Nickolas
Do Las Vegas lecieliśmy moim prywatnym odżutowcem. Ad większość czasu spała. Wyglądała tak niewinnie i słodko. Źle się stało. Nie miałem na myśli się wtedy z nią przespać, ale nie mogłem się powstrzymać. Teraz muszę uważać, bo może specjalnie to robi, by uśpić moje czuwanie i uciec. Nie mogę jej ufać. Darze ją wielkim uczuciem i chciałbym z nią być, ale jestem jej porywaczem i nie wiem jak dokońca na to zareaguje. Jak narazie to tylko jest zaskoczona, gdy o tym wspominam.
Do hotelu dotarliśmy przed 21. Mieliśmy jeden pokój z łóżkiem małżeńskim. Tego akurat nie mogłem zmienić, bo nie było innych pokoi.
Adeline nie była z tego zadowolona, ale nie popsuło jej to chumoru. Strasznie cieszyła się na pobyt, było to jej marzenie i spełniło się. Ja je spełniłem.-Jutro idziemy na bankiet. Muszę się tam spotkać z moim znajomym i pomyślałem, że chciałabyś pójść.
-No jasne, ale chciałabym też zwiedzać- odpowiedziała ucieszona jak dziecko.
-Jasne skarbie- spojrzała się na mnie podejrzliwie, ale nie powiedziała nic i tylko się uśmiechnęła.
-Ja zajmuje pierwsza łazienkę!- krzyknęła, podbiegła do łazienki i wytknęła do mnie język. Po tym weszła i zamknęła się.
-Zapomniałaś piżam.
-To mi podaj- spowrotek otworzyła lekko drzwi i wychyliła rękę.
Otworzyłem jej walizkę i zacząłem szukać.
-No pośpiesz się! Tą z koronką.
-Dobrze, dobrze- znalazłem i podałem jej.
Szybko się uwinęła, bo po jakichś 15 minutach to ja się kąpałem. Spać poszliśmy osobno. Ona w łóżku, a ja na kanapie.
---------------
Wstałem o 9. Ten lot, co prawda 3godzinny, ale nas wymęczył. Zamówiłem room service i poszedłem załatwić poranną toaletę. Po tym obudziłem moją śpiącą królewnę. Jak otwierała oczy to nie dało rady i ją pocałowałem. Zdzwiłem się, bo nie prostestowala, a oddała pocałunek.
Jedną rękę położyła na moim karku, a drugą złapała za włosy, przez co się aż poślizgnąłem i spadłem wprost na nią. Całowaliśmy się dalej. Ona badała każdy mój mięsień, a ja jej piersi.Puk, puk, puk. Romm service.
A no tak zupełnie zapomniałem.
-Kochanie dokończymy później- powiedziałem że złowieszczo uśmieszkiem. Nie mogłem się już powstrzymać.
Odebrałem jedzenie i zjedliśmy . Adeliene ubrała krótkie, czarne spodenki i top, a ja krótkie spodnie i białą bluzkę. Zwiedzaliśmy chyba z 5 godzin, a mieliśmy jeszcze dzisiaj bankiet.
-Chyba już wystarczy. Wróćmy do pokoju, pójdziemy na basen albo na drinki, bo pamiętaj dzisiaj szybko nie pójdziesz spać.
-No wiem. Dobra to chodźmy na basen, a potwm grać w tenisa stołowego.
-Dobra mi pasuje.
------------------
Wróciliśmy do hotelu po jakiejś godzinie. Ad wyglądała pięknie w jej zielonym, jednoczęściowym stroju. Ja miałem kąpielówki w liście.
Pływaliśmy półtorej godziny. Potem wysuszyliśmy się i poszliśmy grać w tenisa.-Skąd umiesz tak dobrze grać?- spytałem naprawdę zdziwiony-Myślałem, że nie umiesz.
-Chciałbyś. Mój tato mnie uczył. Był w to najlepszy i nadal jest. Nie tylko ja tak uważam. Prowadził nawet 1 i 3 ligę i turnieje. Nie masz że mną szans. A ty skąd umiesz?
-Uczylem się wszystkich sportów po trochu z moim bratem. Gdy nam się nudziło mieliśmy co robić.
-Mhm rozumiem.
Nie kłamała. Graliśmy 3 razy po 3 sety po 11 punktów. W tego wszystkiego wygrałem tylko 2 sety.
-Dobra kochanie myślę, że starczy.
-Taaa. Dupa cię boli, bo wszystko prawie przegrałeś.
-Jasne. Dobra, ale naprawdę musimy się zbierać. Ubierzemy się i mamy godzinę jazdy, bo są korki.
-No okej, ale ogólnie ty stawiasz.
-Jasne skarbie. Dla ciebie wszystko.
Widziałem jak się zarumieniła. Lubiłem tak robić.
-Ej a co mam ubrać?-zapytała jak weszliśmy do pokoju.
-Weź jakąś ładną sukienkę.
-Oki- zaczęła się śmiać.
-Co cię tak bawi?
-Nie nic, nic. Nie ważne.
-No właśnie ważne.
-Nie powiem ci i nie próbuj mnie namawiać.
-No dobrze, ale nie wymyślaj niczego głupiego.
CZYTASZ
Plan Tajny
RomanceNicolas Navarro bardzo przystojny boss hiszpańskiej mafii porwał piękną Adeline-córkę Matteo López innego mafiozy, z którym ma porachunki. Chcę ją wykorzystać jako pionek w grze, ale plany nie pozostaną takie same. Co je zmieni? Nie wie, że dziewczy...