† [40. He isn' t ready]

5.6K 526 42
                                    

Sorry za błędy, rozdział na szybko :D

Powietrze staje się gęstsze, kiedy Gabrielle nie wypowiada ani jednego słowa. Adam nerwowo zagryza wnętrze policzka, a następnie siada na łóżku obok niej.

- Ja przepraszam, że naruszyłam twoją prywatność. Nie powinnam była. - dziewczyna przeczesuje swoje złote fale, podciągając kołdrę wyżej na siebie.

- Nic się nie stało, chciałem ci to wcześniej powiedzieć, ale nie wiedziałem jak. - wzdycha odkładając telefon na komodę. Pociera swoją zmęczoną twarz obiema dłońmi.

- Zayn wie? - pyta lekko, nie chcąc go urazić swoją ciekawością.

- Oczywiście, że nie. Zniszczyłby mnie gdyby tylko ktoś mu o tym powiedział. - prycha spoglądając na dziewczynę. - Ty też mu nie powiesz, prawda?

- Nie, to nie jest moja sprawa. - chwyta dłoń mężczyzny. - Chcę byś tylko wiedział, że nie przeszkadza mi to i nie zmieni naszych relacji.

- Przynajmniej ty jesteś wyrozumiała. - sili się na lekki uśmiech. - Harry cię pozdrawiał. - zmienia szybko temat, dając jej do świadomości, że nie chce już drążyć tej rozmowy. I tak jest dla niego bardzo niezręczna. Czuje się gorszy, pomimo iż nie może nic zrobić ze swoją orientacją.

- Tak? - zaskoczona unosi brwi. Ostatnie jej wspomnienie z Harrym wiąże się z wyciągnięciem jej przez Zayna z domu Stylesa. Wtedy przywiązał ją do haka samochodu i... kręci szybko głową odganiając od siebie złe wspomnienia.

- Tak, chciał nawet pomóc, ale chyba nie czujesz się dobrze w jego obecności, mam rację? - Adam przysuwa się bliżej dziewczyny obejmując ją ramieniem.

- Jest miły i naprawdę pomocny, ale coś mi w nim nie pasuje. - szepcze wtulając się bardziej w jego bok.

- To cały Harry. - wzdycha padając na poduszki, ciągnąc Gab za sobą.

* * *

< Następny dzień >

- Estera złaź ze mnie. - burczy Zayn, próbując zdjąć ze swojej szyi ręce dziewczyny.

- Nie puszczę cię. - mocniej oplata go nogami w pasie, jednocześnie ściskając szyję rękami.

- Nie mogę oddychać idiotko. - warczy wkurwiając się na jej zachowanie. - Mówiłem ci, że tylko się tutaj prześpię, a jutro poszukam mieszkania. Dzisiaj jest jutro, więc schodzisz po dobroci, albo ci pomogę.

- Nie schodzę. Nie chcę byś mnie opuszczał.

- Sama tego chciałaś. - jednym zwinnym ruchem Zayn zrzuca dziewczynę z siebie, tak, że ląduje na podłodze. Chwyta swoje bokserki leżące nieopodal i ubiera je.

- Świnia. - Estera podnosi się chwytając kołdrę. Zasłania się nią, a następnie podąża do łazienki. Malik nie miał w planach przespania się z Esterą.

Znowu.

Ale sprawy tak się potoczyły, że wszystkie emocje trzymał w sobie. Musiał się wyładować, a oprócz bójki był jeszcze tylko jeden sposób.

Seks.

A że nie miał nikogo innego pod ręką musiał skorzystać z Estery, która sama do niego przyszła. Gdyby tego nie zrobiła, wszystko byłoby tak jak przewidywał. Zmęczenie, które towarzyszyło mu od wczoraj nadal jest, przez co wzdycha sfrustrowana.

Zbiera swoje ubrania, a następnie podchodzi do torby. Wyciąga dresy i bluzę, a następnie ubiera na siebie. Estera zajęła łazienkę, a do tej na dole nie ma siły iść. Po prostu chce jak najszybciej opuścić ten cholerny dom.

Vampire - Mysterious Man➡Z.M✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz