Obudziłam się na kanapie z ogromnym bólem głowy, koło mnie siedział Matt od razu rozpoznałam, że nie jestem w rezydencji. Gdy tylko mnie zobaczył przytulił mnie
-Czesć Halinka
-Hejka Matt, wiesz może co się wczoraj działo?-w odpowiedzi westchnął
-Schlałaś się zadzwoniłaś do mnie, u mnie był Charlie wszystko słyszał widział cię pijaną. Przywiózł ci ubrania żebyś poszła do szkoły, ale jest mega wkurwiony. Ja też trochę byłem ale bardziej na twoich braci, sami się upili i cię do cholery nie pilnowali...
-Przepraszam, po prostu Charlie zabronił mi pić a co to za impreza bez alkoholu?-zapytałam z wyrzutem
-Wiem, ale tu chodzi o to żeby nic ci się nie stało jak jesteś pijana to łatwiej cię skrzywdzić i Charlie jest wkurwiony bo mogło ci się coś stać i go nie posłuchałaś. Bo sam Charlie zawsze powtarza, że bez alkoholu imprezy nie ma-zaśmiał się
-Myślisz, że mi wybaczy?
-Ta, nie ma co się obrażać tak poza tym powiedział mi, że na jego urodziny to dopiero się schlejemy więc chyba dobrze z nim- uśmiechnął się a ja zrobiłam to samo
-Dziękuję, mogę zostać u ciebie w domu? Boje się, że w szkole spotkam braci...
-Luz, zostanę z tobą. Pójdę po tabletki na ból głowy, zrobię ci mój specjalny shake na kaca-zaśmiałam się
-Kocham cię Matt-przytuliłam się do chłopaka
-Ja ciebie też Halinka
Dziękowałam Mattowi za wszystko, poszłam wziąć prysznic ubrałam się i ogarnęłam. Gdyby nie to, że Charlie przyniósł mi rzeczy nie wiem co bym zrobiła... Gdy byłam już gotowa zeszłam na dół, Matt zrobił mi napój na kaca który swoją drogą był pyszny. Wzięłam tabletkę, ale wiedziałam że aż tak się nie upiłam bo inaczej bym ledwo wstała...
Większość dnia spędziłam na kanapie z Mattem oglądając filmy, potem dowiedziałam się, że Noah, Nathaniel, Charlie i Xander przyjdą do nas jak skończą lekcje. Matt mnie uspokajał mówiąc, że wszystko będzie dobrze i, że na 100% mi wybaczy bo nie ma podstaw...
Bo nie ma, nie?
Przytulona do Matta na chwilę przymknęłam powieki...
Tylko na chwilę...
***
-Diabełkuuu!
-Halinkaaa!
-Karzełkuu!
-Wstajemy!
Otworzyłam oczy nade mną stał Matt, Nathaniel, Noah i Xander każdy z nich się szczerzył. Od razu podniosłam się i przytuliłam każdego z nich, wszyscy razem usiedliśmy na kanapie.
-No więc tak, obrażamy się na ciebie. Jak mogłaś iść się nawalić bez nas?!-wykrzyczał Nathaniel z wyrzutem a wymienione wcześniej osoby pokiwały głowami.
-No sorki, następnym razem- przerwał mi Xander
-Za dwa tygodnie Charlie robi imprezę urodzinową będzie grubo...-stwierdził Xander
-Gdzie jest Charlie?-zapytałam
-Tu jestem.-odwróciłam się stał w progu drzwi opierając się o framugę drzwi, przełknęłam ślinę- Możemy pogadać na osobności?-pokiwałam głową
Xander szepnął do reszty coś na wzór "będzie wpierdol" za co reszta go opieprzyła. Zabawne. Wyszłam przed dom Matta stanęłam przed moim chłopakiem widziałam, że ewidentnie na coś czeka, wzięłam głęboki wdech
-Przepraszam Charlie...-zrobił coś co mnie zdziwiło bo po prostu mnie przytulił
-Nigdy kurwa więcej tak nie rób, mogło ci się coś stać do cholery Hailie.-powiedział
-Wiem, przepraszam Charlie. Jesteś zły?
