Przekroczyłam próg biurowca, czując, jak poranna energia stopniowo napełnia mnie gotowością do pracy. Dzień zapowiadał się dość intensywnie, ale byłam gotowa na wyzwania, które przede mną stały.
W momencie, gdy weszłam do biura, zauważyłam, że wszyscy zaczęli gromadzić się wokół centralnej części, gdzie Nathaniel zwoływał małe zebranie.
Stał otoczony tłumem, jak zwykle z rękami w kieszeniach swoich spodni i z tą nieznośną pewnością siebie wypisaną na twarzy.
— Proszę wszystkich o uwagę! — zaczął, a ja szybko odnalazłam w tłumie Madison i dołączyłam do niej. — Zanim rozpoczniemy dzień, chciałbym przypomnieć, że po pracy odbędzie się firmowa impreza w dużej sali. Obecność jest obowiązkowa! — dodał z naciskiem, a ja wyraźnie poczułam, jak jego spojrzenie na moment zatrzymuje się na mnie.
Serce zaczęło bić mi szybciej. Miałam ochotę zapaść się pod ziemię. Oczywiście, że musiał spojrzeć właśnie na mnie, jakby chciał mi coś tym zakomunikować.
Te jego zalotne gesty i spojrzenia były coraz bardziej oczywiste, a ja czułam się coraz bardziej niekomfortowo. Był moim szefem, więc nie mogłam sobie pozwolić na otwartą konfrontację. Z drugiej strony, jego ciągłe próby flirtu sprawiały, że każdy dzień w biurze stawał się coraz bardziej męczący.
Nachyliłam się do Madison:
— Całkowicie zapomniałam o tej imprezie — szepnęłam, czując, jak niepokój zaczyna mnie przytłaczać.— Serio? — Madison zmarszczyła brwi. — To masz szczęście, że ja o tym pamiętałam — dodała konspiracyjnym szeptem i z lekkim uśmiechem.
Już chciałam zapytać co miała na myśli, ale gdy tylko ponownie schyliłam się w jej stronę, Madison dyskretnie machnęła głową w stronę naszego przełożonego, który właśnie rozpoczynał kolejną przemowę.
— Chciałem tylko powiedzieć, jak bardzo cieszę się z ostatnich sukcesów naszej firmy — kontynuował Nathaniel, tym razem bardziej oficjalnym tonem. — Każdy z was przyczynił się do tego, że jesteśmy tu, gdzie jesteśmy i chciałbym wam za to podziękować. Dzisiejsza impreza jest małą formą uznania za waszą ciężką pracę.
Kiedy skończył, wszyscy zaczęli się rozchodzić, wracając do swoich codziennych obowiązków. Ja i Madison usiadłyśmy przy naszych biurkach, choć wiedziałam, że nie zamierzamy tak po prostu zacząć pracy.
— Nie wiem, czy dam radę pójść na tę imprezę — powiedziałam cicho, przechylając się w stronę Madison. — On będzie tam... i na pewno znowu zacznie coś sugerować.
Madison popatrzyła na mnie ze współczuciem, ale jej oczy szybko rozbłysły figlarnym blaskiem. Bez słowa schyliła się pod swoje biurko i wyciągnęła z torebki dwie butelki wina.
Spojrzała na mnie z zadziornym uśmiechem.
— Słuchaj, mam plan. Po pracy idziemy do damskiej toalety, piętro wyżej i trochę się „odstresujemy" przed imprezą. Co ty na to? — W jej oczach błyszczała pewność siebie, która na chwilę odciągnęła moje myśli od problemu.Mimo wszystko poczułam się lepiej. Może rzeczywiście ma to sens? Może odrobina alkoholu pomoże mi przetrwać ten wieczór bez większych problemów.
— W porządku — odpowiedziałam z niepewnym uśmiechem. — Ale mam nadzieję, że wino zadziała wystarczająco szybko.
— Zaufaj mi — zaśmiała się Madison. — To będzie nasza tajna broń.
Patrzyłam na nią z wdzięcznością, wiedząc, że bez jej wsparcia nie miałabym odwagi stanąć twarzą w twarz z Nathanielem na tej imprezie.
Uśmiechnęłam się do niej i wróciłam do swojej pracy. Mimo że nie miałam ochoty na kolejne godziny pracy, perspektywa chwili relaksu przed imprezą sprawiała, że mogłam spojrzeć na cały dzień z większym optymizmem.

CZYTASZ
W Cieniu Fleszy
Romance„W Cieniu Fleszy" to druga część emocjonującej opowieści o miłości, której nie da się ukryć przed światem. Anastasia Evans przez kilka miesięcy żyła w cieniu bólu i rozpaczy po rozstaniu z Lukiem Harrisonem, gwiazdorem, którego serce kiedyś należało...