-Więc co takiego się stało? - zapytała mama.
-Pokłóciłam się z chłopakami.
-A może powiesz mi coś więcej?
-Okej - westchnęłam - No bo chodzi o Harrego. - mama skinęła głową abym mówiła dalej - Harry zgubił telefon i ktoś z jego numeru wysyłał do mnie wiadomości dopóki on nie zablokował telefonu. Ja jednak razem z chłopakami myśleliśmy, że to on. Trochę się wkurzyła i popłakałam, a oni mu zaczęli grozić i pewnie Harry myśli, że jestem świruską. A teraz przestał mi odpisywać.
-Spokojnie. Harry pewnie to zrozumie, a jak nie to nigdy się nie dowie jaką piękną dziewczynę stracił. Ale ty też zrobiłaś źle, że naskoczyłaś na chłopaków. Powinnaś zrozumieć, to twoi przyjaciele, kochają cię i zrobili to żeby Cię bronić. Założę się, że chcieli przez to pokazać, jaką genialną dziewczynę stracił i że więcej ma cię nie ranić, bo naprawdę będzie miał z nimi do czynienia.
-Dzięki mamo. Kocham cię i cieszę się, że ty zawsze umiesz mi doradzić. - uśmiechnęłam się, pewnie miała rację.
-Nie ma sprawy. W końcu od tego jestem.
-A jak Aaron? - zagadnęłam ciekawa.
-Przeprosił nas za całe zamieszanie i powiedział, że chce się wyprowadzić. Okazuje się, że z tą dziewczyną Chloe, ale myślę, że w gruncie rzeczy ona nie jest taka zła.
-Możliwe, ale na razie nie mam ochoty na rozmowy z nim.
Po dojechaniu na miejsce zabrałam torbę i udałam się w stronę domu. Na wejściu przywitał mnie ojciec z bratem.
-Cześć, jak się bawiłaś? - zagadnął tato.
-Chyba dobrze. - uśmiechnęłam się, żeby go niczym nie martwić, po czym ominęłam brata niechętna do rozmowy z nim i udałam się w stronę pokoju.
-Scar czemu nawet się ze mną nie przywitałaś? - zapytał Aaron podążając za mną.
-Pomyśl Aaron. Nie chce mi się z tobą rozmawiać.
-Scar jeśli chodzi o to, że jesteś oczkiem w głowie rodziców to powiem, że to jest prawdą. Do tego nie jesteśmy nawet w jednym stopniu jak rodzeństwo. - popatrzyłam się na niego i na twarzy miał widocznie wymalowaną skruchę.
-Aro ty siebie słyszysz? Rodzice kochają nas na równi. Nie jesteśmy normalnym rodzeństwem, prawda. Ale my jesteśmy uniwersalni, bo docinamy sobie, bijemy się, a na sam koniec przytulamy. To jest magia naszej miłości. A ty nawet nie powiedziałeś mi, że chcesz się wyprowadzić.
-Scarlett przepraszam, kocham Cię. I nigdzie się nie wyprowadzam, Chloe mnie zdradziła. - zadławiłam się śliną.
-Przykro mi, może i się tego spodziewałam, ale dlaczego się zaćpałeś Ar? Życie ci nie miłe?
-Przepraszam już więcej tego nie zrobię. Kocham was i nie chcę być żadnym ćpunem.
-A my ciebie Aaron. - podeszłam i się w niego wtuliłam -A teraz chyba muszę odpocząć, jutro się zobaczymy. - uścisnęłam go i dałam susa do pokoju.
***
Tego ranka obudziły mnie promienie słońca. Była dosyć wczesna godzina, ósma rano. Jednak mimo wszystko nie mogłam już spać. Odruchowo spojrzałam na swój telefon.
Harry: Cześć Scar nie pisałem, bo leciałem samolotem
Harry: Dowiedziałem się, że rozmawiałaś z moim przyjacielem
Harry: Tak ogólnie to jestem już w kraju
Harry: Co ty na to, żeby się spotkać?
Harry: I weź odpuść chłopakom, oni zrobili to, bo chcieli pokazać, że zależy im na tobie i mam się nie zbliżać. Jednak niestety ja nigdy nikogo nie słucham :D
Ja: Cieszę się, że już wszystko okej Harry
![](https://img.wattpad.com/cover/38930179-288-k716311.jpg)
CZYTASZ
Message ✉|h.s
Fanfiction"Ja: Mamo to nie ja porozrzucałam porno po podłodze! Unknown: Na pewno nie jestem twoją mamą, ale fajnie wiedzieć, że w końcu jakaś dziewczyna lubi porno. Większość się nie przyznaje." To nie jest tłumaczenie. To moje własne autorstwo.:)