Oliwier. Kurwa, jak on mnie wystraszył.
Obróciłam się w jego stronę i spojrzałam mu prosto w oczy. Następnie sprzedałam mu mocnego liścia.
- Nienawidzę Cię - wyznałam z zaciśniętymi zębami.
- Ale co ja zrobiłem? - oczy miał normalne. Nie był ani przestraszony, ani nic. Jakby był pewny, że nic nie zrobił.
- Po pierwsze, to zrobiłeś mi pół nagie zdjęcie, po drugie pieprzyłeś się ze mną dla kasy, po trzecie musiałam się wyruchać z Twoim przyjacielem, bo by mnie nie wypuścił ze swojego domu, a po czwarte jesteś, kurwa, żałosny - wyrzygałam mu wszystko co chciałam i czekałam na jego odpowiedź.
- Miałem z nim zakład o 5 stów, że Cię nie przelecę w miesiąc.. Ale ja serio Cię polubiłem, Wiki.. Nie chciałem, abyś wiedziała.. A sex chciałem z Tobą też tak ogólnie, nie tylko dla kasy.. Proszę, uwierz mi.. - podszedł do mnie i chciał mnie przytulić, jednak odsunęłam się od niego krokiem w tył.
- Czemu zrobiłeś mi zdjęcie? Byłam tam w samej bieliźnie! - wykrzyczałam i zagryzłam wargę.
- Żeby mu udowodnić.. - szepnął.
- Po chuj mu to wysłałeś? - podeszłam do niego i spojrzałam mu znów w oczy.
- Bo.. musiałem - patrzył na mnie z góry.
- Kłamiesz. Kurwa, ty ciągle kłamiesz! Co mam zrobić, żeby było inaczej, co? Wszyscy jesteście popierdoleni! Nienawidzę Ciebie, tej Twojej zjebanej bandy, Rudego i Bartka. NIENAWIDZĘ! - minęłam go, a po chwili przyjechała po mnie Fugińska.
Wsiadłam do auta i kazałam jej od razu jechać.
- Jedziemy po wino, a potem do mnie. Muszę się ogarnąć - wyznałam z uśmiechem na twarzy. - możesz przekazać Bartkowi, że się do niego nie odzywam. Niech sam pomyśli dlaczego.
- Powiedz mi co się stało, że się pokłóciłaś z Oliwierem - była spokojna, co do niej nie podobne w takich sytuacjach.
- No więc tak. Jak byliśmy u Kubickiego, wczoraj po szpitalu, to ty poszłaś spać, a on gdzieś wyszedł. Więc zostałam sama z Kałużnym i potem się pieprzyliśmy w łazience. Dziś jego przyjaciel naszedł mnie w barze i coś tam gadał, że jest w szpitalu. W sensie Oliwier, co nie. I jakby miałam z nim jechać do niego, ale ten stwierdził, że kurwa, ma coś do zabrania z domu. No i poszliśmy do jego sypialni, bo z tamtąd miał coś wziąć i zaczął mi mówić, że jak z OLISIEM SIĘ PIEPRZYŁ AM, TO Z NIM TEŻ MOGĘ. No i sobie myślę, kurwa. Później mi pokazał moje PÓŁ NAGIE ZDJĘCIE. No zajebiscie w chuj. Typ, którego nie znam ma moje zdjęcie w bieliźnie w galerii. Mówił też, że miał zakład z Kałużnym o 5 stów, że mnie nie przeleci. I JESZCZE DWIE DOSTAŁ ZA TO, ŻE WYSŁAŁ MU TO MOJE ZDJĘCIE. A najgorsze jest to, że ruchałam się z Rudym.. Tym chłopakiem.. Jego przyjacielem.. Stara ja chyba lesbą zostaję.. - westchnęłam ciężko, gdy skończyłam swoją opowieść.
- Biedna Wiczka.. - zaśmiała się. - w sensie słabo wyszło i dlatego z Oliwierem pogadam, a ten typo pożałuje. Niczym się nie martw, kochana - uśmiechnęła się.
- Serio myślałam, że Oli jest spoko.. - szepnęłam.
- Wiem Wika.. znaczy on jest skomplikowany. Pierwszy raz odwalił coś tak grubego.
- Czyli wcześniej też coś odwalał? - parsknęłam.
- On stracił matkę.. - szepnęła.
- A ja ojca - zaśmiałam się.
- Co? - byłyśmy już pod moim domem. - nic nie mówiłaś.. współczuję..
- Bo po co miałam mówić? Nie lubię tego tematu.. Mało osób wie.. - wysiadłam z auta i weszłam do domu.
==========
Musiałam wstawić teraz, bo jestem na wyjeździe i po prostu wiem, że nie miałabym czasu o 15 prawdopodobnie
POZDRAWIAM ❤
CZYTASZ
- Yesterday || Wiktoria Bochnak x Oliwier Kałużny ✔️
Teen Fiction❗Wulgaryzmy, przemoc, sceny 18+❗ Borykająca się z problemami kelnerka i syn żołnierza marines, spotykają się na swojej drodze. Granica między prawdą, a udawaniem zaczyna się zacierać.