ROZDZIAŁ 33

107 12 0
                                    



PODZIEMIE

COLIN

- Gdzie ona jest sukinsyny? Obiecaliście, że nic jej się nie stanie. Mieliście tego dopilnować. Jak śmiecie się tu pokazywać i mówić, że wróciliście bez niej. 

Wi, wiemy kto ją ma. Obszukaliśmy każdy kąt koło dworca. Rozpuściliśmy wieści że jej szukamy. Znajdzie się. Cień nie mógł jej zabrać daleko. Nie miał na to tyle czasu. 

- On ją kurwa mać kupił. Nie odda jej bo wy tak chcecie. Jest jego własnością. A nie tak miało być. 

- Malwina to twarda sztuka, poradzi sobie. Cień jej nie skrzywdzi. Z jakiś niezrozumiałych dla mnie powodów zależało mu by wygrać te aukcję wbrew Panu P. 

- Oczywiście że sobie poradzi. Tylko czy nic jej się nie stanie? Nie wiadomo tego. Oby nie skończyła jak Magda, siostra Sebastiana. 

- Nie wygaduj głupot. Sytuacja jest zupełnie inna. Ja odniosłem wrażenie, że Cień nie spodziewał się tam Malwiny i ją znał jeszcze przed aukcją. 

- Co ty mówisz? Powiedziałaby mi o tym. O wszystkim sobie mówimy. Nie zataiłaby przede mną kogoś takiego jak ten facet. 

- Nie wiem. Jeżeli się znajdzie to ją o to zapytasz. Na razie musimy przeszukać miasto. Obiecujemy ci wszyscy Wi, wróci cała i zdrowa.

Jeszcze dobrze nie dokończyłem zdania, a tu nasza Malwinka z dumnie uniesioną głową wkroczyła do Podziemia. Za dziewczyną szedł Cień , który patrzył na nią cielęcym wzrokiem. Szok i niedowierzanie. Co tu się do chuja właśnie dzieje? Facet wielki jak stodoła z zakazaną mordą, z zawodu groźny przestępca, oszołom jakich mało, zapierdala przez Podziemie z uśmiechem na mordzie spoglądając maślanymi oczami na małą dziewczynę.

- Gdzieś ty kurwa była? - krzyknęła Wiola łapiąc w ramiona skruszoną Malwinę. To długa historia Wi. Cieszę się, że jest już po wszystkim.

- A ten co tu robi? I dlaczego cię porwał? 

- Bartek? – zapytała zdziwiona Malwina.

- Jaki znowu Bartek? To jest Cień, prawa ręka Pana P. To on nam pomógł wejść na tę aukcję, a potem podobno spierdolił z tobą w ramionach, jak jakiś pierdolony neandertalczyk. O! To nie wiedziałam. Poznaliśmy się wczoraj popołudniu na pasach. Pomógł mi gdy jakiś idiota... Stop.

- Nie tłumacz się Malwina, nie musisz. To oni, twoi przyjaciele raczej powinni ci się wytłumaczyć z zaistniałej sytuacji. Przecież cię kupiono, porwano a oni tu sobie wszyscy siedzą i nawet ciebie nie szukają. 

- Zamknij się, chuja wiesz. Wszyscy szukają ciebie Cieniu. My właśnie mieliśmy zamiar odwiedzić twoje mieszkanie. 

Malwi, nic ci nie jest? Niczego ci nie zrobił? - zapytał Maniek. 

- Na litość boską nic mi nie zrobił. Można nawet powiedzieć, że to już drugi raz z rzędu uratował mnie z kłopotów. 

- Czego chcesz w zamian Cieniu? Bo na pewno przyjechałeś tu z jakimś zamiarem. Mamy oddać ci pieniądze za poniesione koszty? Wyświadczyć ci przysługę? Zasadniczo mamy u ciebie dług. 

Nie chcę nic. Wyrównaliśmy rachunki z przeszłości. Karta jest czysta. 

- Więc czego chcesz? Jej – kiwnął głową na Malwinę. 

PODZIEMIEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz