ROZDZIAŁ 27

131 11 1
                                    



SEBA

Byłem więcej jak zadowolony z decyzji syndykatu, nareszcie ten jebany Pan P. dostanie to na co zasłużył. Pomszczę w końcu śmierć mojej siostry Madzi. Każda jego chujowa decyzja zostanie rozliczona. Już ja się o to postaram, choćbym nawet z Cieniem w piekle miał kankana tańczyć to zrobię wszystko by dziada ze świecznika zdjąć. Bogdan pomału ma już plan jak dobrać się do cichego biznesu Pana P. i tu jest potrzebne przymierze z wrogiem. Cień to prawa ręka tego skurwysyna, tylko przez niego lub dzięki niemu możemy się dobrać do torciku Prezydenta Miasta. Plan ma trzy zasadnicze punkty. A trzeba powiedzieć, że tu każdy ma na wszystko plan albo i cztery. W zależności od sytuacji.

Po pierwsze, nawiązanie sojuszu z Cieniem. Po drugie, odcięcie Pana P. od kasy. Tu już podobno ten SB- ek Wach nad mamusią pracuje. Po trzecie, rozjebać miejsce sprzedaży „kobiet" - dzieci bo te osoby nie mają więcej jak piętnaście lat, w naszym mieście. Tu już jest plan by popchnąć temat dalej w Polskę. Choć ja bym to wypierdolił wszystko w pizdu. Trzeba być ostatnim ścierwem by się handlem dziećmi zajmować.

Nadchodził wieczór więc by nawiązać jakiś kontakt z Cieniem musiałem wziąć udział w walkach. Nawet dobrze, że tak wyszło. Musiałem po tym wszystkim upuścić trochę pary. Nic tak dobrze nie działa na męskie nerwy jak przyjebać komuś w ryj. No i sex. Tylko nie bardzo miałem na niego w tej chwili czas. Już miałem wychodzić gdy do mojego pokoju wtargnęła Iza.

Podeszła do mnie, pogłaskała po policzku i wtuliła w moje ramiona. Nawet nie zdawałem sobie sprawy że też tego potrzebowałem. Siostra Grubego tak naprawdę nie była tak zła za jaką chciała uchodzić. Bycie suką to jej mechanizm obronny przed światem. W gruncie rzeczy była delikatna i pragnęła miłości i akceptacji jak każda kobieta. Poza rozkapryszonej pannicy była tylko przykrywką dla jej strachu przed odrzuceniem. Sam musiałem spojrzeć prawdzie w oczy. Iza stała się moim słabym punktem. Nie zwracała uwagi na to że jestem mrukliwy i z usposobienia nie za bardzo towarzyski. Tej dziewczynie absolutnie to nie przeszkadzało. Siadała obok mnie, brała za rękę i mówiła. Czasami zastanawiałem się kiedy zaczerpnęła powietrza bo słowotok nie ustawał.

Nie zrażało jej dosłownie nic. Innym razem przychodziła jak teraz i po prostu potrzebował bliskości. Wtedy nie mówiła niczego, tylko wtulała się we mnie jak małpka i trzymając kurczowo nie dawała mi nawet drgnąć. Przyzwyczaiłem się do niej, jak pojawiała się w tym samym pomieszczeniu czułem że moje serce zaczyna szybciej bić, oddech nieznacznie przyspieszać. No i nie oszukujmy się była piękna i seksowna a sex z nią był naprawdę pierwsza klasa. Tylko Gruby żył w nieświadomości, bo zamiast pilnować jego siostry, to ją najnormalniej w świecie ruchałem. Taki nieistotny szczegół.

- Co się dzieje Iza?

- Wszystko... Ta cała sytuacja, to o co ma się wydarzyć... Boję się o ciebie i o brata. Potrzebuję cię Seba teraz. Proszę.

- Miałem właśnie wychodzić, muszę jakoś dogadać się z tym pajacem Cieniem. Kosztuje to mnie sporo nerwów i samokontroli. Zresztą wiesz ostatnio nie poszło nam najlepiej.

- On ci pomoże. Zagraj nieczystą kartą, powołaj się na jego miłość do twojej siostry. Mimo wszystko ją kochał. Na swój popieprzony sposób, ale jednak. I wierz mi, na pewno chętnie pomoże zemścić się na Panu P.

- Pewnie zrobię tak jak mówisz. Jednak zanim to nastąpi, nic nie da mi takiej satysfakcji jak obicie mu tej jego parszywej gęby.

- Skoro to cię uszczęśliwi, to tak zrób.

- Ty mnie uszczęśliwiasz

- Wypaliłem sam w szoku, że taka deklaracja wyszła z moich ust.

Iza wywróciła oczami, uśmiechnęła się promiennie po czym wpiła się dosłownie w moje wargi. Nie zostałem obojętny na jej działania. Wplotłem rękę w jej włosy, pociągnąłem w dół i całowałem ją równie zapamiętale co ona mnie. No cóż w tym momencie byłem świadom iż będę na Galerach w niedoczasie.

PODZIEMIEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz