Siedziałyśmy z Maddie przy małym stoliku w jednej z naszych ulubionych kawiarni, gdzie zwykle wpadałyśmy na lunch.
Pachniało tu świeżo parzoną kawą, a zapach cynamonowych bułeczek roznosił się w powietrzu. Był to moment wytchnienia od pracy, choć w mojej głowie ciągle krążyły myśli o projekcie i o piosenkach, które przesłuchałam.
Maddie wzięła łyk swojej kawy, przyglądając mi się uważnie znad filiżanki. Od kilku minut czekała, aż w końcu powiem coś na temat Luke'a i tego, jak sobie z tym wszystkim radzę. W końcu westchnęła i postawiła filiżankę na stole.
— No dobra, Ana. Musisz mi w końcu powiedzieć, jak ci idzie z tą płytą. Przesłuchałaś już wszystko, prawda? — spytała z troską, ale i lekkim zaciekawieniem w głosie.
Pokiwałam głową, mieszając swoją kawę bez większego entuzjazmu. Myślałam o tych piosenkach niemal bez przerwy, o tym, jak każda z nich była odbiciem mojej relacji z Luke'em, jak wyciągała na wierzch wszystkie emocje, które starałam się schować głęboko. To nie było łatwe.
— Tak, przesłuchałam wszystko — odpowiedziałam w końcu, odkładając łyżeczkę na spodek. — I szczerze mówiąc, to była jedna z najtrudniejszych rzeczy, jakie musiałam zrobić w życiu.
Maddie uniosła brew, czekając na więcej. Wzięłam łyk kawy, zastanawiając się, jak ubrać to wszystko w słowa.
— Każda piosenka... każda nuta, każde słowo... wszystko jest o nas. O mnie i Luke'u. Słuchając tych utworów, czułam, jakbym znów wracała do tamtych dni, kiedy byliśmy razem. Ale nie tylko to. Czułam, jak bardzo mnie zranił, kiedy odszedł, i jak bardzo chciał to wszystko naprawić, nawet jeśli nie umiał tego powiedzieć wprost.
Maddie przyglądała mi się z uwagą, jej oczy łagodniały, kiedy widziała, że mówienie o tym nie przychodzi mi łatwo. Sięgnęła po swoją kawę i upiła łyk, dając mi chwilę na zebranie myśli.
— Ale płyta to nie tylko nasza przeszłość — dodałam, patrząc na nią, jakby w nadziei, że zrozumie, co próbuję powiedzieć. — Jest tam też coś o odrodzeniu, o nadziei, o walce o siebie. To tak jakby Luke próbował mi powiedzieć, że mimo wszystko, mimo tego, co nas rozdzieliło, wciąż istnieje coś, co możemy odzyskać. Nie wiem, czy to jego sposób na naprawienie wszystkiego, czy tylko zamknięcie pewnego rozdziału.
Maddie zamrugała, wyraźnie poruszona moimi słowami.
— Ana, to brzmi... bardzo osobiście. Nie da się oddzielić tego projektu od waszej historii, prawda?
Pokręciłam głową, czując, że to prawda, którą musiałam zaakceptować.
— Nie, nie da się — przyznałam. — I może właśnie dlatego Luke wybrał mnie do tego projektu. Wiedział, że nikt inny nie zrozumie tych piosenek tak jak ja. Nikt inny nie będzie w stanie oddać w kampanii tych emocji, które on włożył w tę płytę. To nie jest zwykła kampania promocyjna. To coś więcej. To jakbyśmy mieli zamknąć naszą przeszłość w tym albumie.
Maddie oparła się na krześle, wciąż trzymając filiżankę. Jej twarz złagodniała, a uśmiech, który pojawił się na jej ustach, był ciepły i pełen zrozumienia.
— Wiesz co? — zaczęła. — Może to jest twoja szansa, żeby się z tym wszystkim pogodzić. Może Luke zrobił błąd, ale teraz daje ci możliwość, żebyś to przetworzyła. Może nawet przestała czuć ten ciężar, który dźwigasz od miesięcy.
Westchnęłam, rozważając jej słowa. Była w tym jakaś prawda, ale nie byłam pewna, czy to wystarczy, by złagodzić ból, który wciąż we mnie tkwił.
— Może masz rację, Maddie — odpowiedziałam cicho, spuszczając wzrok na swoją filiżankę. — Ale to nie zmienia faktu, że muszę znaleźć sposób na stworzenie kampanii, która nie tylko będzie oddawać to, co Luke chciał przekazać, ale też przyciągnie uwagę fanów. To musi być coś wyjątkowego, coś, co pozwoli im zobaczyć tę płytę w całym kontekście, nie tylko jako kolejny album. Muszę przekazać to, co naprawdę jest w tych piosenkach.

CZYTASZ
W Cieniu Fleszy
Romance„W Cieniu Fleszy" to druga część emocjonującej opowieści o miłości, której nie da się ukryć przed światem. Anastasia Evans przez kilka miesięcy żyła w cieniu bólu i rozpaczy po rozstaniu z Lukiem Harrisonem, gwiazdorem, którego serce kiedyś należało...