"Ja wciąż szukam siebie, wciąż jestem na dnie
I z czasem się wcale nie robi łatwiej
Te same błędy rwą na strzępy
Wciąż pomiędzy tym, co muszę, a tym czego chcę" ~ Seni, "Tokyo Ghoul"~🔥~
02.01.2021
Niech wydarzenia z nocy sylwestrowej zostaną na razie w zapomnieniu. Aktualnie można to uznać za temat nieco zakazany i zdecydowanie drażliwy, a skoro tak się ma sytuacja, musi być ku temu powód. Później przyjdzie czas na wspominanie tych zdarzeń i wyjaśnianie co dokładnie się stało, a tymczasem w kolejce czekają ważniejsze sprawy.
- Wiemy cokolwiek? - zapytał zniecierpliwiony Will.
Niedawno zjawił się w Bazie, a wraz z nim na miejsce przyjechał Nathaniel. Skoro mieli kolejne spotkanie, musieli dowiedzieć się czegoś nowego albo zdarzyło się coś, co trzeba było jak najszybciej omówić. Dlatego teraz zebrali się w pomieszczeniu do narad, które znajdowało się pod ziemią. Oprócz wspomnianej dwójki, siedziała tutaj też Harper, umilając sobie czas poprzez kręcenie się na fotelu obrotowym; Chris, który jak zwykle był zajęty wystukiwaniem czegoś na klawiaturze komputera i Matthew, który jedynie siedział odrobinę dalej niż reszta i w milczeniu czekał na rozwój zdarzeń.
- Wciąż śledzimy Waley'a - odezwał się Black. Sądząc po jego minie, raczej nie miał dobrych wieści. - Koleś na razie się nie wychyla. Nie wygląda na to, żeby cokolwiek o nas wiedział.
Właśnie ten moment wybrała sobie Riley, aby dołączyć do spotkania w towarzystwie Jamesa, który udając dżentelmena, otwierał jej drzwi i zamykał je za nią. Afrodyta nie próżnowała i nawet swoich ludzi owijała sobie wokół palca... Teraz usiadła obok swojej siostry, a na stół położyła plik dokumentów. Jej towarzysz stanął przy ścianie niedaleko niej.
Nikt się nie witał, a atmosfera od samego początku była dość napięta, bo każdy spodziewał się już najgorszego.
- Dostaliśmy akta sprawy morderstwa rodziców Szefa - oznajmiła Riley, a wszyscy przenieśli na nią spojrzenia. - Nie było łatwo, ale aktualnie mamy kopię. Ktoś ewidentnie nie chciał, aby zostały one odnalezione, skoro przez tyle lat były ukrywane.
Niedługo po zamknięciu sprawy z powodu braku podejrzanych i dowodów, które mogłyby jakoś doprowadzić do zabójców, dalsza rodzina Nathaniela, próbowała prowadzić śledztwo na własną rękę, ale nie udało im się zdobyć akt sprawy. Potem sam Black ponowił próbę, ale zakończyła się ona fiaskiem. Przejrzeli archiwa, ale nic nie znaleźli. Dopiero Vasillas naprowadził ich na trop i dzięki niemu udało im się zdobyć dokumenty. Ktoś postarał się, żeby je przenieść i dobrze ukryć, ale nie zdecydował się na spalenie ich. Może celowo nie zostały zniszczone, aby wiedzieć, gdy ktoś je weźmie i zacznie rozgrzebywać przeszłość? W każdym razie Vasillas już wsadził kij w mrowisko, a oni tylko próbowali dowiedzieć się na czym stoją.
- Pewne osoby podejrzewają - ciągnęła Riley - że w psiarni pracuje ktoś blisko związany z grupą przestępczą i to właśnie ta osoba sabotowała przy sprawie zabójstwa, fabrykowała dowody. Przejrzeliśmy wszystkich, którzy byli związani ze sprawą.
- I tutaj pojawia się problem - kontynuował za nią Nathaniel. - Osoby, które zajmowały się tą sprawą, zginęły nagle i w nie do końca jasnych okolicznościach. Wypadek samochodowym, podejrzenie zamachu, ale brak jakichkolwiek dowodów. Kolejna osoba zginęła w pożarze kilka dni później, jednak przedtem w testamencie uwzględniła, że niedługo umrze, bo jest wplątana w porachunki Rivery. Nie było do końca jasne kim była ta osoba, ale aktualnie wszystko wskazuje na to, że to ktoś związany z nami. Próbujemy to jeszcze ustalić. Reszta związanych ze sprawą wydaje się być czysta. Tylko jedna osoba, a tak właściwie młoda kobieta, zniknęła nagle i nic o niej nie wiadomo. To też będziemy próbowali rozwiązać.
CZYTASZ
⭒˚.⋆ Cień ⋆˚.⭒| BL |
אקשןPozorna stabilność zaczyna się powoli rozpadać. Will musi poradzić sobie nie tylko z nieprzyjemnymi zdarzeniami, które mają miejsce z jego udziałem, ale także nawiedzają go wciąż demony przeszłości. Wszystko staje się coraz bardziej nieznośne, a jak...