48. Lubię twoje usta

18.8K 945 389
                                    

Rozdział czytasz na własną odpowiedzialność!

Obudziłam się w objęciach Harry'ego. Pierwszy raz od wieków czułam się tak wyspana i szczęśliwa. Fakt, bolały mnie trochę dolne partie ciała, ale nie za bardzo zwracałam na to uwagę.

-Dzień dobry. - powiedziałam i pocałowałam policzek chłopaka.

-Cześć. - powiedział z tą swoją poranną chrypką.

-Idę wziąć kąpiel.

Podeszłam szybko do walizki i wyjęłam swój cienki szlafroczek. Ubrałam go i czym prędzej powędrowałam do toalety. Po owej kąpieli z powrotem założyłam na siebie szlafrok. Wyszłam z toalety i pierwsze co mnie zdziwiło to gotujący Harry, do tego nago.

-Ym, Harry nie myślałeś może o tym, żeby się ubrać? - zapytałam lekko zdenerwowana.

-Nie, w końcu w nocy ze sobą spaliśmy, czuję się przy tobie swobodnie. Chyba o to chodzi nie? - ja jedynie skinęłam głową. -Chodź zjedz.

W ciszy zjedliśmy jajecznicę, a po posiłku poszliśmy spakować torby. Harry był ubrany w same spodenki i jego ciało wyglądało tak seksownie, że nie mogłam się przestać na niego gapić.

-Co? - zapytał, uśmiechając się cwaniacko.

-Nic. - powiedziałam i zagryzłam wargę.

-Nie rób tego. - podszedł i wyjął moją wargę z pomiędzy zębów. - To jest tak cholernie pociągające.

-Dlaczego to podoba się każdemu facetowi? - zapytałam.

-Nie prawda. Jedni lubią cycki, inni pupy, jeszcze inni muszelki, a ja lubię twoje usta.

-Harry to zabrzmiało tak dwuznacznie i w dodatku muszelka? - zaśmiałam się.

-Nawet nie wiesz co facet potrafi zrobić z taką muszelką. - zakpił.

-Ciekawe co ty potrafisz. - zaczęłam go prowokować.

-Chcesz się przekonać? - zapytał z uśmiechem, a ja jedynie wyszczerzyłam się w odpowiedzi.

Harry natychmiast mnie podniósł, na co jęknęłam, poszedł ze mną w stronę łóżka i mnie na nie ułożył. Patrzył mi w oczy i poruszył zabawnie brawiami. Zdjął ze mnie szlafrok i zaczął masować moje piersi, co mnie bardzo podnieciło. Schodził pocałunkami coraz niżej, aż doszedł do mojej kobiecości. Polizał ją lekko, a ja wygięłam się pod wpływem tego przyjemnego uczucia.

-Scarlett nie wiedziałem, że masz na mnie taką ochotę. - prychnął. - Jesteś cała mokra, kochanie.

-Och, przestań. - powiedziałam zażenowana.

Chłopak przylgnął swoimi ustami do mojej łechtaczki. Co chwila się nią bawił liżąc, ssąc i gryząc. Co jakiś czas nawet w nią dmuchał. Po chwili włożył we mnie dwa palce, a ja głośno wciągnęłam powietrze. Nie było to przyjemne uczucie, jednak z każdą chwilą robiło mi się coraz cieplej i lepiej..

-Harry. - jęknęłam.

-Dawaj, dawaj. - powiedział.

Harry coraz szybciej zaczął poruszać swoimi palcami, tym samym pomagając mi dojść. Po chwili uczucie spełnienia wypełniło całe moje ciało. Harry pocałował moje usta i uśmiechnął się triumfalnie.

-Teraz to już naprawdę jesteś moja. - powiedział.

-Niby dlaczego? - zapytałam z uśmiechem.

-Bo po pierwsze uprawiałaś ze mną seks, do tego zrobiłem ci dobrze no i ci się oświadczyłem. A wiesz, oświadczyny same w sobie są rezerwacją.

-Rezerwacją? A co ja pokój w hotelu jestem?!

-Nie, jesteś pokojem mojej miłości.

-To głupie stwierdzenie. - zaśmiałam się.

-Nieprawda. Chodzi o to, że jesteś moim zarezerwowanym pokojem, w którym lokuję coraz to większe uczucia względem tego pomieszczenia - czyli ciebie.

-Chyba nie byłeś dobry z polskiego, ponieważ ta metafora jest do dupy. - zaśmiałam się i wstałam. - Muszę się jeszcze raz umyć. Przygotuj mi coś do ubrania. - Harry skinął głową i poszedł grzebać w mojej walizce.

Wyszłam po piętnastu minutach. Moje ubrania leżały na łóżku.

-Harry sweter i długie spodnie? - zapytałam chłopaka.

-Tak, w końcu zaraz jedziemy, a w Londynie pewnie najcieplej nie jest.

-Racja. - westchnęłam.

-Zróbmy sobie zdjęcie. - powiedział Harry kiedy się ubrałam. Zgodziłam się. Po paru minutach mój telefon rozdzwonił się na dobre.

Alicce: OMG!! POWIEDZ, ŻE TO PRAWDA!

Ma_x: Nie mogę uwierzyć! FANGIRLING 10!!

Olivver: Ja nie wierzę:00

Gemma: Naprawdę nie musimy wszyscy wiedzieć, że zrobiliście to dzisiejszej nocy ;-;

Ja: O CO WAM CHODZI?!

Louis: Harry wcześniej na konfę wrzucił wasze zdjęcie i podpisał "Moja narzeczona straciła ze mną dziewictwo tej pięknej nocy"

Ja: NIE WIERZE! CO ZA DEBIL!

Zayn: *załącznik*

-Harry!

-Tak?

-Wrzuciłeś na konfę nasze zdjęcie i podpisałeś, że ja twoja narzeczona straciłam z tobą dziewictwo! Jesteś chory.

-Co? Wysłałem to tylko do Louis'a.

-Ta, literka L i K są blisko! Wysłałeś to do konfy, pacanie.

-Kurde! Naprawdę miałobyć tylko do Louis'a. Przepraszam skarbie. - pocałował mnie w czoło. - Chodź musimy iść.

Wzięliśmy walizki, odnieśliśmy kluczyk od domku i poszliśmy do samochodu, poprosiliśmy, aby mężczyzna zawiózł nas na lotnisko, co od razu zrobił

***.

Siedzieliśmy z Harry'm w samolocie i kiedy ruszyliśmy złapałam go mocno za dłoń.

-Nie bój się. - szepnął, a ja wtuliłam się w niego.

-Żegnajcie Malediwy. - powiedziałam do siebie.

-Jeszcze tu wrócimy. - powiedział i mnie ucałował, a ja uśmiechnęłam się do niego.

× × ×

Harry to zboczeniec jakich mało! W końcu musiał wytrzymać prawie dwa lata z rąsią :')! Mam nadzieję, że się podoba!

All the love, Agata xx

Message ✉|h.sOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz