beach party

173 7 0
                                    

-czym się zajmujesz?-zagadał mnie Xavi, kiedy czekałam przed szatnią na brata.

-jestem fotografką-odpowiedziałam z uśmiechem.

-o, to świetnie się składa, bo akurat szukamy jakiegoś świetnego fotografa żeby np robił zdjęcia chłopakom podczas treningów czy meczów-powiedział-chciałabyś spróbować?

-jasne, dziękuje.

-zaczniesz od jutra, okej?-zapytał, a ja kiwnęłam głową-to jutro o 14.30, a resztę wyślę ci SMS'em.

-dobrze i jeszcze raz dziękuje-powiedziałam cała szczęśliwa i z emocji przytuliłam mężczyznę.

-Melanie?-usłyszałam głos brata.

-już idę-zwróciłam się do brata-do widzenia i dziękuję-powiedziałam i poszłam za bratem do auta.

-dziś impreza przy plaży, chłopaki chcą cię bardziej poznać-powiedział starszy brat.

-super-powiedziałam, włączając Rihanne podłączając się do samochodu-w ogóle dostałam prace!-krzyknęłam podekscytowana.

-no i zajebiście, a gdzie?

-w sensie będę robić wam zdjęcia podczas meczów i treningów-powiedziałam zadowolona.

-brawo, jestem dumny z ciebie-powiedział Fer, a mi się zrobiło ciepło na sercu-w ogóle widziałaś jak Frenkie się na ciebie patrzy? Chłopak się zakochał-zaśmiał się.

-przesadzasz-przekręciłam oczami.

-ale spójrz na to z innej strony, jest wysokim, starszym blondynem i jest piłkarzem, czyli jest w twoim typie.

-Fer, mimo, że jest w moim typie to ja go nie znam z charakteru, a to też się liczy-odparłam.

-i tak skończycie razem, a teraz wysiadaj, bo masz godzinę ta to żeby się uszykować-powiedział, wysiadając z auta.

-że ile? Ferran, ja nie zdążę-stwierdziłam.

-zdążysz jeśli ruszysz swoją dupe w tym momencie-powiedział, a ja skierowałam się do swojego pokoju.

Przez większość czasu nie wiedziałam co ubrać. Nie wiedziałam co będzie odpowiednie, ale w końcu zdecydowałam się na białą, krótką spódniczkę i na granatowy top bez ramiączek. Po chwili namysłu, zmyłam makijaż i nałożyłam na siebie tylko maskarę i błyszczyk, przeczesałam włosy, popsikałam się moimi ulubionymi perfumami i byłam gotowa.

-spóźnienie 5 minut!-powiedział Torres, stojąc przy drzwiach.

-nie marudź tylko chodź-powiedziałam.

Już po 15 minutach byliśmy na miejscu. Oczywiście przyjechaliśmy ostatni. Muzyka już grała, na jakimś stoliku zobaczyłam alkohol, dużo alkoholu i pizze. Zapowiada się dobrze.

-Melanie!-podbiegł do mnie Gavi-chodź się ze mną napić-pociągnął mnie za rękę w stronę alkoholu.

-cześć, jestem Ania, żona Roberta-powiedziała do mnie uśmiechnięta brunetka.

-Melanie, miło mi-powiedziałam i Pablo podal mi kubek z trunkiem.

-opowiesz coś o sobie?-zapytała.

-mam 23 lata, studiowałam fotografie w Londynie, lubię podróżować i pomagać innym i to chyba tyle-wzruszyłam ramionami-jak będziesz chciała coś wiedzieć to pytaj.

-skończcie nudzić i chodźcie zagrać w butelkę!-krzyknął Balde.

Usiedliśmy w dużym kołku i czekaliśmy na butelkę, którą przyniósł Ansu Fati. Ciemnoskóry zakręcił i wypadło na Roberta Lewandowskiego.

-pytanie czy wyzwanie?-zapytał Ansu.

-wyzwanie, nie robimy stypy!

-masz 15 sekund żeby wskoczyć do wody-powiedział Fati.

-ja ci nie będę chodziła po leki do apteki jak będziesz chory-westchnęła Ania, kiedy jej mąż wszedł do wody.

-Ania, wyluzuj jest wrzesień i jest ciepło-powiedział Torres. Kiedy Lewy wrócił, zakręcił butelką i wypadło akurat na mnie.

-nie chce wchodzić do wody, więc pytanie-odpowiedziałam już na jeszcze nie zadane standardowe pytanie.

-Boże jaki wstyd mi przynosisz, robisz stypę-powiedział mój brat, a ja wystawiłam w jego stronę środkowy palec.

-więc Melanie jakie jest twoje ulubione wspomnienie z dzieciństwa?

-nie wiem, ale może jak na dzień dziecka z Ferran'em poszliśmy do wesołego miasteczka-wzruszyłam ramionami i zakręciłam butelką. Wypadło na Frenkie'go.

-więc pytanie czy wyzwanie?-zapytałam, uśmiechając się do blondyna.

-niech będzie wyzwanie-odpowiedział również uśmiechając się do mnie.

-o ja mam pomysł!-krzyknął szczęśliwy Balde-teraz zakręcisz butelką i na kogo wypadnie idziecie na spacerek, który będzie trwał minimum 20 minut-zaproponował.

-niech będzie-powiedział blondyn i zakręcił butelką. Wypadło na mnie. Jeśli mam być szczera to dobrze, bo chciałam bliżej poznać środkowego pomocnika Barcelony.

This one-Frenkie De JongOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz