† [11. These are the secrets that you need to guard]

8.7K 562 42
                                    

 - Nie możesz tak po prostu chodzić po cudzym domu. - zauważam zakładając ręce na piersiach.

Ciekawe jak by zareagował gdybym ja w zamian za pomoc chciała grzebać w po strychu.

- Mogę. - rzuca niewzruszony ciągnąc za klamkę. Klnie pod nosem rozglądając się.

- Idź do swojego pokoju i zobacz czy cię tam nie ma. - spogląda na mnie z poważną miną.

Co ?

- Nie dopóki stąd nie wyjdziesz. Dziękuję ci za pomoc, ale przesadzasz. - informuję go, kiedy rozumiem  jego słowa. 

Ma mnie za idiotkę ?

- Macie tu psa ? - pyta marszcząc brwi.

- Nie.

- To niby co tam jest. - wskazuje na koniec korytarza. Zdezorientowana odwracam się w tamtą stronę, ale kiedy dostrzegam że nic tam nie ma wracam z powrotem do Tajemniczego.

Ponoszę zdziwiona brwi na otwarte drzwi od strychu.

Jak to zrobił ?

*** Perspektywa widokowa ***

Gabrielle ze zmarszczką między brwiami stawia małe kroki w stronę pokoju, a kiedy jest już w środku przechodzi ją dreszcz na sam widok pajęczyn.

Odnajduje wzrokiem mężczyznę i z obrzydzeniem do pająków i innego robactwa podchodzi do niego.

- Czego szukasz ? - pyta patrząc jak lustruje wzrokiem regał z zakurzonymi książkami.

- Szczęścia. - rzuca dla zbycia dziewczyny.

Od zawsze działała i będzie działać mu na nerwy.

- Czyli że nie jesteś szczęśliwy ? - pyta zanim ugryzie się w język. Wie, że to nie było mądre pytanie z jej strony, bo niby co ją to obchodzi ?

Mężczyzna wzdycha i myśli jak by się tu pozbyć natręta.

- Idź sobie pooglądaj jakieś lalki. - mamrocze na oślep wskazując ręką na róg pomieszczenia.

Gabrielle fuka  słuchając go i idąc przed siebie. Nie jednak do zabawek, ale do bujanego starego fotela.

Przełyka nerwowo ślinę zastanawiając się : Ściągnąć ten koc, czy nie ?

Jest wiele przeciw temu, bo co najgorsze mogą wyjść pająki, a Gabrielle jest przewrażliwiona na ich punkcie.

Przezwycięża jednak swój strach i ciągnie delikatnie za materiał. Kiedy coś zaczyna się ruszać zaapelowana puszcza go natychmiast.

Spogląda na mężczyznę, ale on teraz przegląda jedną z książek.

By nie zmarnować swojego czasu na gapieniu się bezczynnie, podchodzi do regałów ściągając pojedyncze zabawki i oglądając je.

Tajemniczy kątem okna obserwuje ją, a jego zdanie o pustych blondynkach nie zmienia się. Poza tym wie, że Gabrielle to jeszcze dziecko. Nie wyrosła z takiego czegoś.

Przelatuje wzrokiem po tytułach książek, ale nie znajduje tej której szuka.

Wzdycha zdezorientowany i kiedy chce odłożyć z powrotem książkę czuje pieczenie na tyłku, przez co księga wypada mu z rąk. Ze wzrokiem mordercy patrzy na Gabielle, a ta cała czerwona otwiera buzię.

- Przepraszam ja .... nie chciałam. - szepcze odkładając na swoje miejsce pejcz. Kiedy go wzięła niechcący zamachnęła się tak, że ostry sznurek spotkał się z pośladkami mężczyzny.

Vampire - Mysterious Man➡Z.M✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz