Od kilku tygodni strasznie się czułam. Jisoo i Rosé wymyśliły sobie, że mogę być w ciąży po podróży z Tae na imprezie. Nawet test ciążowy mi kupiły. Postanowiłam go zrobić aby pokazać im, że się mylą, ale było inaczej.
- No i jak? - zapytała Rosie, gdy już wyszłam z łazienki.
Miałam wbity wzrok na wyniku aż w końcu spojrzałam na przyjaciółki.
- Jestem w ciąży - odpowiedziałam, cała roztrzęsiona tym faktem.
Nie mogę. Jak? Skąd? Kurde Tae.
- To... Dobrze? - zapytała najstarsza.
Nie wiedziały jeszcze o tym, że jestem z tobą.
- Nie.
- Dlaczego? Tae powinien to zrozumieć - powiedziała blondynka.
- Nie jestem gotowa na bycie matką - opadłam cała zrezygnowana na kanapę - Nie jestem.
- Hej... Prześpij się z tym, a jutro porozmawiaj o tym z Tae - powiedziała czarnowłosa, siadając obok mnie.
- Nie wiem czy jestem gotowa...
- Jennie, Tae to twój chłopak i jako dobry mężczyzna powinien się tobą zająć.
- No... Już nie jest...
- Czekaj co?
- Zerwaliśmy kilka tygodni temu.
- Dlaczego? - odezwała się Rosé.
- No... Nie wyszło nam.
- Ale dziecko wyszło na imprezie u Felix'a - mruknęła Jisoo, a ja znacząco na nią spojrzałam - Wybacz.
- Tak... Spoko.
Dziewczyny po kilku godzinach poszły, a ja czekałam na ciebie. Nie mogłam przecież tego ukrywać przed tobą. Chodziłam w tą i spowrotem aż nagle usłyszałam dźwięk otwierających się drzwi. Po chwili mogłam zauważyć ciebie. Od razu podeszłaś do mnie i pocałowałaś mnie w policzek.
- Hej piękna - powiedziałaś, rzucając kurtkę gdzieś na bok.
- Hej... Musimy porozmawiać - powiedziałam, a ty tylko opadłaś na kanapę i przyciągnęłaś mnie na swoje kolana.
- O czym? - złączyłaś na chwilę nasze usta - To coś ważnego?
- No... Raczej tak.
- W takim razie słucham - zaczęłaś jedną ręką bawić się moimi włosami.
- Ja... Jestem w ciąży - powiedziałam po chwili ciszy, a ty automatycznie puściłaś moje włosy - Lisa, przepraszam. Na ostatniej imprezie u Felix'a razem z Tae poszliśmy do sypialni i no...
- On wie? - przerwałaś mi, a ja pokręciłam przecząco głową.
- Lisa... Ja... Ja przepraszam - wstałam z twoich kolan i odrobinę się od ciebie oddaliłam - Mogłam z nim nie iść do tej sypialni. Co ja sobie myślałam? Przecież nie jestem gotowa na bycie matką. On pewnie nie jest gotowy na bycie ojcem. Co ja narobiłam?
- Jennie - odezwałaś się, a następnie do mnie podeszłaś i chwyciłaś mnie za dłonie - Przeszłości już nie zmienisz. Pomogę ci w opiece nad tym dzieckiem, a Tae też powinien. Rzucę narkotyki, znajdę pracę, zarobię pieniądze, Taehyung pewnie też ma kasę... Jakoś to będzie.
- Nie jesteś zła?
- Nie jestem, ale wiesz, że ludzie mogą na to krzywo patrzeć i też dziecko może nie mieć łatwo z tym faktem, że... Masz dziewczynę?
- Wiem. Tego się obawiam.
- Dobrze... Na razie o tym nie myślmy... Kiedy zamierzasz powiedzieć dla Tae?
- Nie wiem... Chyba będzie najlepiej jak najszybciej. Może jutro?
- Okej.
- Pójdziesz ze mną mu to powiedzieć?
- Oczywiście, że pójdę - przytuliłaś mnie do siebie.
- Dziękuję, że jesteś.
- Przecież nie masz za co dziękować.
CZYTASZ
Jenlisa - Your medicine
Fiksi PenggemarKontynuacja w książce Jenlisa - My medicine. Po próbie samobójczej Lisy, Jennie musi się nią zaopiekować i pomóc wrócić do spokojnego życia. Wszystko wracało do normy, ale los postanowił dać kolejne schody do przejścia. Może w końcu będzie dobrze, a...