Obudziłem się o piątej po południu przez hałas dobiegający z pokoju obok. Gwałtownie wstałem i odsłoniłem lustro weneckie aby sprawdzić co robi dziewczyna. Nie widziałem jej w pokoju więc udałem się tam, a gdy otworzyłem drzwi Adeline leżała na łóżku, gromiąc mnie spojrzeniem.
Adeline
Obudziłam się na jakimś łóżku w nieznanym mi miejscu. To na pewno nie jest dom Mi. Gdy się podniosłam, poczułam okropny ból głowy. Rozejrzałam się po pokoju i oprócz łóżka znajdowała się tu szafa, komoda, fotel, regał z książkami i dwie pary drzwi. Jedne zapewne były wejściem do łazienki, a drugie wyjściem z pokoju, w którym tak w sumie zostałam uwięziona. Podbiegłam do jednych drzwi i to była łazienka. Pomieszczenie było wyłożone jasnymi, dużymi kaflami. Była tu wanna oraz prysznic, toaleta i umywalka, nad którą wisiało ogromne lustro. Chociaż łazienka ta nie była jakoś super duża to zastosowanie jasnych odcieni kolorów i lustra, powiększało optycznie przestrzeń. Po oględzinach ruszyłam szybko w stronę drugich drzwi, ale nic z tego. Na ziemi leżała kartka i było na niej napisane schludnym pismem "Adeline mam nadzieję, że podoba Ci się twój nowy pokój. Nie próbuj uciekać, bo i tak nie dasz rady" . No chyba kogoś mocno pojebało, myśli, że będę siedzieć na dupie i nic nie robić? Po moim trupie. Usłyszałam kroki dlatego szybko wróciłam do łóżka, które swoją drogą było bardzo wygodne i na spokojnie zmieściły by się tu dwie osoby. Ale lepiej dla mnie, bo jak śpię to strasznie się wiercę.
Do pokoju wszedł wysoki, bardzo przystojny mężczyzna. Do tego jego tatuaże.. Boże o czym ja myślę, przecież to jakiś porywacz, a może morderca. Chuj wie. Stał tak przez chwile i w końcu przemówił.
-Witaj Adeline-powiedział seksownie, aż poczułam motyle w brzuchu. Jezu.
-Cześć?-zapytałam.
-Pewnie zastanwiasz się kim jestem i co tu robisz.
-No co ty kurwa nie powiesz-odpowiedziałam mu spoglądając w oczy, ,,te oczy" bo widziałam je już chyba z 3 razy. On mnie prześladuje czy co do chuja.
Wszedł do pokoju, zamknął drzwi i usiadł na fotelu. Zaczął się przedstawiać. Ma na imię Nicolas i ma 26 lat. Super ale nic mi to nie daje, bo nie znam nikogo takiego. A może i dobrze? Powiedział też, że nic mi nie zrobi no chyba że zacznę coś odwalac. Zajebiście. Oczywiście, że nie będę siedzieć i nic nie robić. Za kogo on mnie kurwa ma, ale wolałam sie nie odzywać jak narazie. Nie znam go i ciężko mi stwierdzić do czego jest zdolny. A co jakby nagle z zaskoczenia go uderzyć? Tak to jest to. Może znajdę wyjście i ucieknę. Jeszcze nie wiem jakbym miała to zrobic, ale nie ma odwrotu.Szybko zeskoczyłam z łóżka, jednym skokiem znalazłam się przed nim. Prawy sierpowy i lewy prosty, tak to jest dobre. I najwyżej kop w jaja, ale to na zapas. Niestety, nie poszło tak jak planowałam. Zanim zdąrzyłam cokowiek zrobić złapał mnie za nadgarstki i przewróciłam się wprost na niego. Teraz to ja byłam w szoku i nie wiedziałam co mam zrobić. Usłyszałam tylko lekki śmiech mężczyzny.
-No i co cię tak bawi?-zapytałam i myślałam, że wybuchnę ze złości.
-Ty. Ty mnie bawisz.
-Aha spierdalaj-odpowiedziałam.
-Nie odzywaj się tak do mnie-warknął.
Próbowałam wstać, przez co upadłam głową na jego głowę i nasze usta sie zętkneły. No popierdoli mnie chyba. W każdym razie teraz nie tylko ja byłam zaskoczona, ale także i on. No nie powiem, że Nicolas nie był atrakcyjny i w innych okolicznościach byłabym zadowolona, ale teraz tylko liczyłam na ucieczkę z tego miejsca. Podniósł mnie, bym staneła na właśnych nogach.
-Idź się ogarnij, a ja zrobię coś do jedzenia-powiedział wychodząc z pokoju.
CZYTASZ
Plan Tajny
RomanceNicolas Navarro bardzo przystojny boss hiszpańskiej mafii porwał piękną Adeline-córkę Matteo López innego mafiozy, z którym ma porachunki. Chcę ją wykorzystać jako pionek w grze, ale plany nie pozostaną takie same. Co je zmieni? Nie wie, że dziewczy...