Sorry za błędy xD
< Perspektywa widokowa >
- Umm... przyniosłem kawę. - Harry staje w drzwiach widząc leżącego na brzuchu Gabrielle Zayna. Marszczy brwi spoglądając na twarz dziewczyn, chcąc doszukać się jakichkolwiek wyjaśnień.
- Postaw. - szepcze wskazując podbródkiem na stolik obok. Styles posłusznie wykonuje jej polecenie.
- On śpi? - mężczyzna siada obok Zayna na swoim krześle. Przypatruje się przez chwilę zamkniętym oczom Malika i śliniącej się buzi.
- Tak.
- Długo?
- Nie, zasną chwilę zanim przyszedłeś. - jej głos jest zachrypnięty i cichy. Dłoń nadal wędruje po włosach Zayna, a druga zamknięta jest w jego większej. Zastanawia się jak wiele zmieniło się gdy go nie było. - Mogę? I tak wystygnie zanim się obudzi.
- Nie jestem pewien czy możesz pić kawę. Może lepiej zapytam pielęgniarki. - Harry wstaje i wychodzi na korytarz. Zajmuje mu dobrą chwilę by znaleźć odpowiednią pielęgniarkę. Pyta się jej co i jak, a kiedy wraca do sali Gabrielle, dziewczyna już ze smakiem popija kawę. - Możesz, ale niedużo.
Dziewczyna kiwa głową biorą kolejny łyk. Dochodzi do tego, że wypija cały papierowy kubek i odstawia go na szafkę. Harry nic nie mówi, tylko od czasu do czasu spogląda na zegarek na swoim nadgarstku.- Jeśli jesteś zmęczony możesz iść. - zaczyna miękko Gaby - Nie musisz cały czas tutaj siedzieć.
Oczywiście docenia to, że tutaj jest, ale prawda jest taka, że też chciałabym się zdrzemnąć. Jednak jego obecność nie daje jej tak wielkiej swobody, nadal czuje, że jest w stanie zrobić coś czego by nie chcieli.Harry przez chwilę zastanawia się się nad jej słowami by po chwili westchnąć.
- Okej, przekaż Zaynowi, że pojechałem do domu. - wstaje chwytając kurtkę z oparcia krzesła. - Wpadnę do was wieczorem.
Dziewczyna kiwa głową, a po chwili Harrego już nie ma. Bierze głęboki oddech i od razu tego żałuje. Rany po operacji nadal bolą chociaż bierz środki przeciwbólowe, jednak nic nie równa się z tym co czuje po stracie Adama. Mimo iż wiedziała, że to zrobi nadal w to nie wierzyła, być może nadal w to nie wierzy.
* * *
Zayn budzi się dopiero o 16:00, czyli że przespał dobre siedem godzin. Gabrielle obudziła się chwilę przed nim, więc zbytnio jej to nie przeszkadzało.
Malik podnosi głowę i siada na krześle pocierając swoje oczy. Nie obywa się bez ziewnięcie i rozprostowania rąk, które strzykają.- Hej. - mamrocze do Gaby, mając na głowie całkowity bałagan. Wygląda jakby przez jego włosy przeszło tornado.
- Hej. - odpowiada cicho zmieniając swoją pozycję na łóżku. Podczas snu Zayna za bardzo się nie ruszała nie chcąc go zbudzić.
- Jak się czujesz?
Pytanie na chwilę zawisa w powietrzy bo dziewczyna niechcący odczepia od maszyny kabel. Zaczyna ona pipczeć strasząc tym nie tylko Gaby, ale i też Zayna. Malik od razu wstaje poprawiając jej błąd, a kiedy maszyna cichnie wzdychają z ulgą.
- Nie jest źle. - wyciąga swoje włosy spod pleców. Przełyka ślinę przez zaschnięte gardło na samo wspomnienie o Adamie. - Chciałabym ściąć włosy.
Od zawsze obiecywała sobie, że nigdy nie tknie swoich włosów. Są bardzo długie i gęste, nie wspominając o tym, że kolorem przypominają złoto. Jednak teraz zauważa ich minusy, a świadomość, że są tłuste jeszcze bardziej ją dobija.
![](https://img.wattpad.com/cover/17850545-288-k724733.jpg)
CZYTASZ
Vampire - Mysterious Man➡Z.M✅
FanfictionPrzez zwykły dotyk do głębokiej namiętności i wzniesień. Wystarczy trochę odwagi, by wejść do świata zmysłowych przyjemności. Wiedziała, że czegoś jej brakuje. Nauczył ją rozkoszy. Stał się obsesją. (c) 2014/2015