Rozdział czytasz na własną odpowiedzialność!
Obudziłam się w objęciach Harry'ego. Pierwszy raz od wieków czułam się tak wyspana i szczęśliwa. Fakt, bolały mnie trochę dolne partie ciała, ale nie za bardzo zwracałam na to uwagę.
-Dzień dobry. - powiedziałam i pocałowałam policzek chłopaka.
-Cześć. - powiedział z tą swoją poranną chrypką.
-Idę wziąć kąpiel.
Podeszłam szybko do walizki i wyjęłam swój cienki szlafroczek. Ubrałam go i czym prędzej powędrowałam do toalety. Po owej kąpieli z powrotem założyłam na siebie szlafrok. Wyszłam z toalety i pierwsze co mnie zdziwiło to gotujący Harry, do tego nago.
-Ym, Harry nie myślałeś może o tym, żeby się ubrać? - zapytałam lekko zdenerwowana.
-Nie, w końcu w nocy ze sobą spaliśmy, czuję się przy tobie swobodnie. Chyba o to chodzi nie? - ja jedynie skinęłam głową. -Chodź zjedz.
W ciszy zjedliśmy jajecznicę, a po posiłku poszliśmy spakować torby. Harry był ubrany w same spodenki i jego ciało wyglądało tak seksownie, że nie mogłam się przestać na niego gapić.
-Co? - zapytał, uśmiechając się cwaniacko.
-Nic. - powiedziałam i zagryzłam wargę.
-Nie rób tego. - podszedł i wyjął moją wargę z pomiędzy zębów. - To jest tak cholernie pociągające.
-Dlaczego to podoba się każdemu facetowi? - zapytałam.
-Nie prawda. Jedni lubią cycki, inni pupy, jeszcze inni muszelki, a ja lubię twoje usta.
-Harry to zabrzmiało tak dwuznacznie i w dodatku muszelka? - zaśmiałam się.
-Nawet nie wiesz co facet potrafi zrobić z taką muszelką. - zakpił.
-Ciekawe co ty potrafisz. - zaczęłam go prowokować.
-Chcesz się przekonać? - zapytał z uśmiechem, a ja jedynie wyszczerzyłam się w odpowiedzi.
Harry natychmiast mnie podniósł, na co jęknęłam, poszedł ze mną w stronę łóżka i mnie na nie ułożył. Patrzył mi w oczy i poruszył zabawnie brawiami. Zdjął ze mnie szlafrok i zaczął masować moje piersi, co mnie bardzo podnieciło. Schodził pocałunkami coraz niżej, aż doszedł do mojej kobiecości. Polizał ją lekko, a ja wygięłam się pod wpływem tego przyjemnego uczucia.
-Scarlett nie wiedziałem, że masz na mnie taką ochotę. - prychnął. - Jesteś cała mokra, kochanie.
-Och, przestań. - powiedziałam zażenowana.
Chłopak przylgnął swoimi ustami do mojej łechtaczki. Co chwila się nią bawił liżąc, ssąc i gryząc. Co jakiś czas nawet w nią dmuchał. Po chwili włożył we mnie dwa palce, a ja głośno wciągnęłam powietrze. Nie było to przyjemne uczucie, jednak z każdą chwilą robiło mi się coraz cieplej i lepiej..
-Harry. - jęknęłam.
-Dawaj, dawaj. - powiedział.
Harry coraz szybciej zaczął poruszać swoimi palcami, tym samym pomagając mi dojść. Po chwili uczucie spełnienia wypełniło całe moje ciało. Harry pocałował moje usta i uśmiechnął się triumfalnie.
-Teraz to już naprawdę jesteś moja. - powiedział.
-Niby dlaczego? - zapytałam z uśmiechem.
-Bo po pierwsze uprawiałaś ze mną seks, do tego zrobiłem ci dobrze no i ci się oświadczyłem. A wiesz, oświadczyny same w sobie są rezerwacją.
-Rezerwacją? A co ja pokój w hotelu jestem?!
-Nie, jesteś pokojem mojej miłości.
-To głupie stwierdzenie. - zaśmiałam się.
-Nieprawda. Chodzi o to, że jesteś moim zarezerwowanym pokojem, w którym lokuję coraz to większe uczucia względem tego pomieszczenia - czyli ciebie.
-Chyba nie byłeś dobry z polskiego, ponieważ ta metafora jest do dupy. - zaśmiałam się i wstałam. - Muszę się jeszcze raz umyć. Przygotuj mi coś do ubrania. - Harry skinął głową i poszedł grzebać w mojej walizce.
Wyszłam po piętnastu minutach. Moje ubrania leżały na łóżku.
-Harry sweter i długie spodnie? - zapytałam chłopaka.
-Tak, w końcu zaraz jedziemy, a w Londynie pewnie najcieplej nie jest.
-Racja. - westchnęłam.
-Zróbmy sobie zdjęcie. - powiedział Harry kiedy się ubrałam. Zgodziłam się. Po paru minutach mój telefon rozdzwonił się na dobre.
Alicce: OMG!! POWIEDZ, ŻE TO PRAWDA!
Ma_x: Nie mogę uwierzyć! FANGIRLING 10!!
Olivver: Ja nie wierzę:00
Gemma: Naprawdę nie musimy wszyscy wiedzieć, że zrobiliście to dzisiejszej nocy ;-;
Ja: O CO WAM CHODZI?!
Louis: Harry wcześniej na konfę wrzucił wasze zdjęcie i podpisał "Moja narzeczona straciła ze mną dziewictwo tej pięknej nocy"
Ja: NIE WIERZE! CO ZA DEBIL!
Zayn: *załącznik*
-Harry!
-Tak?
-Wrzuciłeś na konfę nasze zdjęcie i podpisałeś, że ja twoja narzeczona straciłam z tobą dziewictwo! Jesteś chory.
-Co? Wysłałem to tylko do Louis'a.
-Ta, literka L i K są blisko! Wysłałeś to do konfy, pacanie.
-Kurde! Naprawdę miałobyć tylko do Louis'a. Przepraszam skarbie. - pocałował mnie w czoło. - Chodź musimy iść.
Wzięliśmy walizki, odnieśliśmy kluczyk od domku i poszliśmy do samochodu, poprosiliśmy, aby mężczyzna zawiózł nas na lotnisko, co od razu zrobił
***.
Siedzieliśmy z Harry'm w samolocie i kiedy ruszyliśmy złapałam go mocno za dłoń.
-Nie bój się. - szepnął, a ja wtuliłam się w niego.
-Żegnajcie Malediwy. - powiedziałam do siebie.
-Jeszcze tu wrócimy. - powiedział i mnie ucałował, a ja uśmiechnęłam się do niego.
× × ×
Harry to zboczeniec jakich mało! W końcu musiał wytrzymać prawie dwa lata z rąsią :')! Mam nadzieję, że się podoba!
All the love, Agata xx
![](https://img.wattpad.com/cover/38930179-288-k716311.jpg)
CZYTASZ
Message ✉|h.s
Fanfiction"Ja: Mamo to nie ja porozrzucałam porno po podłodze! Unknown: Na pewno nie jestem twoją mamą, ale fajnie wiedzieć, że w końcu jakaś dziewczyna lubi porno. Większość się nie przyznaje." To nie jest tłumaczenie. To moje własne autorstwo.:)