12. Zabawa.

248 16 19
                                    

- A ja widzę, że ty chcesz.. - popchnąłem ją delikatnie do tyłu. Oparła się o ścianę, a ja wtedy usiadłem okrakiem przed nią na toalecie.

Ściągnąłem z niej sukienkę, wyrzuciłem za siebie i została w samej bieliznie. Przyciągnąłem ją do siebie, że dotknęlismy się ciałami. Była taka ciepła..

- Teraz chyba Twoja kolej, aby coś z siebie zrzucić.. - zaczęła ściągać moją koszulkę, a następnie wyrzuciła ją na bok.

- Jeszcze zostały mi spodnie.. - szepnąłem i odsunąłem się trochę od niej. Położyłem swoje ręce na jej piersiach i je ściskałem. Na początku lekko, a później mocniej.

Dziewczyna jęczała w niebogłosy, co mi się bardzo podobało. Mógłbym tego słuchać cały czas.

- Lepiej byłoby się przenieść na pralkę.. - szepnęła po chwili.

- Też tak uważam.. za mało miejsca tutaj.. - odszeptałem. Wstałem i pociągnąłem ją za rękę.

Ona odpięła mój pasek i zsunęła moje spodnie w dół. Następnie je zdjęła i odłożyła na kibel.

Oparłem ją o pralkę, a sam stanąłem przed nią okrakiem. Wbiłem się w jej usta, a rękami jeździłem po brzuchu.

Za to ona usiadła po chwili na tej pralce i objęła mnie nogami wokół pasa. Przysunąłem się bliżej niej i zrobiłem malinkę między piersiami.

- Nie jesteś taki zły na jakiego wyglądasz.. - szepnęła.

- Wiem.. ty też.. - zdjąłem następnie z niej majtki i stanik. Została naga. Jakie ona ma piękne ciałko..

Rozszerzyłem jej nogi i polizałem jej miejsce intymne. Wika westchnęła z rozkoszy, a mnie to jeszcze bardziej podnieciło.

Zdjąłem swoje bokserki i bez większych zastanowień wszedłem po prostu w nią. Na początku powoli, a później coraz mocniej się w niej poruszałem. Wika jęczała i tak coraz mocniej, zależnie od tego jakie ruchy wykonywałem. Robiłem przyjemność sobie i jej. Jej piersiami zajęły się moje ręce. Mocno je ściskałem.

Po kilku minutach przyzwyczajenia takiego wszedłem w nią cały. Ona wydała głośny jęk, a ja się zaśmiałem.

Bawiliśmy się robiąc sobie nawzajem przyjemność. Zmieniliśmy kilka razy pozycję, a najbardziej mi się podobało jak Wika robiła mi loda. Ona ma w sobie coś takiego.. zajebistego.

Gdy nie widziała, to zrobiłem jej potajemnie zdjęcie. Chyba jakoś muszę udowodnić Rudemu, że ja zaliczyłem.

Usłyszałem nagle trzask drzwi..

- WRÓCIŁEM! - wykrzyczał Bartek.

- O kurwa.. - szepnąłem, a Wiktoria się wzdrygnęła.

- Co teraz? Nie chcę, żeby wiedział.. - szepnęła.

- Ubierz się.. - szepnąłem i złożyłem delikatny pocałunek na jej ustach. Był on krótki. Bardziej to się nazywało buziak.

Wiki się ubrała i ja również.

- Mówimy, ze masz okres i szukalismy jakiś podpasek czy czegoś i dlatego jesteśmy.. spoceni czy coś, bo się wkurwilismy i tyle - wyznalem szybko i przemyłem sobie twarz wodą.

- Dobra - usiadła na toalecie i przetarła oczy rękami. Po chwili zaczęły jej spływać łzy po policzkach.

- Ej Wiki, co się dzieje? - podszedłem do niej.

- Ja udaję - uśmiechnęła się.

- Grzeczna dziewczynka - rozczochrałem jej włosy i udawałem, że czegoś szukam pod zlewem.

- CO WY TAM ROBICIE? - zapukał Kubicki do łazienki.

Podszedłem do drzwi je otworzyłem.

- Kurwa, Wika dostała okresu, a ty nie masz żadnego gówna co ona potrzebuje - warknąłem, aby pokazać, że jestem zły.

- Czego nie mam? - spojrzał na dziewczynę i miał widoczne współczucie w oczach.

- Dobra, nieważne. Pojadę z nią do sklepu i już od razu odwiozę do domu. Ty się zajmij Faustyną - podszedłem do Wiki i złapałem delikatnie ją za rękę.

Minęliśmy Bartka bez żadnego słowa z jego strony oraz z naszej.

~~

Byliśmy już w jej domu. Zaprosiła mnie i powiedziała, że chociaż chwilkę mam jeszcze z nią zostać, więc nie miałem serca się nie zgodzić.

No i 5 stów mam w portfelu. Ja zadowolony, mój portfel zadowolony i ona również.

==========

Będzie ciekawie, tyle wam mogę przekazać 🐞

2 rozdziały dziennie przez piątek, sobotę i niedzielę, kochani moi 🕷

(🕷🐞 inicjały spidermana)

- Yesterday || Wiktoria Bochnak x Oliwier Kałużny ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz