ROZDZIAŁ 35

114 9 0
                                    



MILA / ADIN

Miłość nie ma jednoznacznej definicji. Każdy rozumie, odczuwa i opisuje ją inaczej. Mi przydarzyła się nagle i niespodziewanie. Czuję ją całą sobą do człowieka, który jest moim wszystkim. Ludzie kochający się stanowią jakby jedną osobę, darzą się czystym bezwarunkowym uczuciem. Nic ani nikt nie stanie jej na przeszkodzie. Miłość pokona wszystkie przeciwności losu. Jest czysta, uniemożliwia czynienie zła ukochanemu człowiekowi. Daję nadzieję na lepsze jutro, jest dopełnieniem twojego człowieczeństwa.

Adin jest moją miłością. Kiedy patrzę na niego mój świat staje się lepszy, weselszy. Dał mi coś czego nigdy nie zażądałabym od drugiej osoby - swoje serce. Patrzę na niego i wprost nie mogę uwierzyć, że ten piękny facet jest mój. Siedzimy wszyscy przy stole a on wpatruje się we mnie w taki sposób aż rumieniec mi na twarzy wykwita. Jego wzrok mnie przyzywa. Kręcę się niespokojnie na krześle. Widzę jak mnie prowokuje. Oblizuje usta i ten jego seksowny uśmieszek, bardzo dobrze wie co robi. Napina lekko mięśnie pod koszulką. To na mnie działa szalenie, przez co zaczynam oddychać szybciej zagryzając lekko dolną wargę. Teraz i ja uśmiecham się pod nosem, bo wiem jak to działa na Adina. Przełyka ciężko ślinę i pociera czoło.

- Mila czy wszystko w porządku? Jesteś jakaś taka rozpalona, może chora będziesz? – on tak na serio przy wszystkich mówi takie rzeczy.

- Dziękuję za troskę Adi. Chyba tylko trochę tu gorąco.

- To może musisz wyjść, przewietrzyć się?

 - Myślisz że powinnam? Jeszcze mnie zawieje – tu cię mam. 

- Koniecznie mała. Potem położymy się na chwilkę żebyś odpoczęła, ostatnio tyle stresu miałaś. 

- To chodźmy, skoro moje dobro aż tak leży ci na sercu. 

- Na pewno nikt się nie domyślił o co mu tak naprawdę chodzi.

Gdy opuściliśmy pomieszczenie Adin chwycił mnie za rękę i pociągnął w kierunku swojego pokoju. Muszę przyznać, że i dla mnie sex przestał być tematem tabu lub czymś nieprzyjemnym, wręcz przeciwnie zaczynałam odkrywać siebie, swoje potrzeby, fantazje. Miałam wrażenie, że mojemu ukochanemu równie się to podoba. Na co dzień Adin był osobą dominującą w naszym związku. Nie przeszkadzało mi to wcale, lubiłam to. Natomiast gdy znajdowaliśmy się w tak zwanym łóżku ja mogłam być kim chciałam.

Opowiedziałam Adiemu co zaszło między mną a Werą. Myślałam, że będzie zły lub popatrzy na mnie z obrzydzeniem. Tak się nie stało. Był wyraźnie podniecony moją opowieścią. Co mnie zdziwiło, stwierdził że chętnie by zobaczył jak inna kobieta robi mi dobrze na przykład ustami. No cóż na pewno kiedyś spełnimy tą fantazję.

Adi zatrzasnął drzwi i zaczął się rozbierać, a ja patrzyłam na niego jak urzeczona. Był boski. Zbudowany jak sam grzech, ślina do ust sama leciała. Przepiękny okaz samca. Ciemna karnacja, widoczny pod skórą zarys mięśni. Seksowna krateczka na brzuchu przechodząca w kuszące V poniżej, a to wszystko ozdobione tatuażami. Ciemnymi, mrocznie realistycznymi mackami ośmiornicy, którą miał wytatuowaną na klatce piersiowej. Macki sięgały do tyłu jego pleców i oplatały z każdej strony wytatuowaną trupią czaszkę otoczoną kośćmi. Podobną do tej wiszącej nad drzwiami Podziemia. Reszta chłopaków i co niektórzy odwiedzający nasze progi też takie miała. Był to ich znak rozpoznawczy i symbol przynależności do Podziemia.

Uśmiechałam się chytrze, gdy powoli, nieśpieszne zaczął ściągać gatki w dół. Nie wytrzymałam podeszłam do niego i ku jego zdziwieniu uderzyłam go w jędrny goły tyłeczek aż głuchy odgłos rozniósł się po pokoju. Patrzyłam mu bezczelnie w twarz, a w jego oczach płonął ogień. Widziałam buzującą w nim z potrzeby krew. Wyglądał tak drapieżnie i niesamowicie pociągająco. Przełknęłam ciężko ślinę, zrobiło się jakoś tak bardziej gorąco niż wcześniej. Adin nic nie zrobił, nie dotknął mnie, tylko siebie. Stał nagi tuż przy łóżku i powolutku pieścił ręką swojego penisa. Moje oczy podążały tuż za jego dłonią. Widok był spektakularny - duży, prosty, z bordową śliską główką stojący dumnie członek. W ustach mi zaschło. Nie wiedziałam co mam robić. Czy lizać jego mięśnie brzucha, czy ssać penisa?! Moje dylematy zostały rozwiane chwilę później.

PODZIEMIEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz