22. Miłość...

46 1 4
                                    

Patrzyłam jeszcze przez chwilę na czarnowłosego aż w końcu podążyłam za przyjacielem. Po chwili chwyciłam go za rękę, a on zwrócił na mnie wzrok. Po momencie spojrzał na ziemię, przy tym kopiąc kamień. Wzięłam wdech i wydech, a następnie postanowiłam coś powiedzieć.
- Hyunjin... Czy ty... ? - zaczęłam, ale mężczyzna mi przerwał.
- Tak, kocham cię, kocham cię już od dłuższego czasu, ale wiem, że to nie ma sensu - powiedział na jednym tchu - Wiem, że kochasz Tae, a może i wciąż Lise - gdy to powiedział, to poczułam dziwne uczucie w środku - Po prostu zapomnijmy o tym.
- O tym tak po prostu się nie zapomina - powiedziałam, a Hyunjin odrobinę się ode mnie odsunął.
- To niby co mamy zrobić? Śmiać się z tego, że w tobie się zakochałem?
- Hyunjin, tutaj nie ma się z czego śmiać. Nie oszukasz uczuć.
- Ale te uczucia nie mają sensu.
- Hyunjin, każde uczucia mają sens, ale czasem kogoś innego uczucia mogą z tym nie współpracować. Ja już sama się pogubiłam w swoich uczuciach... Uczucia są dziwne i trudne i tego się nie zmieni.
- Tak... Ale jak coś to pozostaniemy przyjaciółmi?
- No oczywiście, że pozostaniemy.
Czerwonowłosy już nic nie mówiąc puścił moją dłoń i jeszcze bardziej odsunął się ode mnie. Szkoda mi się go zrobiło. Miłość jest trudna. Miłość jest dziwna. Miłość jest skomplikowana. Miłość to przetrwanie.
- To... Ja już może pójdę - powiedział chłopak, a ja automatycznie go przytuliłam.
- Ale masz później wrócić.
- Wrócę. Dzwoń jak coś będzie się działo.
- Dobrze - powiedziałam, a Hyunjin odsunął się ode mnie, a następnie poszedł w sobie znanym kierunku.
Wróciłam do mieszkania, w którym byłaś i nagle mogłam ujrzeć ciebie. Spojrzałaś na mnie nieprzytomnym wzrokiem, a ja na chwilę spojrzałam na Yoongi'ego. Widać było wściekłość w jego oczach. Chyba już się nie polubimy. Niepewnie podeszłam do ciebie, a następnie usiadłam. Nie puszczałaś ze mnie wzroku aż do momentu, jak zacisnęłaś pięść.
- Fajnie było zostawić mnie na jakiegoś typa? - powiedziałaś przez zaciśnięte zęby, a ja schyliłam wzrok.

Jenlisa - Your medicineOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz