Wstałam o dziesiątej rano, cholernie niewyspana. Co się dziwić, skoro Niall przygniatał mnie swoim cielskiem. Do tego poszliśmy spać o czwartej.
-Niall! Nie ważysz piętnastu kilo! Złaź ze mnie!
Wymamrotał, krótkie 'sory' i odwócił się do mnie plecami. Ja natomiast wstałam i poszłam do kuchnio - jadalni. Wyciągnęłam wszystkie trzy sałatki i położyłam je na stół. Do tego talerze i sztućce dla ośmiu osób. Zapomniałam o pieczywie! Miałam właśnie wyjść, kiedy wywróciłam się i wylądowałam twarzą na podłodze. Pech chce, że mam bardzo wrażliwy nos i zaczęłam płakać.
-Co się stało? - przybiegł Louis, a za nim Eleanor.
-Wywróciłam się. - stęknęłam.
Louis pomógł mi wstać. Poprosiłam go i Eleanor, żeby pobudzili reszte i zrobili naleśniki, a ja poszłam po pieczywo. Wyszłam w dresie, piekarnia nia była daleko. Tym lepiej dla mnie. Wróciłam po dziesięciu minutach. Wszyscy już jedli. Położyłam bułki na stole i sama zabrałam się do jedzenia. Postanowiłam napisać jeszcze do Harry'ego.
Ja: Hej, co słychać? Jak idą spotkania? Tęsknię xx
-Scarlett nie chcę cię martwić, ale ktoś będzie musiał zrobić zakupy spożywcze. Jest nas ośmioro.
-Em, mają przyjść jeszcze moi przyjaciele.
-A ilu ich będzie? - zapytała Perrie.
-Czworo.
-O to dwanaście osób.
-Tak, ale oni zabierają ze sobą specjalne materace.
-Oh, w porządku. - powiedziała Eleanor.
-To może ja, Perrie, Liam i Zayn pójdziemy po zakupy, a wasza czwórka posprząta? - powiedziała Soph
-Ja i Eleanor mieliśmy jechać do jej kuzynki. Ale jak wrócimy to ze sobą na pewno coś przywieziemy.
-W porządku, ja i Niall sobie poradzimy.
-Na pewno? - zapytał Liam
-Ta jasne, lećcie.
Ja: Dupy wpadajcie pod ten adres: ***
Alicce: omg! Jestem blisko! Zaraz będę!
Ja: OKEJ! <3
Danielson: Ja dzisiaj nie mogę :/
Olivver: Ja będę, ale wieczorkiem
Ma_x: Postaram się jak najszybciej!
Posprzątaliśmy z Niall'em całe mieszkanie w pół godziny. Ja ogarnęłam kuchnię i toaletę i on salon i przedpokój.
-Scar? Um, ta twoja przyjaciółka fajna jest?
-A dlaczego pytasz? - popatrzyłam na niego podejrzanie.
-No nic, tak o pytam.
-Ta jest w porządku, do tego ładna.
O wilku mowa. Akurat zadzwonił dzwonek. Poszłam otworzyć drzwi i po ich drugiej stronie stała Alice. Dziewczyna zamknęła mnie w żelaznym uścisku.
-Stęskniłam się za tobą. - powiedziała. - Nie wierzę, że Daniel tak łatwo o mnie zapomniał, po tylu latach związku! - fuknęła gniewnie.
-Ta ja też nie wierzę. - wskazałam palcem, na Niall'a, który za nią stał.
-Cześć, miło mi cię poznać Alice. - powiedział Niall i podał jej dłoń.
-Mi również Niall. - powiedziała speszona. - Tylko ty przyjechałeś?
-Och, ja ci nie wystarczam? - zapytał.
-Wystarczasz, znaczy nie, oh po prostu. - Alice wpadła w słowotok.
-Rozumiem. - Niall się zaśmiał. - Praktycznie są wszyscy oprócz Harry'ego. - powiedział.
-A gdzie on jest? - zapytała.
-W Ameryce spotkania jakieś ma. - skinęła głową.
-Kurde już pierwsza dochodzi!
-I co? - zapytał Niall.
-Jak to co! - powiedziała Alice. - Lecą ploteczki prosto z całego świata!
-Właśnie!
- Okej, to włączaj! - krzyknął Niall.
Nie było dzisiaj nic takiego ciekawego. Było tylko o tym, że Justin Bieber kupił sobie wielką posiadłość, Kim Kardashian jest w drugiej ciąży. Kylie Jenner jest ze starszym o siedem lat raperem i było jeszcze coś na temat, że przystojny syn Beckham'ów podbija instagram. Jednak na sam koniec zostawało coś najbardziej pikantnego,
-I ostatnia wiadomość dnia, jak to mają w zwyczaju nazywać nasi widzowie, pikantna informacja. Lepiej się przygotujcie. - powiedziała kobieta.
-Och mów już! - krzyknęła Alice i rzuciła w telewizor poduszką.
-Słyszeliście ostatnio o naszym Harry'm Stylesie? Nie na darmo dostał miano największego kobieciarza w zespole One Direction.
-O co im chodzi? - zapytałam.
-Oglądajmy, to się dowiemy. - powiedział Niall.
-Ostatnio Harry był widywany z piękną brunetką o imieniu Scarlett. Najwidoczniej to był przelotny romans!
-Co jaki romans? - wyszeptałam.
-Niestety Scarlett musiała być chwilową zabawką naszego muzyka. Potwierdzone informacje mówią, że był dzisiaj widziany w towarzystwie pięknej blondynki, niejakiej Nadine Leopold. Zdjęcie w górnym prawym rogu jest potwierdzeniem naszych słów. Kto będzie kolejny? Czy Harry w końcu się ustatkuje? Tego dowiecie się już następnym razem! Dziękujemy.
-Nie wierzę. Dlatego nie odpisał na moją wiadomość. - wyszeptałam. - Nie chcę go znać. - powiedziałam i pobiegłam do toalety, zakluczając za sobą szybko drzwi.
*Ten kontakt zostanie usunięty. Czy na pewno chcesz usunąć kontakt o nazwie: Harold ?*
Biłam się z myślami, ale ostatecznie podjęłam decyzję.
Ja: Koniec Sarry.
Ma_x: JAK TO?!
Ja: Harry poleciał do jakiejś Nadine. Krył się tym, że ma ważne spotkania.
Olivver: Wiedziałem, że tak będzie! Jaja mu urwę!
Olivver: Będziemy za jakieś dwie godziny, trzymaj się kochanie x
Ja: Przepraszam chłopaki, ale dzisiaj chcę być sama. :'(
*Usunięto kontakt: Harold*
× × ×
Nikt się nie spodziewał prawda? Zaskoczeni? Piszcie co sądzicie o tym rozdziale! Czekam na komentarze kochani!
All the love, Agata xx
CZYTASZ
Message ✉|h.s
Fanfiction"Ja: Mamo to nie ja porozrzucałam porno po podłodze! Unknown: Na pewno nie jestem twoją mamą, ale fajnie wiedzieć, że w końcu jakaś dziewczyna lubi porno. Większość się nie przyznaje." To nie jest tłumaczenie. To moje własne autorstwo.:)