-Hailie idź już spać, musisz się wyspać chyba nie chcesz mieć worów pod oczami co nie?
-Masz rację, pójdę już spać...- westchnęłam zrezygnowana
-Jasne, przyjadę do ciebie i ci pomogę z przygotowywaniami.- odparła Nancy, uśmiechnęłam się pod nosem
-Dzięki, naprawdę dziękuję, że mi pomożesz.
-A tam, zawsze ci pomogę.
Podziękowałam jeszcze raz Nancy i się rozłączyłam, podłączyłam telefon do ładowarki. Położyłam się próbując zasnąć jednak nic z tego, przewracałam się z boku na bok. Podekscytowanie było tak wielkie, że nawet zasnąć nie mogłam... Dopiero po dłuższym czasie zasnęłam...
***
-Hailie, no już wstawaj. Co ci mówiłam o wyspaniu się? Hm?- Nancy nie przestawała mnie szturchać
Niechętnie otworzyłam oczy podnosząc się do siadu. Rozciągnęłam się ziewając, dziewczyna odsłoniła zasłony przez co światło słoneczne oświetliło pomieszczenie. Zakryłam ręką oczy próbując je osłonić przed promieniami.
-Wstawaj Hailie, idę do auta na chwilę jak zaraz nie wstaniesz wyciągnę cię z łóżka- burknęła Nancy po czym wyszła z pokoju
Wstałam z łóżka zakładając od razu kapcie, poszłam do łazienki umyć szybko zęby. Ubrałam się w luźne dresy, włosy zostawiłam rozpuszczone rozczesując je. Zeszłam na dół gdzie byli bliźniacy, przywitałam się z nimi siadając na krześle. Do rezydencji weszła Nancy, z szerokim uśmiechem podeszła do mnie.
-No nareszcie śpiąca królewna wstała, zjedz śniadanie i idziemy się przygotowywać.
-Jest jeszcze wcześnie, po co już teraz?- zapytałam marszcząc brwi
-Zrobię ci paznokcie, będą pasowały do sukienki. Tylko najpierw muszę tą sukienkę zobaczyć więc szybko.
-Przyniosłaś tu sprzęt?
-No jasne! Wszystko jest w bagażniku.- odparła dumna unosząc brodę wyżej
-Jeju dziękuję, Tony? Shane? Pójdziecie do auta po rzeczy?
Bardzo ale to bardzo niechętnie poszli po rzeczy, według moich późniejszych wskazówek zanieśli wszystko do mojego pokoju. Zjadłam szybkie śniadanie i poszłyśmy do mojego pokoju. Nancy zrobiła mi piękne paznokcie, były bardzo w moim stylu. Był to french z różnymi dodatkami. Z pozoru wydawały się zwykłe ale nie były, urocze, piękne, rzucające się w oczy... W dodatku pasowały mi pod kolor sukienki.
Zajęłyśmy się makijażem, a mianowicie pomysłem na makijaż. Próbowałyśmy różnych makijażów i w efekcie końcowym wybrałam ten który chciałam. Przyjaciółka utrwaliła cały makijaż i zostały tylko dodatki, ubranie sukienki i włosy.
Włosy zostawiłam rozpuszczone, Nancy pięknie je pofalowała co dawało cudowny efekt. Ubrałam sukienkę, szpilki, torebkę i oczywiście nie mogło zabraknąć biżuterii.
Gotowa patrzyłam na swoje odbicie w lustrze z uśmiechem na twarzy, wyglądałam dokładnie tak jak chciałam...
*Perspektywa Charlie'go*
-Charlie! Szybko musimy jechać wszyscy już są!- krzyknęła moja mama na co przewróciłem oczami
Zszedłem na dół gdzie byli moi rodzice, wujkowie i niestety Ethan. Byłem uprzedzony, jest to tradycja. Ja też byłem na jego balu chociaż nie chciałem, ale nawet jego obecność nie zepsuje tego wieczoru.
-Ugh Charlie, chodź tu zawiążę ci ten krawat normalnie.- fuknęła mama
W końcu udało się wyjść z domu, weszliśmy do aut i pojechaliśmy. Do reszty miałem dołączyć później, najpierw musiałem pojechać po moją księżniczkę...
![](https://img.wattpad.com/cover/353272664-288-k67916.jpg)
CZYTASZ
Czy będę kiedyś szczęśliwa?
Teen FictionKsiążka opowiada o Hailie i jej dalszych losach po śmierci dwóch ukochanych osób Mamy i Babci. Okazuję się, że ma pięciu starszych braci w Pensylwanii, najstarszy brat Vincent postanawia wziąść opiekę nad 14-letnią Hailie. Czy Hailie znajdzie wspóln...