31. Zgodziłaś się

23.3K 1.1K 158
                                    

Harry Pov

Tańczyliśmy już ze sobą dłuższy czas. Jednak odbywał się właśnie taniec, w którym wymienialiśmy się partnerami. Po całym tańcu Scarlett zniknęła mi z oczu. Próbowałem ją odnaleźć, ale nic z tego, a przecież muszę z nią jeszcze porozmawiać. Kiedy jednak wróciłem na pufy do naszej loży, tutaj także jej nie zastałem.

-Widział ktoś Scarlett? Nie mogę jej znaleźć.

-A zapytałeś ją w końcu? - dociekał Niall

-Nie zdążyłem. Raz podszedł Adam, później ten taniec i tak wyszło.

-Tak wyszło? - zapytała Soph. - Miałeś jej powiedzieć. - przypomniała.

-Powiem tylko pomóżcie mi ją znaleźć.

-Z tego co widzę - zaczął Louis - To właśnie niezłe piruety wali z tym gościem. - wskazał palcem. - I jeśli naprawdę chcesz, żeby coś z tego wyszło, to powinieneś się bardziej postarać.

Zaklnąłem siarczyście pod nosem.

-Przekleństwa nic ci tu nie pomogą. - powiedziała Perri.

-Powinieneś działać! Bo wszyscy zdążyli już ją polubić matole! - krzyknęła El.

-I to najlepiej teraz działaj, zanim gościu serio ją pocałuje albo coś. Sam popatrz jak tańczą. - powiedział Lou

-Macie rację. - powiedziałem, wypiłem szota i skierowałem się w stronę parkietu.

-Odbijamy - powiedziałem koło Scarlett, widać było, że jest już lekko napita.

Scarlett Pov

Mężczyzna, który ze mną tańczył był bardzo zabawny i naprawdę dobrze się ruszał. Po tym jak poszłam do toalety nie mogłam znaleźć Harry'ego, a że ten facet bardzo prosił o taniec to się zgodziłam.

-Odbijamy. - usłyszałam i chwilę później byłam już w ramionach Harry'ego.

-W końcu! Nie było cię, a nie mogłam cię znaleźć.

-Więc mnie szukałaś?

-Tak, byłam siusiu, a potem cię szukałam. No i nie mogłam cię znaleźć. - zaśmiałam się. - Później podszedł do mnie Patrick i poprosił o taniec.

-A ty się zgodziłaś.

-Tak. - powiedziałam i spojrzałam na niego uśmiechając się. - Jesteś zazdrosny. - stwierdziłam, widziałam to nawet mimo alkoholu, zawartego w moim organizmie.

-Tylko trochę. - szepnął mi na ucho. - Miałem nie odstępować cię na krok, a niestety zrobiłem to. - powiedział.

-Przecież nic się nie stało.

-Ten gościu o mało się na ciebie nie rzucił.

-Och. - powiedziałam. - Harry?

-Mhm? Co jest? Chcesz już wracać? - zapytał zmartwiony.

-Nie, tylko.. - nasze twarze były coraz bliżej siebie. Dzieliło je zaledwie pare centymetrów.

-Tylko co skarbie? - wyszeptał.

-Pocałuj mnie wreszcie.

Nie wiem skąd we mnie ta pewność siebie, zapewne to przez ten alkohol, ale naprawdę chciałam w końcu, żeby mnie pocałował.
Harry coraz bardziej przedłużał tą chwilę. Kiedy w końcu mnie pocałował, namiętnie i z uczuciem, moje serce trzepotało jak szalone. Całowaliśmy się dłuższy moment. Tak, Harry mnie pocałował. Pocałował mnie. Oderwaliśmy się od siebie szybko oddychając.

-Scarlett?

-Tak? - zapytałam z uśmiechem i zadowolona z tego co się przed chwilą stało.

-Zostań moją dziewczyną.

-Masz szczęście, że jest po północy i nie jesteśmy parą w Sophi urodziny. To by było dziwne.

-Zgodziłaś się. - powiedział nie przejmując się tym co mówiłam.

-Zgodziłam się. - przytaknęłam.

Harry znowu mnie pocałował i dawał mi co chwilę całusy w usta.

-Cieszę się, że się zgodziłaś. Naprawdę coś do ciebie czuję Scarlett.

-A ja do ciebie Harry. Chodźmy do reszty.

-Jasne kochanie.

Usiedliśmy w loży Harry siedział ciągle przytulony do moich pleców.

-Zrobisz nam zdjęcie? - zapytałam Perrie.

-Jasne. - uśmiechnęła się i zrobiła moim telefonem zdjęcie.

Ja: SARRY ISTNIEJE SZMATY!

Ja: *załącznik*

Olivver: Fajnie x

Danielson: Gratulacje!

Ma_x: TAK, TAK TAK! <33333

Alicce: Ja z Max'em właśnie fangirlujemy! Xx

Ja: Moje łobuzy haha xx

Alicce: W końcu jesteś szczęśliwa, cieszę się!

Ma_x: Ty też powinnaś! W końcu zjadłaś całe opakowanie lodów ;-;

Danielson: Po co jej były lody? :0

Ma_x: Na poprawę humoru

Alicce: MAX!!

Danielson: Ja go zniszczyłem?

Ma_x: Tak

Alicce: Max zamknij się, albo cię zatłukę!!!

Danielson: Przepraszam Alice, może porozmawiamy jutro?

Alicce: To niczego nie zmieni Daniel

Alicce: Jak na razie nie mam ochoty na rozmowy z tobą.

Danielson: Rozumiem..

Olivver: :( Scar wracaj

Ja: Jutro się widzimy! Xx kocham was!

× × ×

Słyszeliście o koncercie 1D w Kansas? Był mega! Louis skakał po piniacie Naughty Boy'a :'D, a Harry powiedział, że nie zdejmie koszulki, bo to rodzinne show i do tego jęczał z fanami! Kocham ich haha <3

Do tego Sarry! Nie wiem czemu Sarry, ale niech już tak zostanie. Jednak szkoda mi tylko Alice, biedulka smutno jej z powodu Daniela:/

Message ✉|h.sOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz