46. Kocham cię

18.6K 1K 242
                                    

Od rana z Harry'm byliśmy na plaży. Leżeliśmy, pływaliśmy i ogólnie zbijaliśmy czas.

-Ale mi tu dobrze. - powiedziałam.

-Mi również. Wiesz widziałem ostatnio Nadine i kazała cię pozdrowić oraz złożyć życzenia.

-Podziękuj jej. A skoro mowa już o przyjaciołach. Muszę ci coś powiedzieć, chodzi o Jamie'go.

-No to mów. - Harry uniósł się na łokciach.

-Wiesz, że on zawsze był dla mnie jak kolega z pracy i nikt więcej, prawda. - skinął głową. - W tamtym roku, kiedy kręciliśmy jeszcze film, poszliśmy raz na kolację, on zaproponował, a że byłam głodna to się zgodziłam. Jednak nie myślałam, że Jamie oczekuje ode mnie czegoś więcej.

-Czegoś więcej? - zapytał Harry, marszcząc brwi.

-Chodzi o to, że po tej kolacji odprowadził mnie do hotelu, chciałam przytulić go na pożegnanie, ale on mnie pocałował. - patrzyłam jak z twarzy Harry'ego odpływają wszelkie kolory. - Kiedy nasze usta się zetknęły od razu go od siebie odepchnęłam. Nie chciałam tego. Co innego jak muszę całować kogoś na planie. Udawany całus, ale on mnie pocałował poza planem, później raz przeglądałam internet i nawet było mnóstwo naszych miłosnych zdjęć. On po prostu robił tak, aby brano nas za parę. Nie wiedziałam, że chciał czegoś więcej, dopiero później zdałam sobie z tego sprawę. Mówię ci to, bo chcę być fair w stosunku do ciebie.

-Nic się nie stało, skoro i tak nic do niego nie czujesz, a może chłopak się zauroczył i myślał, że ma szansę. Wszystko w porządku, cieszę się, że mi o tym powiedziałaś. - powiedział i cmoknął moje usta.

-Jest już czternasta. - powiedziałam.

-Chodź się szykować, bo pewnie zajmie ci to dłuższy czas. - zaśmiał się.

Wróciliśmy i zajęliśmy się sobą. Z początku nie chciało mi się szykować, ale Harry powiedział, że już o osiemnastej wychodzimy. Zwlokłam więc swoje cztery litery i zaczęłam się szykować. Wzięłam kąpiel podczas, której myślałam nad słowami Gemmy z przed paru dni. 'Lepiej się przygotuj Scarlett, będziesz miała dużo czasu na Harry'ego.' A kiedy zadałam jej pytanie w jakim sensie, będę miała dużo czasu na niego to odpowiedziała tylko: 'W takim, że jeśli naprawdę chcesz to zrobić, to okazja na pewno będzie.' Naprawdę poważnie nad tym wszystkim myślałam i mam nadzieję, że dobrze pójdzie.

Wyszłam z wanny. Wysuszyłam włosy i specjalnie zrobiłam z nich fale, no z niewielką pomocą lokówki. Pomalowałam się i użyłam czerwonej szminki. Dochodziła już osiemnasta, a mi zostało tylko się ubrać. Założyłam czarną zwiewną sukienkę do kostek. Do tego ubrałam czarne nie za wysokie szpilki.

Po zamknięciu pokoju, zjechałam windą na sam dół, aż do holu. Wyszłam i przy recepcji dostrzegłam uśmiechającego się od ucha do ucha Harry'ego.

-Hej. - powiedziałam, kiedy znalazłam się obok niego.

-Scarlett, poznaj Melisę, opowiadałem jej właśnie o tobie.

-Czyżby? - zapytałam.

-Jesteś szczęściarą. - powiedziała do mnie i ciepło się uśmiechnęła.

-Wiem to. - powiedziałam z uśmiechem. - Idziemy?

-Jasne.

Harry zabrał nas najpierw na plażę. Zrobiliśmy sobie spacer wzdłuż brzegu oceanu. Musiałam trzymać swoje buty w dłoni, ale to mi ani trochę nie przeszkadzało. W pewnym momencie Harry zaciągnął mnie do jakiejś restauracji przy molo.

-Tutaj dzisiaj zjemy. - skinęłam głową.

Ja zamówiłam sobie homara, a Harry jakiś specjalny posiłek dnia z krewetkami. Jedliśmy, jednocześnie rozmawiając. Co chwilę śmiałam się z opowieści Harry'ego z trasy.

-To nie koniec atrakcji. - powiedział.

-Nie? - pokręcił przecząco głową.

Zapłaciliśmy za posiłek i ruszyliśmy na molo. Tylko po to, aby po chwili wskoczyć w jakąś motorówkę.

-Gdzie ty mnie zabierasz Harry? I kiedy zdążyłeś się nauczyć kierować motorówką? - zapytałam pełna podziwu.

-Zobaczysz kochanie. A w gruncie rzeczy kierowanie motorówką nie jest takie trudne.

W pewnym momencie motorówka się zatrzymała.

-Co jest? - zapytałam z przerażeniem.

-Nic, nie musisz się bać. Ja ją tutaj zatrzymałem. - skinęłam głową.

Wpatrywałam się w piękne niebo. Harry dosiadł się koło mnie.

-Pięknie tu. Mogłabym tutaj mieszkać. - Harry się zaśmiał.

-Oczywiście. - pocałował mnie.

Wyjrzał po mojej prawej stronie.

-Poparz jakie rybki.

Żeby je zobaczyć musiałam wstać i lekko się wychylić. Jednak nic tutaj nie zauważyłam, ani jednej rybki.

-Co ty gadasz, nic tu nie ma.. - powiedziałam odwracając się do Harry'ego.

Jednak przystałam kiedy zobaczyłam, że klęka na jednym kolanie. Myślę, że każda dziewczyna marzy o tym momencie. Ja od zawsze byłam marzycielką i pragnęłam oświadczyn na Malediwach.

-Scarlett, jesteś dziewczyną, która zawładnęła moim sercem, dziewczyną, z którą chcę dzielić swoje łóżko i widywać każdego ranka oraz za każdym razem przed snem. Kobietą, z którą chcę mieć dzieci i chcę być do końca swojego życia. Dlatego.. - wyjął pudełeczko z pierścionkiem i je otworzył - wyjdź za mnie Scarlett Harris.

-Oczywiście. - powiedziałam, chłopak założył mi pierścionek na palec, a ja się na niego rzuciłam.

Klękaliśmy teraz oboje. Przytuleni do siebie. Nawet nie wiedziałam, że z wrażenia poleciały mi łzy. Jestem potwornie w nim zakochana.

-Kocham cię Scarlett. - powiedział patrząc mi w oczy.

-Kocham cię Harry. Jestem tego pewna i to od jakiegoś czasu. - Harry wpił się w moje usta.

-Wracajmy kochanie. - skinęłam głową i ruszyliśmy w stronę molo.

Message ✉|h.sOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz