przyszedł do mnie naćpany.Tłumaczenie mi tego, co wydarzyło się przez cały ten dzień po huraganie trwa kolejne dwie godziny, bo co chwila muszę przerywać opowiadającym tę historię Kiarze lub Pope'owi i zadawać tysiące pytań, żeby połapać się w tym co, kiedy i jak. Koniec końców dowiaduję się już, dlaczego żadne z moich przyjaciół nie odzywało się przez okrągłą dobę, dlaczego Johna B nie było w domu po moim powrocie z Duck i z czym przyszedł JJ, który podekscytowany chciał podzielić się ze mną swoimi odkryciami, ale spotkał się ze ścianą wykonaną z nocy spędzonej z Rafe'm.
To, co miało miejsce od wczesnego poranka do późnych godzin wieczornych nie mieści mi się w głowie. Płotki podobno wybrały się tylko na połów krabów, bo po takim huraganie zawsze wywala je do zatoki, ale gdzieś po drodze natknęli się na zatopiony jacht. JJ emocjonuje się, że to ten ekskluzywny Grady-White, ale coś niekoniecznie chce mi się w to wierzyć, bo łódki za ponad pięćset tysięcy dolarów raczej nie należą do nikogo po tej stronie wyspy, chyba, że na wynajem. Gdzieś pomiędzy ich paplaniną z otwartej dłoni dostał w tył głowy też Pope, który nieostrożnie dodał gazu, kiedy stał za sterem PŁOTKI i w efekcie zderzenia z Grady-White JJ podobno prawie połamał nogi.
Jeszcze wtedy nie było wiadomo, że właścicielem łódki jest Scooter Grubbs, którego ciało woda wyrzuciła na brzeg. Gość był wieloletnim przyjacielem Warda Camerona, więc to wszystko jest o tyle bardziej dziwne, że rano podobno przyszła do niego jego żona Lana, a Ward nie pochwalił się nikomu tą informacją, kiedy wraz z jego synem po południu zajechaliśmy do Tanney Hill.
Płotki miały zamiar podzielić się doniesieniem o znalezisku ze strażą przybrzeżną, ale ilość raportów o zniszczeniach, które będzie trzeba naprawiać i porządkować chyba przez resztę lata sprawiła, że odesłano ich z kwitkiem. Mieli ze sobą jednak motelowy klucz, który wyłowili po oględzinach zatopionego jachtu i tym sposobem postanowili sobie urządzić śledztwo na własną rękę. Potem wcale nie poszło z górki, bo pokój w Summer Winds, czyli największej rozpadającej się ruderze w Norze, okazał się całkowicie pusty. W środku znaleźli kartkę z kodem do sejfu, a w samej skrytce pliki pieniędzy i broń, którą ukradł stamtąd Maybank razem z kilkoma setkami dolarów, za które spontanicznie zrobili imprezę na plaży. Z setek zostało tylko kilkadziesiąt, a broń Scootera Grubbsa wykorzystano do przegonienia Snobów z tej strony wyspy.
I wszystko sprowadza się do tego, że te zdobycze ich pełnego wrażeń dnia, który miał opierać się na zwykłej próbie zarobku dzięki połowom, widzę teraz przed sobą na stoliku kawowym. I nikt nie wie, co zrobić z tym dalej.
— Dobra — mówię w końcu, bo każdy w pomieszczeniu czeka na jakąś reakcję z mojej strony, a ja od dobrych kilkunastu minut, kiedy opowieść się zakończyła, nie potrafię im jej dać. Słowa więzną mi w gardle, a język wysycha i nie wiem już, czy to spowodowane jest tym, że jestem okropnie zmęczona czy tym, że takie rzeczy, jakie dziś przeżyli moi przyjaciele wykraczają znacznie poza obręb tego, o co mogłabym ich kiedykolwiek podejrzewać. — Ale jak to się ma do Royal Merchant? — pytam, obracając głowę w stronę Pope'a, który na samym początku coś o tym napomknął. Po usłyszeniu całej tej historii wciąż nie mam jednak pojęcia, jaki jest w tym związek.
CZYTASZ
𝐇𝐄𝐀𝐑𝐓𝐋𝐄𝐒𝐒 ʲʲ ᵐᵃʸᵇᵃⁿᵏ ᵃⁿᵈ ʳᵃᶠᵉ ᶜᵃᵐᵉʳᵒⁿ
Fanfiction𝐓𝐡𝐞𝐨𝐝𝐨𝐫𝐚 𝐇𝐚𝐫𝐫𝐢𝐧𝐠𝐭𝐨𝐧 to postać głęboko związana z dzieciństwem Płotek z Outer Banks, która opuściła grono swoich przyjaciół bardzo dawno temu w pogoni za lepszym życiem, zostawiając po sobie jedynie szczęśliwe wspomnienia i zapomnia...