This one-Frenkie De Jong

Epilog

Pov Frenkie:
Przyjechałem z dziećmi do domu. Maluchy od razu pobiegły do Meli, aby ją przytulić na przywitanie.

-Może powiesz mamie, co zrobiłeś w przedszkolu?-zapytałem spokojnie syna.

-Co się stało?-zapytała moja żona.

-Popchnął jakiegoś dzieciaka-powiedziałem.

-Ale on się naśmiewał z Ruby!-krzyknął Miles, wskazując na siostrę.

-Dobrze, pogadamy z jego rodzicami o tym, ale nie można załatwiać problemów, bijąc kogoś albo nawet popychając-powiedziałem.

-Dobrze, tato-powiedział syn-Już nie będę, po prostu chciałem wstawić się za Ruby.

-Rozumiem, to miłe z twojej strony, ale zawsze jak będzie taka sytuacja, przychodź najpierw do mnie i do mamy.

-Co wy na to żeby iść na lody?-zapytała Melanie, chcąc już skończyć temat, tego co się działo w przedszkolu.

-Ja chce na boisko-powiedział Miles, który od najmłodszego kochał kopać w piłkę.

-Mamusiu, a ja chce na lody-powiedziała córka.

-Dobra, to zrobimy tak, że tata i Miles pójdą na boisko, a my na lody-powiedziała blondynka.

Tak to już jest, jak się ma bliźniaki.

-Mamusiu, a mogę założyć tą różową sukienkę, co ostatnio mi kupiłaś?-zapytała Ruby.

-Jasne-powiedziała Mela-Idźcie się szybko przebrać-dodała, a dzieciaki pobiegły do swoich pokoi-Ostrożnie!

Po chwili Melanie podeszła do mnie i się do mnie przytuliła. Odkąd blondynkę zwolnił Flick, mówiąc, że jego córka robi lepsze zdjęcia, dziewczyna nie ma co ze sobą zrobić.

-Co ty na to, żeby odwieść dzieci wieczorem do Torres'ów, a my byśmy sobie gdzieś wyskoczyli na miasto?-zapytałem.

-Bardzo chętnie-powiedziała, a następnie połączyła nasze usta.

-Fuuu!-usłyszeliśmy krzyk dzieciaków, które na nas patrzyły.

-Gotowi?-zapytała moja żona.

-Tak!-powiedział Miles, pakując korki w worek.

-Tatusiu, ładnie wyglądam?-zapytała mnie córka.

-Najładniej, kochanie-powiedziałem, biorąc czterolatkę na ręce. Ta jedynie się do mnie przytuliła i głośno zaśmiała.

Tak teraz wyglądała codzienność Frenkie'go De Jong'a i Melanie De Jong.

KONIEC