Rozdział 19

155 15 0
                                    



Colin

Zemsta - co oznacza to słowo? W słowniku języka polskiego napisane jest, że to szkodliwe działanie przeciwko osobie lub grupie, w odpowiedzi na działanie szkodliwe z ich strony. Pan P. dokonał szkodliwego działania przeciwko mojej kobiecie. Poprzez naruszenie zasad panujących w Podziemiu i zrobieniu jej krzywdy, tylko po to by mnie w jakiś sposób ukarać. A ja mam zamiar dokonać szkodliwego działania na jego osobie. 

Jak? Starym niezawodnym sposobem Służb Bezpieczeństwa. Nie ma nic piękniejszego niż dobry sprawdzony wypadek samochodowy. Klocki hamulcowe to bardzo zawodna rzecz. Kierowca pod wpływem środków odurzających to idealna przykrywka, dla potencjalnego sprawcy. A jak powszechnie wiadomo Pan P. dobrej zabawie z dragami i kurwami nie odmawia. Prowadzi nas to do drugiej opcji, zawsze można doprawić mu kryształ trutką na szczury. Co spowoduje zawał serca i po temacie. Tu sprawca również nie poniesie konsekwencji swego czynu. Dlaczego? Bo zlokalizowanie, gdzie i kiedy towar został zmieszany i sprzedany dalej, będzie ciężkie do ustalenia. Przejdzie przez tyle rąk do tego czasu, że wskazanie sprawcy graniczy z cudem. Najważniejsze w całej sytuacji jest to, że nikt nie powie opinii publicznej, jak to Prezydent Miasta Wałbrzycha doprowadził do własnego zgonu, poprzez wódę, amfetaminę i pierdolenie kurew w wieku jego córki. Mówią, że zemsta najlepiej smakuje na zimno i moja taka właśnie będzie. Od dłuższego czasu mamy wszyscy wrażenie, jakbyśmy stali Panu P. na drodze do czegoś. Ludzie związani z nim twierdzą lub kłamią, że o niczym nie wiedzą. Do tego na scenie pojawili się Rosjanie i ich udział tak nagły w interesach miasta też nie wróży nic dobrego. Gruby już od jakiegoś czasu przygotowuje plan B naszej działalności w razie, gdyby trzeba było się zwijać.

Gruby

Stałem na środku Podziemia i zastanawiałem się, kiedy to wszystko zaczęło przesuwać się po równi pochyłej w dół. Od jakiegoś czasu atmosfera między mną a władzami gęstniała. Gdy przebywaliśmy w jednym pomieszczeniu powietrze dało się ciąć nożem. Pan P. knuł coś bardzo niedobrego, już dawno przeczuwaliśmy, że jesteśmy mu zbędnym balastem. Podziemie zaczęło zawadzać jego planom, o których nikt nic nie wiedział. Teraz to ja musiałem wymyślić jak wyjść cało z opresji by nas służby bezpieczeństwa dla przykładu nie odstrzeliły. Byłem założycielem Podziemia, moim obowiązkiem było ratować chłopaków, ich rodziny oraz pracujących dla mnie ludzi za wszelką cenę. Głowiłem się nad tym od miesięcy i nic lukratywnego nie przychodziło mi na myśl. Każda opcja niosła za sobą nieodwracalne straty. Pieniądze zawsze można zarobić, więc ich strata to nie problem. Władza byłaby dotkliwą stratą, bo kto na tronie nie lubi zasiadać i kurwidołkiem kręcić. Nie znam takiego, co by choć przez chwilę nie chciałby mieć władzy absolutnej. Bałem się o chłopaków byli dla mnie jak bracia, nie chciałem stać nad pięcioma trumnami i patrzyć ich załamanym kobietom w twarz. O ile one same nie poniosłyby śmierci w trakcie tego rozpierdolu.

W swojej zadumie nie usłyszałem jak Mila skrada się do mnie po cichu.

Boguś, co ty tu robisz sam tyle czasu? Kolacja już na stole.

- Mila czy tu musisz tak cicho jak mysz przemykać, chcesz bym na zawał zszedł?

- Od kiedy ty taki strachliwy jesteś? Taki wielki chłop a mysz się boi.

- Potrzebowałem ciszy i spokoju by pomyśleć. 

- Chyba nawet wiem nad czym tak rozmyślasz.

- Tak pewnie wiesz, bo coś wisi w powietrzu a ja za chuj nie wiem, co z tym zrobić.

- Przyszłam do ciebie bo chcę pomóc, Colinowi i tobie również.

PODZIEMIEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz