Dziś wyjątkowo krótko.
Ethbert
Wychodziłem właśnie z domu, wy dobrze wiecie gdzie. Nie chce zostawiać, mojej ciężarnej narzeczonej bo się źle czuła. Ale nie miałem wyjścia musiałem ogarnąć ten cały bajzer który zrobiłem wczoraj. Pożegnałem się z Erelin, przy okazji całując jej zaokrąglony brzuch.W firmie padłem znudzony że musiałem tu przyjechać, aby pozbierać papiery które porozwalałem gdzie się tylko dało. Schyliłem się na podłogę aby je pozbierać ale niestety się nie udało, bo przerwał mi dzwoniący telefon. Poprawiłem się, i sięgnąłem po telefon nawet nie patrząc kto to. Chciałem jak najszybciej to ogarnąć i wrócić do mojego szczęścia i nienarodzonego syna.
- Słucham? - zapytałem trzymając telefon przy uchu, a drugą ręką zbierając papiery.
- Za 5 minut u ciebie. Powodzenia.
- Co? Czemu ty mi życzysz powodzenia. Piłeś?
- Gdybym pił, to bym nie prowadził mądralo.
A wsumie tak, tylko o co mu chodzi.
- No dobra czekam.
Zobaczymy, bo aż jestem ciekawy. Po tych pięciu minutach Bruno wszedł do mnie rozglądając się po biurze.
- Nie skomentuje co się tutaj stało. Ale to na szybko, usiądź i podłącz sobie to do laptopa.
Rzucił mi coś. A po złapaniu okazało się, że to jest Pendrive. Przewracałem sobie go między palcami, zastanawiając się po co mam to sprawdzać.
- Po co? - zmarszczyłem brwi.
- Kurwa, Zobacz to. Naprawdę nie mam czasu, śpieszę się.
- Dobra już dobra.
Włożyłem tego Pendrive do laptopa, wchodząc w odpowiedni plik który się tutaj wyświetlił. Klub? Po jasny chuj mi nagranie z jakiegoś klubu. Spojrzałem na niego zły bo mam lepsze rzeczy do robienia, niż oglądanie filmu z jakiegoś klubu. Ale on mi rozkazał. Zwróciłem znów swoją uwagę, na ekran ale to co zobaczyłem, poprostu mnie zszokowało? Zabiło od środka?. Moja narzeczona całowała się z.. zatrzymałem nagranie aby przyjrzeć się twarzy. Moim pracownikiem. Zacisnąłem szczenke i przewinąłem dalej. Ostatnie już nie chciałem oglądać bo mnie to brzydziło. Szmata mnie zdradziła, i dziecko nie jest moje. Teraz mi się wszystko układa w całość. Coś mi nie pasowało gdy mówiła który to miesiąc bo długo się zastanawiała. Mi powiedziała, że zapomniała i musiała policzyć.
Trzasnąłem laptopem, i te wszystkie papiery które pozbierałem znów wylądowały na podłodze. Wstałem za biurka i wyszedłem z gabinetu a za mną Bruno. Chyba mnie pilnować ale teraz mnie to nie interesuje. Wszedłem do miejsca gdzie przebywał ten śmieć z którym spała moja już była narzeczona. Podszedłem do niego w kilku krokach, po czym złapałem go za szyje i przycisnąłem do ściany. Byłem w jakimś amoku. Bruno położył rękę na moim ramieniu aby mnie uspokoić ale ją strąciłem a jego puściłem. Po czym spojrzałem mu z obrzydzeniem w oczy.
- Jesteś w trybie natychmiastowym zwolniony. Wszystko ci wyślę e-mail. A teraz sie kurwa pakuj. - starałem się uspokoić.
- Ale szefie. O co chodzi?
- O to że spałeś z moją narzeczoną. A i jeszcze tak dodam. Będziesz ojcem, mnie chciała wrobić to ty się teraz zajmuj to co zmajstrowałeś.
Splunąłem mu pod nogi i wyszedłem. Wszedłem do gabinetu, po czym z całą siłą uderzyłem ręką w biurko. Wyciągnąłem pendrive aby jej kurwa pokazać jak się świetnie bawiła.
CZYTASZ
betrayal will find happiness
Short StoryOna była mężatką 2 lata, z dość bogatym facetem. Ale ona nie leciała na jego pieniądze, tylko na jego własne serce które tak bardzo pokochała że zdecydowała się go poślubić. Ale ich małżeństwo jednak po tych 2 latach, rozpadło się jak patyczki. Była...