32. Nienormalne.

75 9 28
                                    

B: no wtf. Czym mam przyjechać jak mi samochód zabraliście..

W: przyjedź z kimś? No hello

B: kurwa. Lokalizację swoją mi wyślij

W: no już

Wysłałam.

B: będę za 15 minut jakoś. Nie ruszać się z tamtąd

W: nawet nie mamy jak, mózgu

B: morda w kubeł

I się rozłączył.

- Oliś.. - podeszłam do niego od tyłu i złożyłam mu przytulasa.

- Hm? - obrócił się w moją stronę. Twarz schowałam w jego torsie.

- Lubię Cię.. - szepnęłam.

- Ja Cię kocham.. - odszeptał i wtedy spojrzałam na niego.

- Ja chyba.. Ciebie też.. - lekko się uśmiechnęłam, a on pocałował mnie usta.

- Oj, nie wiem czy widzowie by byli zadowoleni, jakby się dowiedzieli, że ich kochana Wikusia zdradza swojego chłopaka - zaśmiał się Patryk, a w drugiej ręce miał telefon. Pokazał mi, że zrobił nam zdjecie i schował go do kieszeni.

Zjawił się tu właśnie przed chwilą z Bartkiem. Odsunęłam się od Oliwiera i podeszłam do Barana.

- Ja Ci już coś mówiłam na ten temat. Nienawidzę Cię, a więc to wiąże się także z tym, że Cię nie kocham. I w dupe wsadź sobie to zdjęcie - spojrzałam mu prosto w oczy. - powiem wszystko Karolowi. A jeśli to zdjęcie gdzieś wyjdzie, to Cię zniszczę. Przysi..- nie dokończyłam, bo mnie gwałtownie pocałował, kurwa.

Kątem oka widziałam zezłoszczonego i zarazem smutnego Oliwiera. Od razu odsunęłam się od Patryka.

- Zostaw mnie w spokoju, proszę - zagryzłam wargę.

- Jak pogadamy w domu sami, to pomyślę - stwierdził. - co z autem? - podszedł do Oliwiera.

- Po co z nim tu przyjechałeś? - szepnęłam do Bartka.

- Sam się narzucił.. - odszeptał.

- Ogólnie już jest git. Bartek, weź Wikę do swojego auta, a ja z Oliwierem pojadę moim - uśmiechnął się Baran.

Wymieniłam się wzrokiem z Olim.

- Chodź - pociągnął mnie za rękę Kubicki.

Wsiedliśmy do samochodu, a chłopacy pojechali za nami.

- Po czyjej stronie jesteś? - spytałam.

- To znaczy? - spojrzał na chwilę na mnie.

- Mojej czy Patryka?

- Nie rozumiem..

- Dobra. A więc robimy tak. Jak rozmowa z Patrykiem nic nie da to, idę do Karola i mu mówię jak wygląda sytuacja. Jeśli on nie zadziała, to sama sobie dam radę - wzruszyłam ramionami.

- Jestem po Twojej stronie - wyznał.

- No i super - obróciłam się w stronę szyby.

OLIWIER

-..no i powiedz mi czego ty, kurwa, nie rozumiesz? Przez Ciebie jej się w głowie przestawiło coś, a było już zajebiście. Wjebałeś się tak o i wszystko zjebałeś. Jesteś pojebany - warknął na mnie Patryk.

- Bo ją kocham - wzruszyłem ramionami.

Po tych słowach prawie mu żyłka pękła. Wkurwił się fest i zjechał na pobocze. Odpiął się i podszedł do moich drzwi. Otworzył je i wyjebał mnie z auta. Kopnął mocno w brzuch i dołożył z pięści po mordzie. Normalnie plułem krwią. Strasznie bolało.

- Ostatni raz mówię, że nie masz się do niej wcale odzywać. Jeśli jeszcze raz was zobaczę blisko siebie, to jej też mogę zrobić krzywdę. W inny sposób, ale krzywdę - i wszedł do samochodu, a następnie odjechał. A ja usiadłem na ziemi, spokojnie i brałem głębokie wdechy.

- Kurwa.. - wyciągnąłem telefon z kieszeni, jednak on był rozładowany. - boję się o Wikę.. - szepnąłem do siebie i zamknąłem oczy.

~~

WIKTORIA

Byliśmy już w domu. Czekałam na Oliwiera i Patryka. Po chwili do domu ktoś wszedł. Poszłam do drzwi i był sam Baran.

- Jestem - uśmiechnął się do mnie Patryk.

- A gdzie Oliwier? - zapytałam i uniosłam brew.

- Ważne, że ja jestem - zaśmiał się.

- Pytam się, kurwa, gdzie on jest?

- Chodź do pokoju, to Ci wszystko powiem - chwycił mnie za rękę.

==========

Kochani, ja was przepraszam jak Patryka opisuję strasznie w książkach.. Jakby ja go lubię, okej ❤

Dziś o 20 nowa książka o BARTONII! 🌸

Ps: zapomniałam o tytule..

- Yesterday || Wiktoria Bochnak x Oliwier Kałużny ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz