~~
WIKTORIA
Obudziłam się u boku Patryka. Leżał przede mną, wtulony w moją sylwetkę. Przyznam, że słodko wyglądał i moja nienawiść do niego się trochę zmniejszyła.
- Nowy dzień, pierwsze nagrywki.. - szepnęłam do siebie i próbowałam wstać ostrożnie z łóżka. Jednak on mi tego nie ułatwiał. Wręcz przeciwnie. - Patryk.. - szturchnęłam go lekko.
- Odpierdol się, dziwko.. - mruknął przez sen. Mało słyszalnie, ale usłyszałam.
- Jesteś okropny - wstałam mając już w dupie czy go obudzę, czy nie.
- Kocham Cię przecież.. - pociągnął mnie na siebie i pocałował w usta.
- Super. A teraz daj mi się ogarnąć - wstałam i usiadłam obok niego.
- Kochasz mnie? - spytał głupio.
- Pomyśl - mruknęłam i wywróciłam oczami.
- Tak - uśmiechnął się.
- Nienawidzę Cię - i następnie wyszłam z "naszego pokoju'' z ubraniami w ręce. Niestety, ale wpadłam na kogoś. Prawie się wydupcyłam, jednak on mnie złapał. No on, no bo kto inny jak nie - Oliwier.. - szepnęłam.
- Pokłóciłaś się z Patrykiem? - zapytał szeptem i pociągnął mnie do łazienki. - teraz tak między nami - zamknął drzwi, zakluczył i usiadł na podłodze, a ja obok niego. - nie kochasz go, prawda?
- Nie kocham.. - spojrzałam na swoje ręce. - ja nie chcę.. - przytuliłam się do Kostka.
- Rozmawiałem z Karolem. I nic nowego się nie dowiedziałem. Chociaż mówił, że hasło ''ZAUFAJ MI'', jest bardzo ważne. Nie ufam mu. Może i ma jakieś tam wielkie doświadczenie, ale no nie może tak być.. - szepnął mi do ucha.
- Oli, ja się źle czuję być z nim w jednym pokoju, sam na sam, a co dopiero z nim spać.. Jeszcze dzisiaj jebnął nieśmieszny ''żart'', który mnie uraził.. - podciągnęłam nosem. Od jakiegoś czasu przez to wszystko, co się działo w moim życiu, zaczęłam coraz częściej płakać. I jestem strasznie zła na siebie.
- Obiecuję, że Ci pomogę.. - pocałował mnie w głowę.
- Otwierać - zapukał do łazienki Patryk.
- Pierdol się - szepnęłam.
- Wypieprzaj, myję się - Oliwier otworzył kran.
- Wtf, słyszałem, że jesteś tam z Wiką - mruknął Baran i kopnął w drzwi.
- Bo je zaraz wyjebiesz, debilu - warknął Oli.
- Mogę wyjebać, jeśli będzie taka potrzeba - zaśmiał się.
Kałużny chciał coś powiedzieć, ale po prostu go lekko przytuliłam, na znak, że dziękuję. A następnie otworzyłam drzwi.
- Co robisz? - spojrzał na mnie, a potem na Kostka.
- Gadałam - wzruszyłam ramionami. - a teraz pozwólcie, że się wyrzygam - wypchnęłam Oliwiera i zamknęłam drzwi.
- Wika, coś się stało? - zapytał Patryk.
- Daj mi spokój. Już ze spokojem nie mogę zrobić czynności życiowych? Znaczy ogarnąć się? No wtf, Patryk serio, to jest żałosne - otworzyłam kibel i po długich minutach zmuszania się, wyrzygałam się w końcu. - kiedy ja miałam mieć okres.. - szepnęłam do siebie.
Następnie wyciągnęłam telefon z kieszeni i sprawdziłam w kalendarzu.
- O kurwa.. tydzień temu miałam dostać.. a nie dostałam.. a czuję się źle, jakbym go miała, ale nie mam.. wtf.. - zagryzłam wargę. - może w cią.. nie no nie mogę, bo kurwa jak.. - szybko wyszłam z łazienki i poszłam do Fausti pokoju. - stara, nie śpij mi teraz, kurwa.
- Co się stało? - spojrzała na mnie krzywo.
- Jedziesz ze mną po test ciążowy do apteki, bo się zaraz zesram. Nie wiem czy z pęcherzem coś mam i mam jechać do ginekologa, czy jestem w ciąży - wyznałam szybko załamana.
- Z kim?
- Faustyna, a skąd ja mam wiedzieć?
- Chociaż powiedz z kim się ruchałaś niedawno.
- No z Oliwierem i Rudym. Obydwoje się zabezpieczyli.. - westchnęłam ciężko. - za młoda jestem, wtf.
==========
Zaczyna się, kochani XDDD 🖤
CZYTASZ
- Yesterday || Wiktoria Bochnak x Oliwier Kałużny ✔️
Teen Fiction❗Wulgaryzmy, przemoc, sceny 18+❗ Borykająca się z problemami kelnerka i syn żołnierza marines, spotykają się na swojej drodze. Granica między prawdą, a udawaniem zaczyna się zacierać.