-Byłem wkurwiony- przyznał- Powiedziałem żebyś czegoś nie robiła, bo wiem jakie są skurwysyny i wiem co mogą zrobić-podniósł głos
-Wiem, Charlie no.
-Ale to kurwa nie chodzi, że wiesz! Puściłem cię tam byłaś jak trup! Gdyby ktokolwiek chciałby ci coś zrobić nie miałby żadnego problemu! Jeszcze twoi bracia nic z tym nie zrobili do chuja!
-Już, uspokój się Charlie to moja wina. Chciałam ich upić, żebym sama mogła pić bez braci nad głową...-spuściłam głowę
-Co kurwa?!
-No przepraszam...
-Jakie przepraszam?! Rozumiesz co mogło ci się stać?! Twoi bracia nie mięliby pojęcia, że cokolwiek może ci się stać bo byli w takim stanie!
-Wiem no przepraszam...
-Przestań kurwa przepraszać!
-Charlie uspokój się!-krzyknął Nathaniel który właśnie do mnie podszedł- Już dość się nasłucha u braci, nie wrzeszcz na nią nie powinna się tak upić ale gdybyś ty jej tego nie zakazał byłoby inaczej!
Miał rację...
Nathaniel przytulił mnie i poszedł ze mną do środka, usiedliśmy na kanapie z resztą i włączyliśmy film, Charlie usiadł na fotelu cały czas patrząc na mnie który wtulała się w Nathaniela
-Nie przejmuj się nim, przejdzie mu jest wkurwiony ale nie powinien na ciebie krzyczeć-szepnął mi do ucha Nat a ja pokiwałam głową
Rozumiem złość Charlie'go ale, że na mnie się od razu drze?
***
Dostałam wiadomość od Shane'a żebym wracała już ponieważ powiedziałam mu, że nocowałam u koleżanki. Nie miał kto mnie odwieść więc padło na Charlie'go...
Miałam nadzieję, że tym razem nie będzie się darł...
Pożegnałam się z chłopakami i poszłam do auta Charlie'go. Gdy odjechaliśmy kawałek od domu chłopaka zaczął...
-Przepraszam księżniczko, nie powinienem krzyczeć ale wkurwiłaś mnie tym co zrobiłaś... Ale przesadziłem mała...
-Ja też przepraszam Charlie...
Przez czas drogi do domu rozmawialiśmy o tym co się stało, Charlie mi wybaczył przy czym obiecał, że na jego urodziny się tak upijemy, że kac będzie nie do zniesienia...
Mi pasi...
Po powrocie do domu trochę rozmawiałam z braćmi, lecz gdy tylko zjadłam obiad poszłam na górę wziąć porządny prysznic. Świeżo po kąpieli zrobiłam pielęgnację twarzy i włosów. Byłam zmęczona więc gdy zrobiłam wszystko co musiałam zrobić padłam na łóżko zamykając oczy...
***
Kochani!!!
Niestety to już dzisiaj ostatni rozdział i nie będzie już ich dzisiaj za to jutro będą!!!
Dziękuję za wszystkie kom i gwiazdki kocham was ❤️❤️❤️
Miłego czytania!!!
❤️❤️❤️❤️
![](https://img.wattpad.com/cover/353272664-288-k67916.jpg)
CZYTASZ
Czy będę kiedyś szczęśliwa?
Genç KurguKsiążka opowiada o Hailie i jej dalszych losach po śmierci dwóch ukochanych osób Mamy i Babci. Okazuję się, że ma pięciu starszych braci w Pensylwanii, najstarszy brat Vincent postanawia wziąść opiekę nad 14-letnią Hailie. Czy Hailie znajdzie wspóln...