Rozdział 39

754 38 2
                                    

2 dni później.
-Musisz powiedzieć matce!-
-Nie muszę. Miała mnie gdzieś to teraz nie mam zamiaru utrzymawać z nią kontaktu.-
-Ale to twoja matka Sylwia!-
-No i co z tego!-
-To, że ona powinna wiedzieć. -
-Nie.-
-Sylwia. ..-
-Nie.-
Janek podszedł do mnie i chciał mnie przytulić ale ja się odsunęłam.
-Proszę. Zrób to dla mnie.-
-Niech Ci będzie.-
Przewróciłam oczami a Jan mnie przytulił.
_\\_\_\\\__\__\\_\\__\\_\|_\\\\\_______\\\_
Kolejne 2 dni później.
Siedzieliśmy sobie i oglądaliśmy film gdy zadzwonił mój telefon.
-Sylwia!-
Ema płakała do słuchawki.
-Co się stało Ema?-
-Bo Mike nie..nie...nie...-
-Mike co?-
-Nieżyje!-
-Co?! Jak to się stało? -
-Miał wypadek samochodowy. Wjechał w niego tir.-
-Tak mi przykro. Już do Ciebie jade.-
-Kochana z Ciebie siostra. -
-Z Ciebie też. Dobra, już jade.-
Wsałam i poszłam po sweter.
-Sysia co się stało? -
-Mike nie żyje.-
-O Boże...-
-Jedziemy do Emy.-
-Okey.-
_\\__\_\__\\_\\\\\____\\\\___\_\\\__\\\\|\\\
Miesiąc później. Pod koniec września.
Ema miała dość krótką żałobę bo tylko 3 tygodnie. Powiedziała mi w sekrecie, że to dlatego bo Mike ją zdradził 2 tygodnie przed wypadkiem i chciał z nią rozwodu. Zadzwoniłam do matki i powiedziałam jej o zaręczynach. Była tak ucieszona, że wpadła do nas nstępniego dnia na kawę. Nie jest taka zła. Ustaliliśmy datę ślubu na 16 października. Chcieliśmy by było to po urodzinach Janka, które są 29 września. Mama Janka nie była zbyt zachwycona tą wiadomością (tak wczesny ślub) ale jakoś tata i bracia Jana ją przekonali. A babcia(Jasia) była zachwycona. Powiedziała coś w tym stylu:"Gratuluję. Mój najmłodszy wnuk się żeni. Nie myślałam, że do tego dożyję. Mam nadzieję, że do prawnuków też  dożyję." No poprostu cała ona. ★★★★★★★★★★★★★★★★
Hejo. Podoba się? To komentujcie, dawajcie gwiazdki i obserwujcie mnie.
Piosenka rozdziału:Sylwia Przybysz-"Good for You"(cover)
Pozdrowionka Motylki♡♥
            ♪Butterfly♪

Pamiętnik NarkomankiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz