chapter 𝟒𝟒.

262 18 8
                                    



JJ się mści.

W takich momentach w swoim życiu jak ten szczerze żałuję, że nie ma ze mną mamy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

W takich momentach w swoim życiu jak ten szczerze żałuję, że nie ma ze mną mamy. Diana Harrington zawsze wiedziała, co powiedzieć. Można było na nią liczyć jak na nikogo innego, a tym bardziej pocieszający był fakt, że kobieta nigdy nie ujmowała moim choćby najmniejszym z problemów, za każdym razem brała moją stronę i umiała perfekcyjnie wybrnąć z każdej doliny.

Mimo tego, że znałam ją tylko przez marne dziesięć lat mojego życia i w tamtym czasie nie wydarzyło się nic nawet w połowie zbliżonego do tego, co dzieje się w moim życiu teraz, wiem, że byłaby pierwszą osobą, do której zwróciłabym się z tym, co zrobił mi Rafe Cameron. Nie mam pojęcia, czy w pierwszej chwili nie zerwałaby się do wydrapania mu oczu, ale mam pewność, że przez te trzy dni, w których ani na chwilę nie opuściłam azylu w postaci swojej sypialni, siedziałaby obok i wszystko byłoby dobrze.

Tymczasem, nie jest w porządku ani trochę, bo zmartwienia całkowicie przejęły kontrolę nad moim życiem. Nie śpię i mało jem, ciągle myśląc o tym, co wydarzyło się tutaj w tak krótkim czasie i ile jeszcze będę musiała znieść, zanim ktoś raz na zawsze przybije ostatni gwóźdź do mojej trumny.

Moja głowa sama z siebie rozprawia o Rafe'ie i tym, że choćbym nie wiem jak bardzo tego chciała, nie umiem go nienawidzić za to, do czego doprowadził. Obwinienie go byłoby łatwe i wygodne, ale fakt, że wszystkie problemy psychiczne, które trzymają go w garści wyniósł z domu spędzają mi sen z powiek i popychają tylko do tego, że cholernie chciałabym mu w tym pomóc.

Myślę też o JJ'u, który trzy dni temu w momencie mojego małego załamania nerwowego wybiegł z domu i nie wrócił do teraz. Nie odbiera telefonu ani ode mnie, ani od Johna B i Olivera, którzy ciągle zaglądają do mnie z troską, sprawdzając czy wciąż żyję i czy nie zrosłam się jeszcze z materacem. Nie wiem, gdzie podział się chłopak, ale w ogóle nie mam ochoty tego sprawdzać ani brać się za poszukiwania. Pewnie się gdzieś zaszył, próbując, tak samo jak i ja zresztą, przetrawić wszystkie te wydarzenia, które się tu rozegrały.

Fioletowe ślady na mojej szyi zbladły, ale wciąż muszę ukrywać je pod makijażem, żeby już nikt więcej nie dowiedział się o tym, przez co przeszłam. Już i tak wie o tym o wiele więcej osób niż w ogóle planowałam i wcale nie przyniosło to pozytywnych rezultatów. JJ zaginął, Rafe zamilkł, a John B i Oliver zachowują się jak nadpobudliwe opiekunki.

Ból gardła również poszedł w zapomnienie, a mój głos wrócił do swojej zwyczajowej barwy, dzięki czemu mogę mówić bez dyskomfortu i skrzeczenia jak chora ropucha. W sumie, jestem nawet trochę w szoku, że zwykły syrop na kaszel, którego w te trzy dni wlewałam w siebie w zabójczych dawkach poradził sobie z takimi obrażeniami w tak krótkim czasie. Wyszło mi to jednak na dobre, bo ojciec uwierzył w śpiewkę o tym, że przeziębiłam się na imprezie na plaży i nie miał do mnie zbyt wielu pytań.

𝐇𝐄𝐀𝐑𝐓𝐋𝐄𝐒𝐒 ʲʲ ᵐᵃʸᵇᵃⁿᵏ ᵃⁿᵈ ʳᵃᶠᵉ ᶜᵃᵐᵉʳᵒⁿOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz