Nicolas
Kurwa to nie tak miało wyglądać. Miałem ją już dzisiaj porwać i do tego po zobaczeniu jej w klubie utwierdziłem się, że nie mam zamiaru tego zmieniać. Jest częścią mojego planu. Jej ojciec musi ponieść konsekwencje. Na początku nie chciałem jej wplątywać, ale jakoś tak wyszło.
Wiedziałem, że trenuje ale nie spodziewałem się takiej siły w tak małej kobiecie, jestem ciekawy jakie niespodzianki mi jeszcze zapewni. Najwidoczniej nie wiedziałem wszystkiego tak jak sądziłem. Nie powiem, że nie podnieciło mnie to jak płynnie się poruszała walcząc ze mną. Szkoda tylko, że mój kolega ucierpiał. Wsiadłem do auta, wybrałem najkrótszą drogę do domu tej drugiej. Miałem tylko nadzieję, że nie zmieni zdania i nie pojedzie do siebie, bo wtedy chuj z planem. Nie chciałem angażować dużo z moich ludzi, bo nie były mi potrzebne plotki i domysły. Jestem przecież poważnym człowiekiem i wiem jakby skończyło się mówienie innym, że porywam jakąś dziewczynę.
Po jakichś 30 minutach byłem na miejscu. Na szczęście, albo niestety jej jeszcze nie było. Wszedłem przez okno i schowałem się za wyspą. Po 10 minutach zacząłem wątpić.
Kurwa-mruknąłem.
W tym czasie drzwi otworzyły się i słyszałem podśpiewującą Adeline. Coś mną drgnęło. Kurwa co się z tobą dzieje chłopie. Po chwili jednak poczułem jak druga sylwetka wchodzi za nią. To właśnie ta druga, bodajże jej przyjaciółka. Widziałem ją wcześniej na tym postoju dla taksówek, ale była tak wstawiona, że nie martwiłem się o jej obecność. Od razu poszła do pokoju i zaczęła chrapać. Adeline weszła do kuchni. W końcu nadszedł odpowiedni moment. Wstałem, stanąłem za nią i przyłożyłam jej szmatkę namoczoną chloroformem. Zaczęła się rzucać, ale już po chwili opadła na mój tors.
Była bardzo lekka, więc nie miałem problemu z włożeniem jej na miejsce pasażera. Wsiadłem na miejsce kierowcy i ruszyłem na lotnisko. Czekał tam na nas mój prywatny samolot, który zabrał nas do Nowego Meksyku do Santa Fe.
Po 15-godzinnym locie i 2 dawek leku nasennego w końcu dotarliśmy. Od razu z lotniska zabrałem ją do mojej pilnie strzeżonej willi. Nie mam co prawda 5-metrowego muru, ale nie ma możliwości ucieczki. Specjalnie na tą okazję zrobiłem płot z ostrymi zakończeniami. Po za tym moi ludzie stoją po zewnętrznej stronie i pilnują. Nikt się nie dostanie do wnętrza i nikt stąd nie wyjdzie. Oczywiście bez mojego zezwolenia. Jestem bogaty i mogę sobie na to pozwolić.
Mam dla niej przygotowany pokój obok mojego, żebym zawsze mógł słyszeć co się dzieje za ścianą. Mam lekki sen i jeden jej ruch by uciec skończy się moim wtargnięciem. No chyba, że jestem pod wpływem-a to nie zdarza się zbyt często-to śpię jak niedźwiedź w zimę. Nic nie poradzę. Mam też u niej zamontowane lustro weneckie. Tak wiem to dziwne, ale to na w razie czego...
W każdym razie, wracając do Adeline położyłem ją w łóżku, zostawiłem butelkę wody i wyszedłem. Zakluczyłem drzwi i poszedłem do swojego gabinetu, by napisać kartkę:
Adeline mam nadzieję, że podoba ci się twój nowy pokój. Nie próbuj uciekać bo i tak nie dasz rady.
Miałem być dla niej niemiły, ale nie umiem.Będę się starał.
Była godzina około 2-giej po południu, ale byłem cholernie zmęczony, więc wziąłem kartkę wsunąłem pod drzwi i poszedłem do siebie. Zdjąłem koszulkę i ubrałem spodnie od piżamy. Zasnąłem niemal od razu.
CZYTASZ
Plan Tajny
RomansaNicolas Navarro bardzo przystojny boss hiszpańskiej mafii porwał piękną Adeline-córkę Matteo López innego mafiozy, z którym ma porachunki. Chcę ją wykorzystać jako pionek w grze, ale plany nie pozostaną takie same. Co je zmieni? Nie wie, że dziewczy...