Rozdział 31

829 39 0
                                    

3 tygodnie później.
Jedliśmy śniadanie gdy Janek zapytał.
-Możebyśmy pojechali na święta do Legnicy?-
Spojrzałam mu w jego ciemne oczy.
-No, niewiem.-
-No proszę. Ema wyjeżdża do rodziny Mike'a. A z matką nie chcesz spędzić świąt.-
-A co na to Twoja rodzina?-
-Mama Cię serdecznie zaprasza.-
-To możemy jechać.-
-To wyjeżdżamy jutro rano.-
-To musimy się spakować. Pakujesz się sam czy Ci pomóc?-
-Nie jestem dzieckiem!-
-Czasami mam wątpliwości. -
Jaś podszedł do mnie i zaczął łakotać.
__\\_________\\\\\\\\\\\\\______\\\\\\\____
Jechaliśmy chyba z wieczność. Pochłonełam dziś z 4 kawy a Jaś z 6. Nowy rekord. Gdy dotarliśmy zostaliśmy obściskani przez jego rodzinę. Poznałam tatę Janka, jego dziadków,4 ciotki i 2 wujków. Trochę duża ta rodzina. Poznałam też najważniejszego członka rodziny Dąbrowskich czyli Ariego- lablador. Żałuję, że zostawiliśmy Hefalumpa u Filipa. No trudno. Spaliśmy w starym pokoju Janka. Był on mały. Ściany miał koloru żółtego ale jedna ściana była cała w rysunkach. Było biórko, łóżko, szafa i 2 okna. Bardzo przytulny pokój.
_|__\\_____\\_____\\\\\\\_____\\\_____\\_
Janek zabrał mnie na wycieczkę po Legnicy. Najfajniej było w parku. Jest duży i bardzo piękny. Bardzo dużo osób mówiło nam "dzień dobry". To było dziwne ale nie wnikam. Wyszliśmy też na spacer do lasu z Arim.
★★★★★★★★★★★★★★★★
Witam w next. Jak tam
Piosenka rozdziału:Green day-"Amercian Idiot"
Pozdrowionka♡♥
                 ♪Butterfly♪

Pamiętnik NarkomankiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz