she is write to me

77 5 0
                                    

-Powodzenia, skarbie-powiedziałam do Frenkie'go, kiedy schodzili z murawy z rozgrzewki.

-Dziękuje-powiedział i złożył szybki pocałunek na moich ustach.

Oby wygrali

Mecz się rozpoczął, a nasza drużyna już w 20 minucie miała karny, ponieważ Vini sfaulował mocno Yamala. Junior dostał czerwoną kartkę i zszedł z boiska. Lewandowski podszedł do karnego, który mógł pomóc wygrać nam ten mecz.

Robert niestety nie strzelił z karnego, ale z dobitki już tak. Prowadziliśmy 1:0. Piłkarze podbiegli blisko mnie, więc będą mieli idealne zdjęcia na IG.

Kiedy królewscy rozpoczęli ze środka boiska, odrazu ruszyli z akcją, gdzie Frenkie musiał zrobić ślizg w polu karnym. Ryzykownie, ale udało mu się. Po chwili Katalończycy ruszyli z akcją, gdzie strzelił Lamine, a mój narzeczony ma asystę.

***
Mecz się zakończył wynikiem 2:0, ponieważ później już nie było żadnych bramek. Gdy czekałam z dziewczynami na chłopaków, napisał do mnie Xavi.

Xavi: Przyjdź na chwile do mojego biura.

-Ej, dziewczyny-zaczęłam, a przyjaciółki przestały na chwile gadać-Idę na chwilę do Xavi'ego. Poczekajcie tu na mnie.

-Jasne.

Poszłam w stronę biura trenera. Kiedy byłam przed drzwiami, zapukałam, a po chwili otrzymałam głośne „proszę", więc weszłam.

-Dzięki, że przyszłaś Melanie. Siadaj-wskazał na krzesło.

-Coś się stało?-zapytałam, siadając.

-Tak jakby. Carol nie może za te 3 dni z nami jechać do Madrytu, więc prosiłbym cię żebyś ty pojechała, ponieważ potrzebujemy fotografa-powiedział mężczyzna-Wiem, że umawialiśmy się, że Carol będzie jeździła na wyjazdy, ale wyskoczyła jej nagła sytuacja rodzinna.

-Jasne, nie ma problemu-powiedziałam.

-Dziękuje ci, Melanie. Możesz iść.

-Do widzenia-powiedziałam, wychodząc.

Poszłam pod szatnie, gdzie czekały na mnie tylko dziewczyny. Chłopaki ruszcie się.

-Co chciał Xavi?-zapytała mnie Sira.

-Nic ważnego. Mam jechać z chłopakami do Madrytu.

-Też jadę-powiedziała Ania-Sira, a ty jedziesz z nami?

-Nie mogę-powiedziała-Muszę zostać z Diego-wyjaśniła.

Po chwili chłopaki wyszli z szatni i poszliśmy do naszych aut.

-To co? Jedziemy na pizze?-zapytał Lewy.

-Tak-odpowiedział mój brat-Umieram z głodu.

-Możemy jechać-powiedział blondyn i ruszyliśmy w stronę naszego auta.

Odrazu pojechaliśmy pod naszą ulubioną pizzerie, gdzie często bywamy po meczach. Zamówiliśmy sobie jedzenie i picie.

Carol: Xavi mówił, że zastąpisz mnie na meczu, więc dziękuje! Wynagrodzę ci to jakoś.

Ja: nie trzeba, luz

Odpisałam koleżance i kontynuowałam rozmowę z przyjaciółmi.

***
-Zapomniałam ci powiedzieć, ale jadę z wami na mecz w Madrycie-powiedziałam, podchodząc do blondyna, który oglądał jakiś film na Netflix.

-To super-powiedział, przytulając mnie do siebie-Muszę ci coś powiedzieć, ale nie chce żebyś się wkurzała-dodał Frenkie, zatrzymując film.

-Zaczynam się stresować. Mów.

-Ostatnio pisała do mnie Mikky-miał mówić dalej, ale mu przerwałam.

-Po co?

-Zapytała, czy jestem szczęśliwy z tobą i takie tam-wzruszył ramionami.

-A ty na to?-zapytałam, a chłopak się zaśmiał.

-Że nigdy nie byłem tak szczęśliwy-odparł, a po chwili połączyłam nasze usta.

This one-Frenkie De JongOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz