† [41. You fall asleep peacefully.]

5.5K 510 39
                                    

< Następny dzień >

- Witaj Gabrielle, jak się spało?

Dziewczyna sztywnieje na głos Harrego. Obraca się w jego stronę zdziwiona.

- Cześć, gdzie Adam?

Spogląda do salonu, ale mężczyzny tam nie ma. Ma nadzieję, że Styles wpadł tylko w odwiedziny, a sam on jest na podwórku i coś robi.

- Miał pilną sprawę i wyjechał na kilka godzin. Dzisiaj jesteś pod moją opieką, więc chciałbym zrobić ci śniadanie, ale nie wiem co lubisz.

Gabrielle powoli siada na stołku chwytając dzban z herbatą.

- Pizza z mikrofalówki wystarczy. - mówi patrząc na niego uważnie.

Ma dziwne przeczucia co do jego osoby, od zawsze miała.

- Na pewno? Wiem w jakim jesteś stanie i wiem też że Adam będzie zły jeśli powiem mu co jadłaś.

- To nie mów.

Milknie idąc do lodówki i wyciągając danie. Chwyta nóż i rozcina na cztery części. Gabrielle patrzy uważnie na Harrego i z jaką precyzją to robi.

- Co ci się stało? - Gabrielle wskazuje na parnę na ręce Stylesa.

- Nie dotykaj. - jej ręka zamiera w powietrzu. - Nie możesz tego dotykać.

- Dlaczego?

- Bo nie, nie wolno ci.

Dziewczyna marszczy brwi skubiąc skórki od paznokci. Harry ustawia minuty na mikrofalówce, a następnie odwraca się twarzą do niej.

- Jaką grupę krwi miał twój ojciec?

Dziewczyna przełyka ślinę. Oczy Harrego są intensywne, a samo jego zachowanie jej nie pasuje. To nie jest ten sam Harry, który ukazuje się przy Adamie.

- A po co ci to?

- O tak, czysta ciekawość. - opiera się o blat kuchenny, patrząc na nią z założonymi rękami.

- Nie wiem, nigdy się go o to nie pytałam.

I już nie zapyta.

- Okej, a twoja siostra?

- B rh+ - milknie patrząc jak marszczy brwi. - To się zaczyna robić dziwne Harry. Knujesz coś, a ja zamierzam powiedzieć o tym Adamowi.

- Nic nie knuję, Gabrielle. - uśmiecha się lekko. - Tylko pytam. Co niby chciałbym z tym zrobić?

- Nie wiem, jesteś wampirem, możesz wszystko.

- Prawie wszystko.

Mikrofalówka wydaje dźwięk, równy temu, że danie Gabrielle jest już skończone. Harry podaje jej kawałek pizzy na talerzu, a ta od razu wstaje.

- Będę u siebie w pokoju, jakby co. - oświadcza, a po skinieniu głowy wchodzi. Styles przez chwilę jeszcze nie rusza się z miejsca, a kiedy słyszy zamknięcie się drzwi, wyciąga telefon.

- I co? - w słuchawce rozbrzmiewa głos Zayna. Harry jeszcze raz wychyla się, patrząc, czy aby Gabrielle na pewno poszła do pokoju.

- Wiem jedynie, że jej siostra miała grupę krwi B rh+, a ojca grupy nie zna.

- To nam niewiele daje. - wzdycha do słuchawki.

- Wiem, nie pytałem o nic więcej, bo już na dzień dobry powiedziała mi, że coś knuję. Zobaczysz Zayn, ona jeszcze nas wszystkich pozabija.

- Pierdolisz jak idiota. Przyjeżdżaj do mnie, musimy iść do Oscara.

- Nie mogę na razie, pilnuję jej.

Vampire - Mysterious Man➡Z.M✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz