Perspektywa Matsuno Chifuyu
Zatem tak jak powiedziała Himi, razem z Takemitchy 'm poszliśmy spotkać się z byłym dowódcą Moebiusa. Himi miała rację ten Hanagaki jest spoko ziomkiem. Weszliśmy do budynku w , którym pracował Osanai.
- Ej, ktoś do ciebie! – Oznajmił pracownik do Osanai'a.
- Hm? Coście za jedni? – Spytał gdy na zobaczył w ustach miał jakieś gwoździe.
卍
~Wspomnienie Osanai'a~
Pewnego dnia zaczepił mnie właśnie ON. Kisaki Tetta. Z początku wydawał się zwykłym miernotą.
- Jesteś Osanai z Moebiusa, prawda? – Zapytał się mnie wtedy.
- Hę? A ty to kto?
- Dołącz do mnie, a szybko podbijesz Tokio.- Wyznał przekonująco.- Nie chcę, niczego w zamian. Sam sobie wezmę, co mi trzeba. Znam siebie. Księżyc nie świeci własnym blaskiem.- Skończył swoje pierdolenie.
- Że co?
To było moje pierwsze spotkanie z Kisaki'm Tettą .
~Koniec wspomnienia Osanai'a~
卍
Wracamy do Perspektywy Matsuno Chifuyu
-Obijałem mordy tym, którzy mi się nie podobali, więc nikt mi się nie sprzeciwiał. Zanim się skapnąłem, zostałem sam. Właśnie wtedy się do mnie zbliżył. O dziwo, gdy posłuchałem jego rad...wszystko poszło gładko.- Opowiedział nam Osanai.- W zaledwie rok...z potrafiącego się tylko bić durnia stałem się przywódcą gangu trzęsącego Shinjuku.
- Czyli zostałeś szefem Moebiusa właśnie dlatego...że był z Tobą Kisaki?- Zapytałem.
- Tak. Sama para w łapie to za mało, żeby zebrać pod sobą ludzi.- Wyjaśnił.
- Więc to on był twoim najbliższym podwładnym? – Pytałem go dalej.
- ...Używał mnie jedynie za jakiś podest, z którego się wybił. Zrozumiałem to podczas bitwy trzeciego sierpnia.
- Bitwa...-Zaczął Takemitchy.- To wtedy Draken został dźgnięty!
- Cała ta ustawka była...pomysłem Kisaki'ego. To on sprowokował Paa-chin'a po to żeby nas skłócić z Toman. Później całą winę zrzucił na mnie.
Czekaj...Czyli Himiko miała rację! On maczał w tym swoje paluchy.
- Po tym, jak raniono mnie nożem...Kisaki powiedział Mikeyowi, że nie podobają mu się moje metody...zbliżył się do niego i zdobył jego przychylność, obiecując że zdoła uniewinnić Paa-chin'a.
- Po co robił coś tak upierdliwego? – Zapytałem po raz kolejny.
- Bo jego celem podczas bitwy trzeciego sierpnia...Było zabicie Draken'a, i zajęcie pozycji wice szefa Toman. – Powiedział Osanai. Przypuszczenia Himiko się potwierdzają.- Kisaki mnie porzucił...ale zdobył już kolejną broń. To Hanma Shuuji.
- Ten Hanma?! Wice szef Valhalli?! – Pytał Takemitchy.
- Tak.
- Skoro wiesz tak dużo, to czemu nie pozbyłeś się Kisaki'ego?- Pytałem znów, aż do skutku za radą Himiko.- Przecież on cię wykorzystał i porzucił!
-...Gdyby po prostu umiał się bić...lub znał tylko jakieś podstawowe brudne zagrywki, załatwiłbym go. Ale on jest bardziej...jak by to powiedzieć...Straszny? To ktoś, kto planuje zabijanie ludzi bez brudzenia sobie rąk. Boję się, co by mi zrobił...Nie chcę mieć z nim już nic wspólnego.
Po dowiedzeniu się historii Osanai'a wyszliśmy z budynku.
- Jedno stało się jasne. – Zacząłem gdy opuściliśmy budynek.- Przywódca Valhalli. To tajemniczy gang bez szefa. Jego inna nazwa brzmi „Bezgłowy anioł". Nieznanym nikomu liderem....jest Kisaki Tetta.
- CO?!
- Teraz dołączył do Toman. To dlatego Valhalla nie ma przywódcy! – Wyjaśniłem do końca swoją myśl i przekonania Himiko.
卍
Perspektywa Hanagaki Takemichi
~Teraźniejszość~
Zgodnie z tym co radziła Himiko wróciłem sam do teraźniejszości.
- Takemichi? Jesteś sam? A Himiko?- Zapytał Naoto gdy zobaczył że się obudziłem.
- Nie mogła się przenieść ma coś do załatwienia ważnego w przeszłości i prosiła mnie bym przeniósł się tutaj sam.- Wyjaśniłem i prosiłem o kolejne widzenie z Drakenem.- Wybacz kolejną prośbę tego kalibru. – Powiedziałem gdy byliśmy na miejscu.
- Już się przyzwyczaiłem. Innych nie masz. O co chcesz go zapytać tym razem? – Pytał Naoto.
CZYTASZ
時間の中での愛の追跡 - Jikan no naka de no ai no tsuiseki
Bí ẩn / Giật gânMłoda kobieta należąca do najbardziej niebezpiecznego i brutalnego ganku w Tokio, której nie podobają się nowe poczynienia gangu który dwanaście lat temu był po to by chronić innych. W końcu postanawia opuścić gang gdy dowiaduje się o śmierci swojej...
