przepraszam, rafe.Kiedy przemierzamy we dwoje puste i skąpane w mroku ulice Outer Banks, nadal trzęsą mi się ręce. Wciąż myślę o momencie, w którym pistolet pojawił się w dłoniach JJ'a, a jego oczy zaszły niekontrolowanym gniewem i czymś, co pamiętam jeszcze z dziecięcych lat. Lekkomyślnością. JJ na pewno miał w planach zrobić coś naprawdę głupiego i mogę się tylko modlić, żeby ktoś powstrzymał go zanim będzie na to za późno. Mam na uwadze, że to ja powinnam być tym kimś i uspokoić go, żeby nikomu nie stała się przez niego krzywda, ale panika, która wmurowała całe moje ciało w ziemię nie pozwoliła mi odezwać się chociażby słowem. Nie mam pojęcia, skąd ten kretyn wytrzasnął broń i czy w ogóle była załadowana, ale nie mam wątpliwości, że zdobył ją w jakiś chory sposób. Sprawdzam komórkę raz po raz, spodziewając się w każdej chwili jakiegoś połączenia lub wiadomości, że wszystko jest w porządku i mogę iść spokojnie spać, ale nieprzeniknioną ciszę na osiedlach przerywa jedynie stukanie naszych butów o asfalt.
Rafe milczy, bo chyba sam stara się poukładać w głowie to, co wydarzyło się w przeciągu ostatniej godziny i przetrawić fakt, że celem pistoletu JJ'a bezdyskusyjnie był jego przyjaciel. Zdaję sobie sprawę, że ma sobie za złe, że zwialiśmy z plaży i nie zrobiliśmy nic, żeby temu zapobiec, a teraz nawet nie mamy pojęcia, co dzieje się z Płotkami i Topperem, ale ja wiem, że to najlepsze, co mogliśmy uczynić.
Nikt nie przewidzi spontanicznych działań JJ'a Maybanka i absolutnie nikt nie ma w sobie tyle siły przebicia, żeby go zatrzymać. Jak coś sobie postanowi to nie ma rady i jestem szczerze wdzięczna Cameronowi, że bez momentu zawahania wyciągnął mnie z centrum tych zdarzeń, bo ostatnie słowa blondyna jednoznacznie wskazywały na to, że nienawidzi nas obojga i dla własnego bezpieczeństwa nie powinniśmy tam wtedy być.
Nic jednak nie potrafi wyczyścić mojego umysłu z myśli, że robię źle, wybieram nieodpowiednią drogę z nieodpowiednią osobą. Nic nie zamaże tego, że drżenie moich rąk nie jest spowodowane jedynie strachem, ale też tym, że bardziej niż o swoje życie martwię się o JJ'a.
Budzę się z zadumy dopiero w momencie, w którym zauważam, że wkraczamy na szutrową drogę prowadzącą wprost do domu Cameronów. Na początku niekoniecznie podobał mi się pomysł, żeby resztę nocy spędzić właśnie tutaj, ale Rafe nie chciał słyszeć słowa sprzeciwu. Planowałam wrócić do własnej sypialni i zakopać się po uszy w pościeli, z otwartymi szeroko oczami wyczekując poranka, ale chłopak stwierdził, że nie powinnam siedzieć sama przez sam wzgląd na to, jak wpłynęła na mnie wymiana zdań z JJ'em i późniejsze wydarzenia.
— Skoro wiesz o mnie już tak wiele, co powiesz na kolejną randkę rodem z tanich komedii romantycznych? — odzywa się w pewnej chwili pierwszy raz od czasu ucieczki z imprezy na plaży. Jego słowa docierają do mnie jak przez zasłonę z mgły i muszę się naprawdę skupić, żeby złożyć je wszystkie w całe pytanie i zrozumieć, czego on tak właściwie ode mnie chce.
CZYTASZ
𝐇𝐄𝐀𝐑𝐓𝐋𝐄𝐒𝐒 ʲʲ ᵐᵃʸᵇᵃⁿᵏ ᵃⁿᵈ ʳᵃᶠᵉ ᶜᵃᵐᵉʳᵒⁿ
Fanfiction𝐓𝐡𝐞𝐨𝐝𝐨𝐫𝐚 𝐇𝐚𝐫𝐫𝐢𝐧𝐠𝐭𝐨𝐧 to postać głęboko związana z dzieciństwem Płotek z Outer Banks, która opuściła grono swoich przyjaciół bardzo dawno temu w pogoni za lepszym życiem, zostawiając po sobie jedynie szczęśliwe wspomnienia i zapomnia...