Momentalnie wtuliłam się w ciało chłopaka oczywiście objął mnie lekko gładząc moje plecy, gdy już miałam iść pocałowałam go w policzek i podekscytowana ruszyłam do salonu...
![](https://img.wattpad.com/cover/353272664-288-k67916.jpg)
CZYTASZ
Czy będę kiedyś szczęśliwa?
Teen FictionKsiążka opowiada o Hailie i jej dalszych losach po śmierci dwóch ukochanych osób Mamy i Babci. Okazuję się, że ma pięciu starszych braci w Pensylwanii, najstarszy brat Vincent postanawia wziąść opiekę nad 14-letnią Hailie. Czy Hailie znajdzie wspóln...