Rozdział 10

1.4K 51 0
                                    

Kilka dni później.
Przez te parę dni nie mogłam się skupić na studiach. Chodziłam razem z Jasiem codziennie na terapię. Pani Amelia (bo tak miała na imię) bardzo nas polubiła i powiedziała, że terapia idzie w jak najlepszym kierunku. Byłam z tego powodu bardzo szczęśliwa. Luke dzisiaj wyjeżdża. Będzie mi go brakować. Bardzo również ostatnio zaprzyjaźniłam się ze swoją siostrą. Zmieniam się ale tym razem na lepsze. Mam nadzieję.
_____\\\____\\\____\\__\\_\__\_____\\\___
Odprowadziliśmy z Jasiem Luka na pociąg. Gdy odjechał poszliśmy do Maca. Rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym. Jak zwykle. Do czasu jak zadzwoniła Ema by zaprosić mnie na obiad. Jasiu podwiózł mnie do Emy.
____\___\\\__\_\\__\____\__\___\\\__\___
Wchodząc poczułam piękny zapach sera. Poszłam do kuchni. Stał tam Mike i gotował coś. Obok siedziała Ema i opowiadała mu coś bez sensu.
-Cześć. Co to za piękny zapach?-
-Hej. Mike gotuje obiad.-
-Cześć. Gotuję makaron z serem.-
-Super.-
Zjedliśmy obiad i rozmawialiśmy sobie o mojej terapii, o Luku, o moich studiach, o pracy i o innych rzeczach. Potem pojechałam do mieszkania gdy zadzwonił Jasiek.
-Hej. Wszysyko w pożądku?-
-Tak a czemu miało by nie być?-
-Niewiem.-
-Po co dzwonisz?-
-Niewiem.-
-Aha.-
-Będę kończyć okey? Jestem mega zmęczona.-
-Jasne.-
-Jutro się spotkamy?-
-Oczywiście. -
-Do jutra Jasiek.-
-Dobranoc.-
Położyłam się spać.
★★★★★★★★★★★★★★★★
Hejo. Jak tam? Pozdrowionka♡♥
♪Butterfly♪

Pamiętnik NarkomankiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz