chapter 𝟒𝟓.

277 18 8
                                    



nie przeżyję tego.

Nigdy nie chciałam doprowadzić do tego, co właśnie dzieje się na moich oczach, ale coraz częściej wydaje mi się, że to wszystko naprawdę tworzy i nawarstwia się z mojej winy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Nigdy nie chciałam doprowadzić do tego, co właśnie dzieje się na moich oczach, ale coraz częściej wydaje mi się, że to wszystko naprawdę tworzy i nawarstwia się z mojej winy. Od początku wiedziałam, że mój powrót do Outer Banks narobi trochę zamieszania, ale nie mogłam nawet założyć, że ruch ten pociągnie za sobą nieopisane konsekwencje i dojdzie koniec końców do pogmatwanych relacji, śmiertelnych pobić i tak czarnych myśli przejmujących kontrolę nad głowami, że człowiek będzie chciał zapaść się pod ziemię i zniknąć raz na zawsze.

Gdybym mogła cofnąć czas, chciałabym postawić się ojcu i zaprzepaścić jego plany powrotu do korzeni i kupna domu na wyspie. O wiele bardziej wolałabym zostać w tym ponurym, szarym mieście, w którym mieszkałam przez całe swoje nastoletnie życie i którego od zawsze nienawidziłam niż rozpoczynać serię niefortunnych zdarzeń, które doprowadzą w końcu do tego punktu, w którym jestem teraz.

W momencie kłótni z JJ'em na bankiecie powitalnym Nathaniela i przyjęcia pomocnej dłoni Rafe'a Camerona nie wiedziałam, że dalsza znajomość z obojgiem chłopców zakończy się na tym, że jeden padnie ofiarą drugiego i wyląduje w szpitalu, a ten drugi rozpuści się w powietrzu. Czuję się winna, że to wszystko się wydarzyło, bo zawsze mogłam rozegrać to inaczej. Nie zdołałam przewidzieć, że uczucie, które zapłonęło między mną, Rafe'm i JJ'em będzie tak opłakane w skutkach. Moje niezdecydowanie i miękkie serce, które nie znosi cierpienia innych ludzi sprawiło jedynie, że nieustannie było tylko gorzej i gorzej, a po burzy przychodziła kolejna, większa i głośniejsza, która zbierała coraz więcej żniw.

Oddycham ciężko, wpatrując się w jeden punkt na stoliku kawowym w salonie otępiałym wzrokiem. Boli mnie głowa od natłoku nieprzyjemnych myśli, a oczy cały czas wypełnione mam udręczonymi łzami, które zbierają się w kącikach i nie wypływają na policzki. Po mojej lewej spoczywa na kanapie Kiara Carrera, która przed kilkunastoma minutami wypędziła z mojego domu Sarah Cameron, rozkazując jej zaopiekowanie się swoim bratem. Czuję wyrzuty sumienia, że pozwoliłam od tak pozbyć się blondynki, mimo tego, że szczerze żałowała swojego wybuchu złości i przepraszała mnie w kółko i w kółko, błagając o moje wybaczenie. Nie miałam jej za złe jej reakcji, w końcu chodziło przecież o członka jej rodziny i, gdybym to ja dowiedziała się, że przez jakąś dziewczynę Oliver wylądował pobity w szpitalu, rozniosłabym ją w pył i proch, ale nie powiedziałam absolutnie ani jednego słowa, kiedy drzwi zamykały się przed jej nosem.

— Powiedz coś. — nalega Kiara, trącając mnie ramieniem, a ja podnoszę głowę.

Nadal nie mam pojęcia, dlaczego dziewczyna wystąpiła w roli mojej obrończyni i zakończyła bohatersko agresywny napad mojej przyjaciółki. Jaki mogła mieć w tym interes, skoro od samego początku naszej znajomości pałała do mnie niechęcią i jako jedyna ze wszystkich pozostałych nie potrafiła się do mnie przekonać. Co sprawiło, że w tej jednej chwili wypowiedziała więcej słów niż w sumie kiedykolwiek od niej usłyszałam.

𝐇𝐄𝐀𝐑𝐓𝐋𝐄𝐒𝐒 ʲʲ ᵐᵃʸᵇᵃⁿᵏ ᵃⁿᵈ ʳᵃᶠᵉ ᶜᵃᵐᵉʳᵒⁿOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz