nice to meet you

79 2 0
                                    

Mecz się rozpoczął, a już w czwartej minucie był gol dla Barcelony, lecz nie nacieszyliśmy się tym długi, ponieważ w szóstej minucie Real wyrównał, a już w dwudziestej drugiej Madryt mógł się cieszyć z prowadzenia.

Widziałam minę Xavi'ego. Był wkurwiony. Widział, że prowadzimy grę, a wynik był dla królewskich. Do przerwy przegrywaliśmy.

Ale drugą połowę zaczęliśmy z przytupem, ponieważ w sześćdziesiątej minucie wynik był 3:2 dla nas. Jeden gol strzelił dla nas Lewandowski, a kolejne dwa Ferran.

-idziemy to opić, co nie Mela?-zapytał Kounde.

-ja dzisiaj nigdzie nie idę-odparłam.

-serio?-zmarszczył brwi Frenkie.

-tak, ale jeśli chcesz to idź.

-stara, chodź na słowo-pociągnęła mnie za rękę Sira z Anią.

-o co chodzi?-zapytałam.

-Mikky przyleciała do Barcelony, była na meczu i będzie na imprezie u Kounde-powiedziała szybko Ania.

-co zamierzasz?-zapytała dziewczyna mojego brata.

Nie odpowiedziałam nic tylko podeszłam do grupki chłopaków, z którymi wcześniej rozmawiałam o imprezie.

-jednak idę na imprezę-powiedziałam, wymuszając uśmiech.

-świetnie! Do zobaczenia-krzyknął szczęśliwy Kounde.

Frenkie dokończył rozmowę z moim bratem i Robertem, a następnie razem poszliśmy do samochodu i pojechaliśmy do domu.

Impreza miała być za około dwie godziny, więc było mało czasu na uszykowanie się. Nie wiedziałam, co ubrać, więc zadzwoniłam do Siry z prośbą o pomoc, ale nie odbierała, więc zadzwoniłam do Ani.

-halo?

-stara, nie wiem co ubrać-powiedziałam ze łzami w oczach.

-ale spokojnie-powiedziała-czemu płaczesz?

-nie płacze, po prostu... kurwa, muszę wyglądać lepiej od tej całej Mikky.

W końcu Lewandowska pomogła mi z outfitem. Wybrałyśmy czarną, krótką sukienkę z dekoltem i odkrytymi plecami, a do tego założyłam kokardę na włosy i szpilki również koloru czarnego.

-gotowa?-zapytał mój chłopak, kładąc swoje dłonie na mojej talii-cudownie wyglądasz.

-tak. Dziękuje-zaśmiałam się, a następnie pocałowałam chłopaka.

-Mela?

-słucham?

-słyszałem dzisiaj twoją rozmowę z Anią-zaczął-i chce żebyś wiedziała, że Mikky to jest przeszłość, a ja kocham tylko ciebie i dla mnie jesteś najładniejsza, a nie ona-powiedział.

-kocham cię-powiedziałam, przytulając blondyna.

***
-Amelia rozmawia z Mikky-powiedziała do mnie Sira, patrząc na dziewczyny.

-dwie żmije w jednym miejscu-stwierdziła Ania.

-ta Mikky nie wydaje się się taka zła. Jest słodka i ładna-przyznałam.

-przestań obgadywać moją byłą i chodź tańczyć-usłyszałam Frenkie'go.

Przetańczyliśmy kilka piosenek, a później poszliśmy do naszej grupki znajomych (czytaj: Torres'ów i Lewandowskich) żeby się napić.

-idzie tu-szepnęła do mnie Hiszpanka, a ja się obejrzałam za siebie i zobaczyłam niską blondynkę.

-cześć, jestem Mikky-podała mi rękę.

-Melanie-przedstawiłam się i również podałam jej rękę.

Mina Frenkie'go była bezcenna, naprawdę. W sumie ja też byłam zaskoczona tym, co się właśnie dzieje.

-miło mi cię w końcu poznać-uśmiechnęła się.

-i wzajemnie.

This one-Frenkie De JongOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz