-Happy birthday to you,
Happy birthday to you,
Happy birthday dear Melanie,
Happy birthday to you!-to usłyszałam jak otworzyłam oczy. Mój brat wraz ze swoją dziewczyną trzymali mały torcik.-pomyśl życzenie-powiedziała Sira, podawając mi torcik ze świeczką w kształcie korony.
-dziękuje kochani-powiedziałam wzruszona kiedy zdmuchnęłam świeczkę. Po chwili przytuliłam brata i przyjaciółkę.
-wybacz, ale prezenty dostaniesz dopiero wieczorem-powiedział Ferran.
-spoko, nie musieliście-machnęłam ręką.
-dobra kochana zbieraj się, bo Alejadnro i Ansu na ciebie czekają!-krzyknęła brunetka.
Wstałam z łóżka, spojrzałam na zegarek, który wskazywał 8:21. Założyłam pudrową, krótką sukienkę, którą kupiłam wczoraj, a do tego szpilki również w kolorze pudrowego różu. Po 15 minutach byłam już gotowa, więc zeszłam na dół.
-witamy solenizantkę!-krzyknął Ansu i po chwili podbiegł do mnie i mnie przytulił.
-jak ty pięknie wyglądasz!-krzyknął Balde.
-dziękuje-odpowiedziałam, a po chwili ciemnoskóry nałożył na moją głowę różową koronę.
-dobra, więc my już jedziemy, pa-powiedział Alejandro i wyszliśmy.
-a więc mamy czas do 12:30, a później jedziemy na trening-powiedział Fati.
-a następnie jedziesz z Pedri'm i Gavi'm-dokończył za niego zawodnik FC Barcelony.
-a gdzie my teraz jedziemy?-zapytałam.
-mordzia, ciekawość to pierwszy stopień do piekła-powiedział Ansu.
Przekręciłam oczami i już nic nie mówiłam. Jechaliśmy z 20 minut aż w końcu dotarliśmy pod wrotkarnie. Jak byłam mała uwielbiałam jeździć na wrotkach.
Jeździliśmy do jedenastej, a później pojechaliśmy na jakieś szybkie jedzenie przed treningiem i pracą.
Jak dojechaliśmy na Camp Nou chłopaki poszli do szatni, a ja poszłam na murawę gdzie spotkałam Xavi'ego i paru piłkarzy.
-wszystkiego najlepszego Melanie-powiedział trener Barcy i mnie przytulił.
-dziękuje-powiedziałam uśmiechnięta i poszłam przygotować się do pracy.
***
-siema mordo-powiedział Pablo i mnie przytulił.-wszystkiego najlepszego-powiedzieli równo z Pedri'm.
-dziękuje-odparłam uśmiechnięta.
-świetnie wyglądasz-powiedział Pedri, a Gavi przyznał mu racje.
-dziękuje-powtórzyłam- Alejandro mówił, że odwieziecie mnie do domu-dodałam
-do domu? Nieeeee, jedziemy do fajniejszego miejsca-powiedział Pedri i odpalił samochód.
-mogę się dowiedzieć gdzie?-zapytałam.
-nie-powiedział stanowczo Pablo.
Przez drogę śpiewaliśmy do różnych latynoskich piosenek aż w końcu dotarliśmy pod galerie. Pojechaliśmy na ostanie piętro i weszliśmy do kręgielni.
-mieliśmy zamówiony tor na piętnastą-powiedział Pedro do jakieś kobiety.
-tor 1, miłej zabawy-powiedziała uśmiechając się do bruneta.
-ohh, Pedri... miłej zabawy-zajęczał roześmiany Gavira udając dziewczynę, którą była zainteresowana naszym przyjacielem.
-ohh, Pablo... zamknij mordę-przekręcił oczami i zaczęliśmy grać.
Graliśmy przez dwie i pół godziny i nieźle się przy tym bawiliśmy.
-ha! Lamusy, wygrałem-krzyknął szczęśliwy Pablo, a ja się tylko zaśmiałam.
-dobra teraz oddajemy cię w ręce Frenkie'go, ale pamiętaj trzeba się zabezpieczać-powiedział roześmiany Pedri.
-dziękuje za ten czas-przytuliłam chłopaków-a gdzie Frenkie?-zapytałam rozglądając się.
-czeka przed galerią-powiedział Pedro.
Pożegnałam się z brunetami i poszłam do Holendra, który faktycznie był przed galerią. Przywitałam się z blondynem, który złożył mi życzenia i pojechaliśmy w nieznanym mi kierunku.
-wyglądasz przepięknie-powiedział De Jong, nie odrywając ode mnie wzroku.
-ty lepiej patrz na drogę, a nie na mnie-zaśmiałam się.
Po kolejnych minutach wreszcie dojechaliśmy i szczerze powiedziawszy nie wiedziałam gdzie jestem, ale po chwili weszliśmy na plaże, na której pierwszy raz gadaliśmy. Na piasku był rozłożony kocyk, a na nim owoce i wino. Słodko.
-wow... dziękuje-powiedziałam przytulając chłopaka.
-dla ciebie wszystko-odparł, patrząc mi w oczy.
Po kilkunastu sekundach parzenia sobie w oczy, twarz chłopaka zaczęła się przybliżać i już po chwili jego usta były na moich. Czekałam na to dwa pieprzone miesiące.
CZYTASZ
This one-Frenkie De Jong
FanfictionGdy Melanie przyjeżdża do swojego brata, nie wie, że pozna chłopaka, który odmieni jej życie już na zawsze.