Rozdział 卍 32 卍Pierwszy śnieg ~czas rozstania.

11 1 0
                                        

Perspektywa Hanagaki Takemichi

- Tylko nie zapomnij, okej? Spotykamy się w wigilię w parku Umishita. – przypomniała Hina. – Papatki!
- Narka! – Powiedziałem z uśmiechem a potem rozeszliśmy się w swoje strony. Muszę szybko rozprawić się z Black Dragon! Nie mam teraz lekko, oj nie mam...- ...ALE BIEGNĘ SKĄPNAY W SŁOŃCU! – Biegałem ile sił w nogach ale z chwilą zwalniałem.- Hę? W wigilię....w parku Umishita?
Słowa Hinaty:
„ Tutaj...rzucił mnie w Wigilię."
- A więc to miejsce miała na myśl. Chodziło jej o park Umishita! – Czyli to w tym roku....w Wigilię zerwę tam z Hiną! – Tylko dlaczego? Nigdy w życiu...bym jej nie rzucił!....Właśnie! Przecież został zaledwie tydzień. To zbyt krótko, żebym zdecydował się na rozstanie! Spróbuję o tym zapomnieć! – Ruszyłem ponownie ale zatrzymałem się w półkroku i odwróciłem gdy usłyszałem.:
- Ty jesteś Hanagaki?
- Hm?
Przyjrzałem się mężczyźnie który był niewiele wyższy ode mnie, posiadał czarne ulizane włosy, nosił okulary...wyglądał zupełnie jak...
- Naoto?!
- Miło mi, Hanagaki. Jestem Tachibana Masato, ojciec Hinaty i Naoto.
- Jak to?! Ta-ta...HINY?! – Skłoniłem się gdy to do mnie dotarło. - OJEJ, PRZEPRASZAM NAJMOCNIEJ!
Ojciec Hiny i Naoto chciał ze mną porozmawiać, udaliśmy się do jednej z kawiarni i zaczęliśmy rozmowę przy kawie.
- Często o tobie słyszę od żony.- Zaczął pan Tachibana. – Spotykasz się z moja córką, racja?
- TA...TAK!- Zająkałem się O ja! No nie mogę! To naprawdę jest jej tata! Mam dwadzieścia sześć lat , a i tak się stresuję!
- Cha, cha. Spokojnie, nie spinaj się tak. -Powiedział z uśmiechem mężczyzna.- Przecież cię nie zjem.
- Ach...czy...
- Jestem tak zapracowany, że nie znajduje czasu dla dzieci. – Wziął łyka kawy.- O wszystkim dowiaduję się od żony. Nasz młodszy sny, Naoto, nie lubił mojej pracy za to, że tak rzadko bywam w domu. Ostatnio zaskoczył mnie, mówiąc że chce zostać policjantem....To pewnie twoja zasługa. – Okularnik się delikatnie ukłonił.- Pragnę ci za to podziękować.
- Hę? Ale ja....Nic nie zrobiłem. Proszę nie przesadzać!
- Wydajesz się dobrym chłopakiem, tak opisała cię moja żona. Czy wysłuchasz zatem mojej prośby?
- Hę?

>Tymczasem w domu rodziny Tachibana<
Perspektywa Tachibana Hinata {Krótkie}
- Już jestem! – Powiadomiłam gdy weszłam do domu a następnie udałam się do kuchni połączonej z jadalnia gdzie przebywała mama i Naoto.
- Cześć, skarbie. Zaraz będzie kolacja. – Oznajmiła moja rodzicielka.
- Hinata była na randce. – Powiedział mój głupi, ale za to kochany młodszy brat.
- NAOTO?!- Krzyknęłam na niego lekko zdenerwowana.
- No proszę.
Oparłam się o framugę drzwi.
- Mamo?
- Hm? – Mama próbowała zupy.
- Po tylu latach nadal kochasz tatę?- Na moje pytanie mama wypluła to co miała w buzi i spojrzała w moją stronę.
- Czemu nagle o to pytasz?!
- Hm? Tak po prostu. Zastanawiam się, jak to jest.
- Bardzo go kocham! – Powiedziała mama uśmiechając się przy tym. Zachichotałam.
- Ja też za dziesięć lat chcę móc powiedzieć to samo Takemich'emu! – Uśmiechnęłam się.
Koniec perspektywy Tachibany Hinaty
Dalsza perspektywa Hanagaki Takemichi

Reporterka w telewizji: W regionie Kanto przeważa teraz słoneczna pogoda, ale w przyszłym tygodniu nadejdą opady śniegu. W tym roku również zapowiadają się białe święta!
Dalej siedziałem w kawiarni ale już sam. Myślałem o tym co powiedział tata Hiny.
Wspomnienie z przed chwili:
Tachibana Masato: Chciałbym żebyś przestał spotykać się z moją córką. Pragnę jej szczęścia.
Takemichi: proszę zaczekać. Ja też...chcę ją...
Tachibana Masato: Jesteś chuliganem. Potrafisz przysiąc, że w nic ja nie wplączesz?

Następny tydzień, dzień przed misją ~ Park Umishita
Stałem z parasolem w ręce, a za mną stała Hina również trzymała parasol który chronił przed spadającym śniegiem.
- Co? – Powiedziała Hina. Odwróciłem się do niej.
- Rozstańmy się...Hina. Pewnie zastanawiasz się, czemu tak nagle, ale długo o tym myślałem....To znaczy...zakochałem się w innej...Tak. Polubiłem inną dziewczynę. Właśnie...Już nic od ciebie nie czuje. I dlatego. – Spojrzałem na Hinę, która wypuściła parasol. – Hę?
Następnie Hinata mocno mnie uderzyła w twarz. Upadłem na ziemię ta siadła na mnie i zaczęła okładać.:
- Hi...Hina?

- DUREŃ! DEBIL!Krzyczała przy tym jej twarz była cała zapłakana

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- DUREŃ! DEBIL!
Krzyczała przy tym jej twarz była cała zapłakana.
- NIENAWWIDZĘ CIĘ!!
Perspektywa Yamazaki Himiko
Szłam na spotkanie omawiające jutrzejsze starcie. Przechadzałam się parkiem Umishita. Usłyszałam dziewczęcy głos który kogoś wyrywał zaraz po tym dostrzegłam Hinatkę okładającą Takemitchy'ego.
- Hi...Hina! -Podbiegłam do niej była cała zapłakana. – Hinata już wystarczy...-Zablokowałam kolejny atak przyjaciółki, ta wstała i zaczęła iść. Nie mogę zostawić jej w takim stanie. Muszę się wszystkiego dowiedzieć i być przy niej walić to spotkanie. Dogoniłam przyjaciółkę i objęłam ją ramieniem.

************
Info.:
Teraz rozdziały postaram się stawiać regularnie w dniach.:
Poniedziałki o godzinie 16:30
Piątki o godzinie 20:30

時間の中での愛の追跡 -  Jikan no naka de no ai no tsuisekiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz