chapter 𝟐𝟏.

588 14 2
                                    


tancerz i lody cytrynowe.

Czas spędzony z moimi starymi, ale też i świeżymi znajomymi jest odprężający

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Czas spędzony z moimi starymi, ale też i świeżymi znajomymi jest odprężający. Rozmawiamy na błahe tematy i wspominamy ze śmiechem swoje odległe historie. John B i Pope wyciągają ze mnie i mojego brata wszelkie informacje i szczegóły życia w wielkim mieście. Pokazuję im zdjęcia ze znanymi celebrytami, których udało mi się złapać na bankietach i festiwalach.

Widzę, że łakną moich opowieści jak tlenu, więc mówię im wszystko, co zapamiętałam, chociaż mnie samej nie kręcą wspomnienia z San Francisco. Miasto jest smutne, brudne i wszyscy się gdzieś śpieszą, nikt się nie uśmiecha, a codzienność jest tam szara. Nie ma tam takich plaż jak tutaj, rzadko świeci słońce, a w nocy nie sposób oglądać gwiazd ukrytych przez drapacze chmur i światła ulic. Współczynnik samobójstw jest bezlitośnie wysoki i nie spada, a ja, prawdę mówiąc, byłam tam cholernie samotna. Dużo bardziej wolę powtarzać w głowie momenty, kiedy naprawdę czułam się wolna, szczęśliwa i kochana, czyli całe moje dzieciństwo na wyspie, spacery przy linii brzegu o zachodzie i wschodzie słońca, spalone pianki w palenisku w Cheateu, bikini zamiast bielizny i odbijające głębię oceanu oczy JJ'a.

Leżę na plecach, wsłuchując się w ich melodyjne śmiechy, kiedy wciąż pozostający w samych spodenkach JJ odstawia przed nami jakieś show, rozchlapując wodę z przypływów na wszystkie strony i myślę o tym, jakie to piękne, że znów jesteśmy razem. Przeciwności losu omal nie zmiotły nas na zawsze ze swoich dróg, a mimo to udało się. Słońce razi nas w oczy i pokrywa nasze ciała brązową poświatą tak samo jak kiedyś. Ocean uderza o brzeg z tym samym szumem co kiedyś. Atmosfera jest taka sama, dzień jest taki sam i oczy JJ'a wciąż są te same.

— Dziękuję, że mnie tu zabrałaś nawet jeśli nie zrobiłaś tego dla mnie. — oznajmia z uśmiechem Ollie tak cicho, żeby reszta grupy, zajęta oglądaniem Maybanka ściągającego z koca czytającą książkę Sarah, tego nie dosłyszała. Moje serce prawie wyrywa się z piersi, kiedy słyszę, że mój brat doszedł do takich samych wniosków, co ja.

— Cała przyjemność po mojej stronie.

— Cholera, nawet nie zdawałem sobie sprawy, jak bardzo za tym tęskniłem. — mówi, a ja zerkam na niego, żeby zobaczyć jak z ulgą i przymkniętymi oczami przyjmuje na twarz ciepłe promienie słońca.

Uśmiecham się do siebie i przez chwilę obserwuję JJ'a i Sarah, którzy tańczą własną imitację tanga do jakiejś wakacyjnej piosenki, która płynie cicho z radia zaparkowanego za nami samochodu. Blondyn raz po raz zaciąga się dymem z papierosa w swojej dłoni, a drugą ręką trzyma dziewczynę Johna B za jej palce i obraca ją wokół własnej osi. Cameron ma na głowie jego za dużą szaro-czerwoną czapkę ze zniszczonym daszkiem, a na ramiona zarzuciła żółtą koszulę Johna Bookera, która powiewa porywana wiatrem, kiedy wiruje w płytkiej wodzie. Z tej perspektywy wyglądają trochę jak bliźnięta głównie przez wzgląd na identyczny kolor ich włosów, ale to spostrzeżenie zachowuję dla siebie.

𝐇𝐄𝐀𝐑𝐓𝐋𝐄𝐒𝐒 ʲʲ ᵐᵃʸᵇᵃⁿᵏ ᵃⁿᵈ ʳᵃᶠᵉ ᶜᵃᵐᵉʳᵒⁿOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz