Nick
Nie chciałem jej okłamywać i powiedziałem prawdę. Przecież i tak musiała ją poznać. Przyjęła to w miarę. Siedziałem z nią I uspokajałem. Wiem, że takie rzeczy trzeba przyswoić z czasem. Sam przecież jestem bossem mafi. Ale teraz nie gadamy tu o mnie tylko o NIEJ. Nie mogłem napatrzeć się na nią, na jej oczy i wszystko co należy do niej. Ja nie wiem co się ze mną dzieje. Kurwa dwubiegunowość mam! Raz mówię nie nie mogę z nią być, nic nie czuje, jestem chłodny, a potem co spędzam z nią jeszcze więcej czasu i jak na nią patrzę to kutas mi staje. Co to kobieta ze mną robi.
-----------
Nie mogłem oprzeć się jej urokowi. Najchętniej to teraz bym ją rzucił na to łóżko i zerżnął, ale nie mogę. Co z tego, że robiliśmy to dwa razy skoro ja jestem jej oprawcą, a ona moją ofiarą.
-Nickolas...-powiedziała szeptem wpatrując się we mnie i pocałowała. Oddałem to. Poddałem się już. Moje emocje biorą górę.
Oderwałem się od niej- muszę iść coś zalatwić- w jej oczach zobaczyłem zawiedzenie, ale też wściekłość. Mała się nie poddawała.
-A idź w pierniki!- rzuciła i wstała z moich kolan.
-No nie gniewaj się. Dokończymy później-uśmiechnąłem się szyderczo do niej co ją zmieszało i zawstydziło.
-A co z Misią?
-Jest w salonie. Możesz iść do niej-
Wyszedłem i poszedłem do biura, bo musiałem pogadać z moim bratem. Potrzebuję rady.*****
-Vitold?
-No co tam brat?
-Przyjedź do mnie. Musimy pogadać.
-Coś się stało?
-Opowiem Ci na miejscu.
-Dobrze się składa, bo wróciłem wczoraj z Las Vegas. Będę za godzinę.
- No tak zapomniałem. Do zobaczenia.
*****
AdelineTen dzień już zapowiadał się ciekawie. Jego uśmiech na mnie działał jak nie wiem co. I jeszcze to ,,dokończymy później". Mam się bać? Dobra nie, nie będę zawracać sobie tym głowy. Dawno nie widziałam się z Misią, a króliczki potrzebują uwagi.
Zeszłam szybko po schodach nie zwracając uwagi na wszystkie rzeczy które powiedział mi brunet.
-Misia!- podeszłam uszczęśliwiona do jej klatki. Wypuściłam i zaczęłam głaskał. Rozejrzałam się też czy nikogo nie ma i zaczęłam mówić.
-Wiesz co. Ten twój Pan to jakiś dziwny jest. Raz jest wredny, a raz miły. Najgorsze jest to, że jest taki przystojny. Denerwuje mnie to. Ciężko mi się patrzy w niego oczy i muszę odmówić. O cokolwiek już chodzi. Zapierają mi dech w piersiach. Wiem, że nie możesz nic z tym zrobić i myślę, że ja też. Jestem w końcu porwana. Co ten Chłop ze mną robi!- powiedziałam trochę za głośno. Nie było go, więc myślę że nic nie usłyszał, a jak tak to jestem w dupie.
Wstałam I poszłam do kuchni. Byłam bardzo głodna i postanowiłam zrobić naleśniki. W tym czasie przyszedł ten sam gość co w klubie i Nick go wpuścił. Z tego co pamiętam to ma na imię Vitold. Jest wysokim niebieskookim szatynem. Trochę niższy od mojego bruneta. Też bardzo dobrze zbudowany. Wygląda na młodszego.
-Cześć. My mieliśmy się okazję już poznać no nie?
-Tak.
-W każdym razie miło mi cię poznać.
-Mi ciebie też.
-Jeśli mogę się spytać ile masz lat?
-24
-No to tak jak ja. Już myślałem, że mój 26letni brat se znalazł jakąś małolatę.
-Dobra chodź musimy coś przegadać-powiedział do niego.
Przeszłam spowrotem do jedzenia. Wyciągnęłam składniki, zrobiłam ciasto i usmażyłam. Wyszło mi trochę więcej, więc postanowiłam zjeść swoją porcję i im zanieść. Ja wiem, że to głupie, ale po pierwsze nie chce by się marnowało, a po drugie będę mogła podsłuchać rozmowę ofc. Dałam też jeść Misi.
--------
Wzięłam talerz z naleśnikami i poszłam. Wchodziłam cicho, żeby na początku mnie nie słyszeli. Poszłam długim korytarzem i stanęłam przed drzwiami. Były lekko otwarte. Bingo!
-Stary ja nie wiem co ja mam robić. Nie wiem już nic.
-Ohoho widzę, że poważne problemy.Ale myślisz, że jesteś odpowiedni?
-No właśnie n.. Adeline!-kurwa nakrył mnie.
-Taa..k?
-Czemu podsłuchujesz?
-Nie podsłuchuje mój drogi tylko przyniosłam Ci jedzenie. Powinieneś być wdzięczny, a nie się na mnie wydzierasz!
-No nie kłóćcie się już, ty stary opanuj głos, a ty nie podsłuchuj.
-Ale ja kurwa nie pods..
-Dobrze już dobrze-zostawiłam im naleśniki i wyszłam. Wkurwili mnie. Oboje tacy sami. Nie domknęłam drzwi, ale teraz się nie zorientowali.
-Patrz jak o ciebie dba.
-Mhm pewnie chciała podsłuchać. Dobrze, że nic takiego nie mówiliśmy. Weź domknij drzwi, żeby znowu jej coś do głowy nie przyszło.
No i chuj z mojego podsłuchiwania. Pobiegłam przed siebie jak najszybciej mogłam. Zdąrzyłam schować się za rogiem I usłyszałam zamykanie drzwi.
CZYTASZ
Plan Tajny
RomanceNicolas Navarro bardzo przystojny boss hiszpańskiej mafii porwał piękną Adeline-córkę Matteo López innego mafiozy, z którym ma porachunki. Chcę ją wykorzystać jako pionek w grze, ale plany nie pozostaną takie same. Co je zmieni? Nie wie, że dziewczy...