Rozdział 12

480 7 0
                                    

Całowaliśmy się do momentu, gdy oboje straciliśmy dopływ tlenu.

-Robiłaś to już kiedyś?-zapytał tak z dupy.

-Tak-odpowiedziałam łapiąc oddech.

To akurat nie było kłamstwo. Robiłam to już 2 razy z moim bratem. Tak.. Nie no serio, jak w to uwierzyliście to jesteście nieźle pojebani. Nigdy bym tego nie zrobiła, ani o tym nie pomyślała. Miałam jakichś tam chłopaków w wieku 19 i 20 lat. Te związki nie trwały jakoś długo i dobrze. Jeden mnie już tak doszczętnie wkurwiał, a drugi zdradził, ale nie przejęłam się zbytnio. To świadczyło o tym, że zwyczajnie nie byli mnie wart.
Wracając do tego co miało się właśnie wydarzyć, serio? Czy ja chce to robić. Nie wiem, ale zaryzykuje.
Odwrócił mnie jednym sprawnym ruchem i teraz to ja leżałam pod nim. Gdyby ktoś zapomniał on jest cały goły. Widzę jak jego penis sterczy, a w nim wszystko buzuje. Japierdole.

-A ty nie jesteś czasem upity?

-Nie..

-Udawałeś przez ten cały czas?

-Nie chciałem Ci czegoś zrobić. Po dużej dawce alkoholu jestem zdolny do wielu rzeczy.

-Więc robisz to teraz na trzeźwo. To chyba jeszcze gorz..

Nie zdąrzyłam odpowiedzieć do końca, bo wpił się w moje usta, a ja to odwzajemniłam. Czułam jego ciepły język i ręce. Badał każdy zakątek mojego ciała, jak i ja jego. Te mięśnie, no kurwa co ja mam powiedzieć. Poprostu ciało Boga. Wkońcu dwoma sprawnymi ruchami zdjął ze mnie piżamy. Poczułam go na swojej nodze, był okrutnie wielki.

-Ty masz zamiar wsadzić to coś we mnie?

-No nie mów, że się teraz wycofujesz. Mój kolega jest gotowy.

-No właśnie widzę i jestem przerażona.

-Spokojnie mam jeszcze wszystko pod kątrolą.

-JESZCZE?!

Zaczął powoli się we mnie wsuwać. Był bardzo delikatny, co mnie zdziwiło. Napewno robił to z tyloma kobietami, że ma już duże doświadczenie. W końcu chyba mu się przypomniało i zaczął robić to coraz szybciej. Nie czułam bólu tylko przyjemność. Na szczęście. Po jakimś czasie doszliśmy, ale to nie był koniec. Robiliśmy to jeszcze w wielu innych pozycjach. Łapał mnie za ręce i je przytrzymywał. Obchodził się ze mną jak z dzieckiem. Był czuły i wgl. To chyba pierwszy raz kiedy tak się zachowywał. Nie powiem, że mi się nie podobało. Po jego minach widziałam jak się czuje.

-Chyba jestem w niebie-nagle wypalił.

-Nie chyba tylko napewno- powiedziałam nie zastanawiając się ani sekundy.

-To był najlepszy seks w moim życiu.

-Musiałeś zaliczyć wiele panienek w takim razie i pewnie ja jestem kolejną-w sumie jak się nad tym zastanowić to prawda. Adeline idiotko w co ty się wciągnęłaś.

-Prawda, że wiele spało ze mną, ale z tobą to coś innego. Nie umiem tego opisać. Teraz już cię nigdy nie wypuszczę.

Nie wiem czemu, ale poczułam się kochana. Czekaj, czekaj powiedział mi właśnie, że nigdy mnie nie wypuści. Szczerze to nie mam siły teraz o tym myśleć. Chcę się tylko wtulić w jego ciepły tors i zasnąć jak najszybciej. Nie było mi to dane, bo nagle Nick mnie podniósł i zaniósł do łazienki. Zaczął napuszczać wodę do wanny trzymając mnie nadal w pół na jego plecach.

-Możesz mnie już puścić.

-Nie, nie mogę skarbie-CO?

-Skarbie? Ty się źle czujesz chyba co. Może sprawdzę czy nie masz gorączki.

-Czuje się idealnie, bo mam ciebie u boku.

O kurwa. Jeszcze nikt mi tak nigdy nie powiedział. Zaczęłam się ruminić i zakryłam rękami policzki. Ręce mam zawsze zimne i myślałam, że to schłodzi i złagodzi moją teraz już w kolorze pomidora twarz. Wsadził mnie razem ze sobą do wanny i zabrał ręce by je ogrzać w swoich. Boże jakie to słodkie, aż chyba żygnę tęczą. Nie no, ale wcześniej nigdy bym tak nie pomyślała. Co się ze mną dzieje??

Plan TajnyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz