- Kurwa czy na ciebie zawsze wiecznie trzeba czekać!!! -usłyszałam krzyk z dołu gdy dopinałam ostatnia walizkę
Jedynie przewróciłam oczami i wzięłam ogromną walizkę do ręki. Zatrzymałam się w progu drzwi i ostatni raz spojrzałam na mój pokój, który opuszczam już na zawsze. Pojedyncza łza spłynęła mi po policzku gdy do mojej głowy zaczęły wpadać wszystkie wspomnienia, które wiąże z tym miejscem. Ten pokój był moim azylem przez ostatnie 17 lat i naprawdę wierzyłam, że to się nie zmieni. Zaczęłam wspominać wszystkie noce, gdy były u mnie moje przyjaciółki i śmiałyśmy się aż bolały nas brzuchy, jak pijana wracałam i robiłam sobie występy taneczne przed lustrem oraz takie wspomnienia gdy po prostu siedziałam na łóżku, czytałam książkę i czułam się bezpiecznie. Stałam tak jeszcze chwilę jednak kiedy do mojej głowy zaczęły wpadać wspomnienia z nim... natychmiast wyszłam i skierowałam się na dół.
- No nareszcie księżniczka postanowiła się pojawić - spojrzałam na mojego brata który stał już gotowy do wyjścia - Daj tą walizkę i pożegnaj się z rodzicami bo spóźnimy się samolot
Kiwnęłam głową i podałam chłopakowi walizkę, a następnie skierowałam się do kuchni gdzie byli moi rodzice. Rozglądałam się jeszcze po wnętrzu domu jednak starałam się tego nie robić bo wiedziałam, ze wtedy rozkleję się na dobre. Weszłam do pomieszczenia gdzie stała piękna kobieta Ottilie Lee czyli moja mama. Z tym że była piękna naprawdę nie kłamałam, miała piękne blond włosy sięgające jej do ramion które zawsze miała wyprostowane i pięknie ułożone, jej pełne usta i piękne zielone oczy to pierwsze co się zauważyło gdyby tylko się na nią spojrzało.
- Mamo - zaczęłam podchodząc do niej i kiedy kobieta się odwróciła widziałam że płaczę - My się już zbieramy, przyszłam się pożegnać
- Dobrze - przełknęła głośno ślinę i już wiedziałam co zaraz mi powie - Abi kochanie, jesteś pewna że podejmujesz dobrą decyzję? Z tatą ci z wszystkim pomożemy wyjdziesz z tego i wszystko będzie dobrze
- Mamo już zdecydowałam. Pomagaliście mi przez ostatni rok ale ja muszę przejść przez to sama, a nie uda mi się to gdy nadal będę w tym mieście i wszytko będzie mi o tym przypomniało - wyszeptałam ledwo słyszalnie ostatnie słowa bo zaczęłam płakać a moja dolna warga chodziła jak śmigło helikoptera - Nie musisz się martwić, poradzę sobie. Będę dzwoniła codziennie, pisała do ciebie i przyjeżdżała gdy tylko będę mogła ale muszę zacząć od nowa. Poza tym Aiden się mną zajmie.
- Chyba ty zajmiesz się nim - kobieta zaśmiała się przez łzy i mocno mnie przytuliła, a ja wtuliłam się w nią. Pachniała jak zwykle pięknie, nutka wanilii pomieszana z wiśnią mój zapach bezpieczeństwa. Jednak teraz to za mało...
Pożegnałam się z mamą i zaczęłam się zbierać do wyjścia. Ojca jak zwykle nie było bo jak się okazało miał „ważne spotkanie w firmie". Jeśli pieprzenie sekretarki jest ważniejsze od pożegnania córki to niech spierdala. Mój ojciec zdradza mamę od pół roku a ona nadal udaje że nic nie wie bo go kocha, jednak słyszę po nocach jak płacze w pokoju,a później wychodzi jak gdyby nigdy nic i znowu jest ta uśmiechniętą kobietą.
Wyszłam na zewnątrz i odrazu skierowałam się do samochodu Lucasa który stał na naszym podjeździe. Lucas Wilson to najlepszy przyjaciel mojego brata z czasów licealnych i to właśnie on ma zawieść nas na lotnisko. Usiadłam z tyłu i po chwili samochód ruszył. Zaczęłam rozmyślać nad wszystkim co tu zostawiam, bolało jednak robiłam to dla swojego dobra.
- Wszystko wzięłaś? Wiesz że jeśli czegoś zapomniałaś nie będzie możliwości aby wrócić po to jutro czy nawet za tydzień - spojrzałam na brata który patrzył na mnie
- Wiem Aiden, nie jestem głupia. Nawet jak czegoś zapomniałam to w Bostonie chyba są sklepy.
W radiu leciała właśnie nowa piosenka Olivii Rodrigo, która o dziwo nie była w cale taka zła. Brat razem z przyjacielem pogrążyli się w rozmowie na temat jakiegoś festiwalu na który się wybierali jednak ja ich nie słuchałam. Obserwowałam przez szybę obrazy Burlington mojego ukochanego miasta, które kochałam całym sercem a teraz musiałam je opuścić.
YOU ARE READING
The Opposite of Love
Teen FictionŻycie Abigail wywraca się do góry nogami po pewnych wydarzeniach. Wyjeżdża do swojego brata, aby spróbować wrócić do normalności. Z całych sił stara się wyjść z zaburzeń, w które wpadła i całkiem jej się to udaje. Znowu zaznaje spokoju i cieszy się...